Transport dotarł na miejsce
Specjalny transport z darami, który wyruszył z Jasnej Góry do paulińskiego klasztoru w Kamieńcu Podolskim na Ukrainie, bezpiecznie dotarł do celu – poinformował kustosz sanktuarium. W przygotowanym przez jasnogórskich mnichów, a także przez wspólnoty paulińskie we Włoszech i w Niemczech transporcie znalazły się najpotrzebniejsze rzeczy, przede wszystkim żywność, artykuły higieniczne i medyczne.
– Wykorzystany został każdy centymetr sześcienny dwóch busów, które tam pojechały; wszystkie dary zostały przemyślane. Na nowo je zapakowaliśmy, by mieć pewność, że wysyłamy to, co naprawdę jest potrzebne – podkreślił o. Waldemar Pastusiak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ważny jest chleb codzienny, ale i ten duchowy, dlatego na prośbę paulinów z Ukrainy pojechały tam też hostie, komunikanty i inne paramenty liturgiczne. Wysłane zostały również wielkanocne paschały i świece, a także świąteczne baranki.
– Dziękujemy za to, że dzięki waszej pomocy możemy pomagać innym – podkreślił kustosz Jasnej Góry. Podziękował raz jeszcze pielgrzymom oraz wszystkim dobrodziejom z kraju i zagranicy. Zachęcił, by nie ustawać w tej solidarności, bo konieczna jest systematyczna pomoc, aby żyjący tam ludzie przetrwali i doczekali pokoju.
Transporty mogły dojechać na Ukrainę dzięki życzliwości wielu ludzi, także dzięki czterem kierowcom ze Stowarzyszenia Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński.
Reklama
W przygotowanie darów włączyli się bardzo aktywnie mnisi jasnogórscy na czele z przeorem klasztoru o. Samuelem Pacholskim i administratorem o. Czesławem Brudem.
Ojciec Filip Iwanowski przywiózł transport z Erding w Niemczech. Tam dary przygotowali wierni i członkowie różnych klubów sportowych. Dołączyła sąsiadująca parafia z ks. Jackiem Jamiołkowskim i grupa „Pomocy Maltańskiej”. Paulin podkreślił, że „choć są to małe wiejskie parafie, to ludzie wspaniale się zorganizowali. Solidarność serc jest tam ogromna i nie można patrzeć na Niemców tylko przez pryzmat polityki i rządu, bo są tam ludzie, którzy widzą potrzeby bliźnich i chętnie włączają się w pomoc”.
Z Włoch przyjechał o. Natanael, rektor sanktuarium Matki Bożej z Lourdes w Salvagio k. Turynu. Tam w pomoc zaangażowali się nie tylko parafianie, ale przede wszystkim grupy Alpine, czyli służby publicznej odpowiedzialnej za ratownictwo górskie i ochronę ludności. Paulin podkreślił, że przywozi dary „od Matki do Matki, z sanktuarium do sanktuarium, a Ona zatroszczy się o to, by te rzeczy trafiły do tych miejsc, gdzie najbardziej potrzebna jest pomoc”.
W Kamieńcu Podolskim, gdzie posługują paulini, schronienie znalazło ponad sto osób, głównie matki z dziećmi. Brakuje tam przede wszystkim żywności.
Zakonnicy mają w planach kolejne transporty.
Duchowy azyl
Reklama
Jasna Góra jest azylem nie tylko dla ukraińskich matek z dziećmi, ale także dla sióstr zakonnych, które musiały uciekać przed bombardowaniami. Tak jest w przypadku dwunastu karmelitanek bosych z Charkowa. Mniszki mieszkają teraz w pobliżu sanktuarium i tu się modlą.
– Ukraina była naszym domem, byłyśmy tam przyjmowane bardzo dobrze, stałyśmy się cząstką tego Kościoła – podkreśla m. Anna Maria od Ducha Świętego, przełożona charkowskiego klasztoru, i dodaje: – Dla nas Charków był pięknym miastem, wielowyznaniowym, wielokulturowym. Mieliśmy tam dużo przyjaciół z różnych konfesji, wszyscy żyliśmy w pokoju. Teraz, gdy widzimy zdjęcia, trudno jest nam nie płakać.
Siostry z charkowskiego karmelu swoją modlitwą wyrażają wdzięczność wszystkim, którzy wspierają je w tym trudnym czasie. Podkreślają, że Polacy są tak hojni, iż pomoc im okazywaną przekierowują teraz dla innych.
Jasnogórski flesz
• 27 kwietnia – nocna modlitwa dziękczynna za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego: „Z błogosławionym Prymasem czuwamy w Domu Matki” – Jasnogórska Rodzina Różańcowa.
• 28-30 kwietnia – Jasnogórskie Dni Skupienia.
• 30 kwietnia – pielgrzymki: represjonowanych politycznie żołnierzy-górników, parafii jakubowych, wędkarzy.