Reklama

Wielcy kapłani

Patronem cyklu Wielcy Kapłani jest

Pierwszy prymas

Czy postać ks. Mikołaja Trąby, który żył kilka wieków przed nami, może dziś fascynować? Odpowiedź na to pytanie nie należy do łatwych.

Niedziela Ogólnopolska 35/2022, str. 20-21

[ TEMATY ]

Wielcy Kapłani

pl.wikipedia.org

Iluminacja z XVI wieku przedstawiająca Mikołaja Trąbę jako arcybiskupa gnieźnieńskiego

Iluminacja z XVI wieku przedstawiająca Mikołaja Trąbę 
jako arcybiskupa gnieźnieńskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spróbujmy przyjrzeć się osobie jednego z najbliższych doradców Władysława Jagiełły. Do historii przeszedł jako wybitny duchowny i nieprzejednany przeciwnik Krzyżaków. Czasy, w których przyszło mu żyć, to okres złamania potęgi krzyżackiej w bitwie pod Grunwaldem. Wszyscy znamy to wydarzenie, ale czy zdajemy sobie sprawę, jak karkołomne było w epoce średniowiecza podjęcie walki z zakonem krzyżackim?

Na kartach Dziejów polskich ks. Jan Długosz – człowiek wykształcony, rdzenny Polak, syn rycerza spod Grunwaldu, opisał cudowne wypadki z 1279 r., kiedy to dzięki łasce Bożej ciała umęczonych przez pogańskich Litwinów rycerzy krzyżackich zostały wzięte, na oczach pogan, do nieba. To dowód na to, jak „wyglądała” wiara ówczesnych ludzi i odpowiedź na pytanie, dlaczego, w niepojęty dla nas sposób, wielu spośród polskich książąt i szlachty ufało Krzyżakom i wspierało ich, wiedząc o ich złych uczynkach; wobec słuszności wyższego rzędu szły one w niepamięć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ksiądz Trąba dobrze rozumiał, że w zakonie krzyżackim miała Polska przeciwnika strasznego nie tylko siłą oręża. Równie groźny był kredyt moralny, jakim wówczas darzono Krzyżaków. Znakomita była ich propaganda. Podczas bitew rycerze krzyżaccy nosili na piersiach relikwiarze, nieraz skutecznie odstraszające ich chrześcijańskich przeciwników. Może to dać wyobrażenie, na co targnął się ks. Trąba.

Skromne początki

Reklama

Powróćmy jednak do biografii naszego bohatera. Data jego narodzin nie jest znana z dnia i miesiąca. Badacze określają ją na ok. 1358 r., a za miejsce urodzenia podają Sandomierz. W kronikach zapisano, że był nieślubnym synem Jakuba, scholastyka i dziekana tamtejszej kolegiaty, jednak dzięki adopcji przez ojczyma, Wilhelma, zyskał szansę na karierę. Ojczym przyznał mu (drogą adopcji herbowej) szlachectwo i swój herb Trąby. Dosyć mikre są zapiski kronikarskie dotyczące wykształcenia Mikołaja. Po ukończeniu szkoły katedralnej w rodzinnym mieście uzyskał święcenia kapłańskie. Jak piszą jego biografowie, w późniejszym czasie podjął studia uniwersyteckie, odbywane na wszechnicach zagranicznych. Młody ks. Mikołaj musiał się wykazać przed zwierzchnikami niezwykłymi talentami, skoro obdarzono go wieloma tytułami. Na podstawie formułowanych o nim sądów można stwierdzić, że wyróżniał się zdecydowanie w gronie ludzi wykształconych, tworzących w okresie jego życia elitę umysłową kraju. Wiadomo, że już przed 1390 r. był związany z dworem królewskim jako spowiednik Władysława Jagiełły, a następnie także kapelan monarchy; w tym też roku został notariuszem w królewskiej kancelarii. W ciągu dekady otrzymał liczne beneficja, tytuły i funkcje – kanonika sandomierskiego, kanonika u św. Jerzego na zamku krakowskim, kanonika kolegiaty św. Jakuba w Głuszynie, kanonika katedralnego w Krakowie, proboszcza w Nowym Korczynie, prepozyta kolegiaty św. Floriana za murami Krakowa, kanonika gnieźnieńskiego, kanonika kapituły w Kaliszu i kapituły w Kruszwicy.

