Powstanie edycji przemyskiej Tygodnika Katolickiego Niedziela zawdzięczamy inicjatywie śp. ks. inf. Ireneusza Skubisia, wieloletniego redaktora naczelnego tygodnika.
Początki
Wszystko zaczęło się jesienią 1993 r. Odbywała się wówczas na Jasnej Górze Konferencja Episkopatu Polski, w której brał udział abp Józef Michalik, kilka miesięcy wcześniej mianowany metropolitą przemyskim. Wśród wielu spraw, które zwykle na takim spotkaniu się porusza, ks. inf. Ireneusz Skubiś zaproponował poszczególnym diecezjom dołączenie diecezjalnego dodatku do ogólnopolskiej Niedzieli. Arcybiskup Józef Michalik po kwerendzie wśród księży zdecydował, że edycja przemyska stanie się jedną z 20 edycji w Polsce. Była to jedna z pierwszych decyzji, jakie po przyjściu do diecezji w 1993 r., podjął ówczesny metropolita, a później, w ukazującym się na łamach Niedzieli cyklu Minął tydzień komentował przez lata najważniejsze wydarzenia z życia Kościoła i ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
To właśnie ten wyjazd do Częstochowy stał się okazją do zaproszenia na rozmowy kilku kapłanów: rej wiódł dostojny ks. kanclerz Józef Bar, obok skromny ks. pref. Adam Szal, mocno skoncentrowany ks. Marek Kowalik i nieco rozkojarzony niżej podpisany. I tak zabłysnął geniusz organizacyjny księdza arcybiskupa, który stworzył czteroosobowy zespół, dołączając do wspomnianego wyżej towarzystwa ks. Tadeusza Białego. Na czele zespołu stanął obecny metropolita, abp Adam Szal. Później dwóch redaktorów awansowało na wysokie stanowiska kościelne. Najpierw ks. Adam Szal i ks. Marek Kowalik zostali odpowiednio rektorem i wicerektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, a potem cieszyliśmy się z wyniesienia naszego redaktora do godności biskupiej. W związku ze wspomnianym awansem bp Adam i ks. Marek formalnie zrezygnowali z udziału w redagowaniu gazety. Ksiądz arcybiskup zgodził się przekazać mi prowadzenie dalej tego dzieła.
Nie byłoby nas...
Początkowo redakcja mieściła się w Kurii Metropolitalnej, a od 2000 r. jesteśmy na ul. Grodzkiej w Domu Katolickim „Roma”. Dziś trudno w to uwierzyć, że pierwsze artykuły były pisane ręcznie, potem przepisywane, do nich dołączane wywołane zdjęcia, a wszystko było zapisywane na dyskietki. Tak przygotowany materiał był przesyłany pocztą do Częstochowy.
Nie można pisać o Niedzieli Przemyskiej bez wspomnienia ogromnej pracy, wykonywanej przez kolporterów. Organizacją ich pracy zajął się ks. Marek Kowalik. Był to szczęśliwy wybór, bo praca kolporterów kontynuowana jest do dzisiaj. To oni każdego tygodnia przemierzają setki kilometrów, by tygodnik trafił na czas do wszystkich parafii archidiecezji. Za to z całego serca dziękujemy!
Nie byłoby Niedzieli Przemyskiej, gdyby nie troska abp. Józefa Michalika, ówczesnego metropolity przemyskiego, który w dużej mierze jest „ojcem” tego dzieła. Podczas wizytowania parafii, zawsze pytał o ilość egzemplarzy tygodnika. Nieraz żartem wytykał, że to trochę mało i przynosiło to swój wymierny skutek.
Z redakcją współpracuje rzesza autorów, którzy systematycznie i okazjonalnie publikują swoje artykuły na łamach naszej Niedzieli. Z redakcją współpracuje także redakcja Katolickiego Radia FARA.
Domowa atmosfera
Reklama
Największym jednak sukcesem jest wytworzenie tej specyficznej więzi redakcji ze stałymi i okazjonalnymi autorami. Ciepłe rozmowy, czasem również krytyczne uwagi motywują do pracy. Mamy nadzieję, że dzięki tej współpracy nawet w tych trudnych czasach, kiedy wszystkie tytuły prasowe odczuwają kryzys, Niedziela Przemyska nadal będzie się ukazywać i informować o tym, co dzieje się w diecezji.
W tym miejscu warto przywołać wielu pracowników i korespondentów, którzy odeszli już do Pana, jak kolporter pan Stefan, o którym pisaliśmy na łamach naszej edycji. Odeszli także pan Józef Tass, bardzo płodny redaktor czy pan Muzykarz ze Skołoszowa. Nie sposób pominąć w tym kolażu zmarłych kapłanów, którym wiele zawdzięczamy – ks. Henryka Hazika – wspaniałego historyka, ks. Tadeusza Białego – naszego długoletniego serwisanta, kojarzącego się nam wszystkim z ciepłym zwrotem: „Boże szczęść. Przesyłam wiadomości pod osłoną nocy”. Jest jeszcze wielu korespondentów, którzy ciągle są obecni na naszych łamach, jak chociażby Zdzisiów Wójcik, Henryk Grymuza czy Monika Jasina i wielu innych. To dzięki nim możemy zamieszczać newsy z wydarzeń w wielu parafiach naszej archidiecezji.
Pierwszą redaktorką prowadzącą w Częstochowie była Margita Kotas, później naszą edycją opiekowali się: Anna Cichobłazińska, Sławomir Błaut, Magdalena Białek-Porwich. Obecnie współpracuje z nami Ewelina Dziewońska-Chudy.
I co teraz?
Warto przytoczyć nostalgiczną refleksję p. Margity sprzed lat: „Był 1994 r., a pamiętam jak dziś radość na wieść, że przypadnie mi opiekować się redakcyjnie edycją przemyską Niedzieli. Lepiej być nie mogło. Przez wiele lat wędrowałam rokrocznie po terenach należących do tej diecezji, od Przemyśla po ostoje zwierzyny w Bieszczadach, znałam piękno tej ziemi i serdeczność jej mieszkańców. Nie sposób zapomnieć pełnej przygód listopadowej wycieczki nad Solinę, na którą ks. Szal zabrał mnie i Kaśkę Woynarowską swoim maluchem. Do dziś wspominamy szklącą się od lodu, opadającą ku zalewowi drogę, szelmowski uśmiech dzisiejszego abp. Adama i jego podszyte humorem pytanie: – I co teraz?”.
Dziś redakcja przemyska liczy trzy osoby. Od blisko 4 lat pracuje z nami ks. Maciej Flader. Dzięki niemu nasza gazeta istnieje w świecie wirtualnym. Zdajemy sobie sprawę, że w tej chwili bardziej trzeba inwestować w portale internetowe i taki zespół wspólnie tworzymy. To nowe zadania na czas, który przed nami. Z okazji 30. rocznicy urodzin Niedzieli Przemyskiej, pragnę życzyć całemu zespołowi redakcyjnemu, na czele z ks. red. Jarosławem Grabowskim, wszelkiego dobra i sił, Bożego błogosławieństwa, opieki Maryi Królowej Polski, aby to piękne dzieło trwało. Przed nami 100-lecie Niedzieli. Tylko dwa lata! To dopiero będzie świętowanie!