Wrotami do dalszej błyskotliwej kariery było otrzymanie urzędu podkanclerzego wielkiego koronnego w 1403 r. Wszedł w ten sposób w krąg dostojników rady królewskiej. Przez niemal 10 lat kierował pracami królewskiej kancelarii.

W obronie ojczyzny

Reklama

Jako lider twardego kursu wobec poczynań zakonu krzyżackiego na ziemiach należących do Polski i Wielkiego Księstwa Litewskiego ks. Trąba dał się poznać jako dobry dyplomata, ale o zatrzymaniu ekspansji niemieckiego zakonu ostatecznie zadecydował oręż. Unia polsko-litewska i rządy w Polsce Jagiełły były dla Krzyżaków wyzwaniem. Oskarżyli oni Jagiełłę o wspieranie pogańskiej Litwy. Trąba, uczestnik chrystianizacji Litwy, gorąco popierał jej obronę. Tylko on, król i Witold ułożyli plan kampanii. Gdy doszło do bitwy grunwaldzkiej 15 lipca 1410 r., wziął w niej udział. Wystawił nawet własnym sumptem całą chorągiew zbrojnych. W czasie bitwy miało miejsce ciekawe zdarzenie. Jagiełło nie pozwolił ks.Trąbie pozostać na placu boju i wysłał go wraz z innymi kapłanami do taboru. Obserwując stamtąd walkę, ks. Trąba spostrzegł, że jedna z chorągwi królewskich wycofuje się w stronę lasu. Natychmiast pobiegł tam, by ją zatrzymać. Dowódca okazał się zdrajcą, ale pozostający pod jego komendą rycerze, zawstydzeni słowami mężnego duchownego, powrócili na pole bitwy. Odwaga ks. Trąby zadziwiła nawet króla. Po bitwie grunwaldzkiej ks. Trąba kierował notariuszami, m.in. spisującymi łupy. Jednocześnie kierowana przezeń kancelaria królewska rozsyłała pisma, w których wzywano do nieudzielania pomocy zakonowi występującemu przeciw chrześcijańskiej Polsce. Ksiądz Trąba towarzyszył królowi pod Malborkiem i był zwolennikiem oblężenia miasta aż do zwycięstwa.

Arcybiskup i prymas

W 1412 r. ks. Trąba został z woli króla metropolitą gnieźnieńskim. Był to wielki awans. Niezwykle ważnym momentem w jego życiu było przewodniczenie polskiej delegacji na sobór w Konstancji w latach 1414-18. Delegacja liczyła setki uczestników. Dla połączonych unią Polski i Litwy jedną z najważniejszych spraw było wykazanie, że Krzyżacy pod pretekstem nawracania krajów bałtyckich prowadzili ekspansję terytorialną na tych ziemiach. Sobór nie postanowił jednak nic konkretnego w tej kwestii.

Mikołaj Trąba był pierwszym Polakiem biorącym udział w konklawe, jednym z kandydatów na papieża. Marzenia o papieskim tronie dla arcybiskupa gnieźnieńskiego były całkiem realne. Ostatecznie nie dostał tiary papieskiej, ale wrócił do kraju z tytułem prymasa. W 1418 r. papież Marcin V ofiarowywał mu godność kardynalską, Mikołaj jednak odmówił, gdyż musiałby podporządkować się wyłącznej władzy papieży. Papież nadał mu wtedy tytuł Primas Regni, czyli Prymasa Polski. Tytuł ten w tłumaczeniu z łaciny oznacza „pierwszego w królestwie” i dlatego w późniejszych latach poszerzono go o właściwe umiejscowienie – Primas Regni Poloniae – Prymas Królestwa Polskiego. Jako pierwszy prymas Polski Mikołaj Trąba na trwałe zapewnił ten tytuł swoim następcom w Gnieźnie. Tytuł pozostał stałą funkcją arcybiskupów gnieźnieńskich. Mikołaj Trąba zasłużył się także dla Kościoła w Polsce, wydając pierwszy w naszym kraju zbiór prawa kościelnego. Z jego inicjatywy została spisana Cronica conflictus Wladislai regis Poloniae cum Cruciferis anno Christi 1410. W latach 1418-20 przewodniczył obradom synodu w Wieluniu (a potem w Kaliszu), którego efektem była pierwsza kodyfikacja wszystkich akt poprzednich synodów – zbiór ten nazwano Statutami Mikołaja Trąby.

Zmarł podczas pełnienia misji dyplomatycznej 2 grudnia 1422 r. w Lubicy na Spiszu. Został pochowany w katedrze gnieźnieńskiej tuż przy grobie św. Wojciecha. Potomni mogą nazywać go polskim mężem stanu, bowiem całe życie wypełnił nieocenioną służbą Kościołowi i Polsce.

Archiwum TK Niedziela

2022-08-25 06:50

Oceń: +16 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wychowawca królów i świętych

Niedziela Ogólnopolska 47/2022, str. 20-21

[ TEMATY ]

Wielcy Kapłani

polona.pl

Antoni Gramatyka "Jan Długosz"

Antoni Gramatyka Jan Długosz

Każdy z nas, chcąc nie chcąc, patrzy na średniowieczną Polskę oczami Jana Długosza.

Kim tak naprawdę był autor Roczników, czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego, jednogłośnie uznanych przez historyków za najwspanialsze dzieło polskiej średniowiecznej historiografii? Wbrew przedstawieniu na słynnym obrazie życie Długosza nie ograniczało się do ciasnej przestrzeni biurka, przy którym spisywał swoje obszerne, bo aż dwunastotomowe opus vitae. Zanim przystąpił do pracy nad Rocznikami, wiele przeżył; zjeździł pół Europy, zdobył doświadczenie dyplomatyczne, wspiął się na szczyt średniowiecznej drabiny społecznej, ale wszystko to nie miało dla niego większej wartości, wszak był przede wszystkim kapłanem.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Bruno, współbrat papieża Leona XIV

2025-07-09 15:24

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Foto archiwum o. Bruno Silvestrini

Ojciec Bruno Silvestrini pochodzi z włoskiego regionu Marchii (Marche). Urodził się w cieniu bazyliki Matki Bożej z Loreto, w małej miejscowości Porto Recanati. W tym to miejscu Fryderyk II Szwabski, wnuk Fryderyka Barbarossy, zbudował zamek, aby bronić skarbca Świętego Domku w Loreto. Dlatego jego miejscowość jest silnie związana z kultem Madonny, a on jest zakochany w Maryi Dziewicy. Przez okno swojego domu, mógł z daleka oglądać kopułę maryjnego sanktuarium. Nawet teraz, za każdym razem kiedy wraca do domu i widzi kopułę bazyliki w Loreto, jego serce się raduje.

Ten augustianin, wyświęcony w 1981 roku, po piastowaniu różnych stanowisk w Kościele i w swoim zakonie, jest dziś Zakrystianem Papieskim (po włosku funkcja ta nazywa się: custode del Sacrario Apostolico) i współpracuje z Biurem Celebracji Liturgicznych Papieża. Łączą go bliskie związki ze swoim współbratem, Leonem XIV, który jada obiad w ich augustiańskiej wspólnocie zamieszkującej w małym klasztorze niedaleko Kaplicy Sykstyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Watykańskie Obserwatorium: gdy matematyka tworzy most między dwoma wszechświatami

2025-07-10 17:18

[ TEMATY ]

wszechświat

matematyka

Watykańskie Obserwatorium

Rb85/pl.wikipedia.org

Dwóch naukowców Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, ojciec Gabriele Gionti, S.J. i ojciec Matteo Galaverni, ujawniło zaskakujący wynik. Istnieją dwa różne sposoby opisu grawitacji w obecności dodatkowego pola („pola skalarnego”) - „układu Jordana” i „układu Einsteina” - które, przy użyciu odpowiednich narzędzi matematycznych, nie tylko opisują tę samą fizykę, ale mogą nawet tworzyć nowe rozwiązania równań Einsteina, które opisują wszechświat w dużych skalach i które opisują fizycznie różne scenariusze wszechświata.

Aby to udowodnić, obaj naukowcy zastosowali formalizm ADM-Hamiltonian, który okazał się niezbędny, ponieważ dzięki precyzyjnej i rygorystycznej procedurze pokazuje, że dwa „układy” są równoważne, pod warunkiem, że „ustali się” określone warunki. Bez tych warunków korespondencja pozostaje ukryta. Wyniki tych badań zostały opublikowane w czasopiśmie European Journal of Physics C.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję