Książka, którą przetłumaczono na ponad 2000 języków. Ciągle cieszy się niesłabnącą popularnością. Spróbujemy odpowiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Co powoduje, że Pismo Święte to księga, po którą sięgają miliardy ludzi na całym świecie?
W spółczesny człowiek może czuć się zagubiony w tym świecie, który go otacza. Tysiące, miliony słów, które docierają do nas każdego dnia od innych ludzi, z telewizji, z radia, z gazet. Nie wszystkie te słowa są prawdziwe, wiele jest pustych, złych. Z Biblią jest inaczej mówi ks. Marcin Gęsikowski, biblista i sekretarz bp. Ignacego Deca, ordynariusza diecezji świdnickiej. Tam odnajdziemy słowa, które wskazują nam drogę, karmią prawdą i są życiem. Warto czytać Biblię, aby spotkać się z Jezusem, który chce odpowiadać na najgłębsze problemy i pytania. W opisanych przez Biblię sytuacjach odnajdziemy nas samych, nasze przeżycia, doświadczenia. Możemy więc dzięki lekturze Słowa Bożego odnaleźć właściwą drogę, odpowiedź na wszystkie pytania, które nurtują nasze serca podkreśla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biblia to drogowskaz, który towarzyszy chrześcijanom wszystkich czasów w osiąganiu zbawienia. To słowa, które Pan Bóg zostawił człowiekowi, aby mógł bez problemu jeżeli tylko będzie kierował się Jego wskazówkami osiągnąć życie wieczne.
Reklama
Kiedy Pan Jezus był kuszony na pustyni, powiedział do szatana: „Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Słowa Biblii dają siłę potrzebną do stawania się lepszym człowiekiem, do pokonywania własnych słabości, po prostu dlatego, że nie są to słowa ludzkie, ale Boże, „pochodzące z ust Bożych” dodaje ks. Marcin Gęsikowski. Dają siłę, bo przychodzą do nas „z wysoka”, tak jak deszcz, który spada z nieba i nawadnia ziemię, aby dać siłę wzrostu roślinom i wszelkiemu stworzeniu (por. Iz 55,10-11). Autorzy natchnieni, otwarci na Ducha Świętego, spisali te przychodzące do nich od Boga słowa i możemy być pewni, mówi nam to Kościół, że otwierając się na nie, przyjmując je i żyjąc nimi, obcujemy z żywym Bogiem.
Biblia jest jedyną księgą na świecie, która z woli i za Natchnieniem Bożym była pisana około 1500 lat, w której tworzeniu Bogu pomagało ponad 40 autorów z najrozmaitszych środowisk, byli wśród nich królowie, dowódcy wojskowi, wieśniacy, filozofowie, rybacy, celnicy, poeci, muzycy, mężowie stanu i uczeni czy też zwykli pasterze podkreśla ks. Tomasz Federkiewicz, biblista, wykładowca Pisma Świętego w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Świdnickiej.
Ksiądz biblista zwraca uwagę, że Biblia była pisana w różnych miejscach: przez Mojżesza na pustyni, przez Jeremiasza w lochu, przez Daniela w górach i pałacu królewskim, przez Pawła w więzieniu czy też przez Jana podczas wygnania na wyspie Patmos. Była pisana w czasach wojny, jak również w czasach pokoju i pomyślności. Ludzie współtworzący ją z Bogiem pisali w wielkiej radości, inni pogrążeni w smutku i rozpaczy. Niektórzy pisali ją w chwilach wielkich uniesień wiary, inni w okresach zwątpienia i zagubienia.
Reklama
Biblia to bogactwo poezji, opowiadań historycznych, pieśni, utworów miłosnych, biografii, kodeksów prawnych, proroctw, przypowieści, alegorii czy nawet bajek dodaje ks. Federkiewicz. Według ostatnich danych, Biblia jako jedyna taka księga na świecie została dotychczas przetłumaczona na około 2200 języków, co stanowi 90% ludności świata. Jednocześnie w każdym z tych krajów, bibliści nieustannie, wczytując się w oryginalne języki, w jakich Biblia została spisana, czyli hebrajski, aramejski i grecki, udoskonalają kolejne przekłady narodowe, aby jeszcze pełniej oddać orędzie, jakie Bóg skierował i kieruje nieustannie do swego ludu. Biblia jest najprostszym i jednocześnie najbardziej wyjątkowym narzędziem wybranym przez Boga, aby być w stałym kontakcie z Ludem Przymierza, zarówno Starego, jak i Nowego Przymierza.
Choć nie brakuje ludzi, którzy traktują Biblię jako pewnego rodzaju klasyk literatury światowej, stawiając tę księgę na półce obok dzieł Homera czy Szekspira, to niewątpliwie każdy myślący człowiek, nawet wtedy, gdy jeszcze nie poznał Chrystusa, musi dostrzec niewątpliwy geniusz Boga w stwarzaniu tego wyjątkowego dzieła.
Czym jest Pismo Święte dla mnie, biblisty, który niemal każdego dnia stara się objaśniać jego karty studentom? Studiowanie i czytanie Pisma Świętego porównuję czasem z bohaterami przygodowych filmów, którzy za pomocą starych map starają się dotrzeć do bezcennego skarbu. Każdego dnia odczytują nowe wskazówki, które wskazują im dalszą drogę i zachęcają do coraz to nowych poszukiwań. Dla wielu ludzi takie poszukiwanie skarbu staje się celem ich życia. Dla mnie takim skarbem, a właściwie mapą do skarbu, są właśnie Słowa Biblii. Gdy kolejny rok z moimi studentami czytam ten sam fragment, niemal zawsze odkrywam w nim coś zupełnie nowego i przede wszystkim tak aktualnego, jakby autor biblijny dokładnie śledził życie i problemy współczesnych ludzi. Cudowność i świętość Biblii wyraża się właśnie w tym, że choć pisana kilka tysięcy lat temu, nieustannie odpowiada na niemal wszystkie pytania, jakie nurtują współczesnego człowieka. Trzeba tylko chcieć wyruszyć na poszukiwanie tych odpowiedzi, na poszukiwanie prawdy zachęca ks. Federkiewicz.
Reklama
W dniach 4-10 maja 2014 r. będziemy przeżywać w Kościele VI Ogólnopolski Tydzień Biblijny. Kościół katolicki promuje duchowość biblijną, zachęca do lektury Pisma Świętego oraz umocnienia na drodze życia nim każdego dnia w życiu każdego wierzącego. Tydzień Biblijny jest inicjatywą Stowarzyszenia Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II, które działa na terenie polskich diecezji, również w diecezji świdnickiej.
Niedziela Biblijna i Tydzień Biblijny to przede wszystkim próba zmobilizowania naszych wiernych do szukania prawdy zawartej na kartach Biblii mówi ks. Tomasz Federkiewicz, diecezjalny koordynator Dzieła Biblijnego. Na poziomie diecezjalnym mają miejsce olimpiady wiedzy biblijnej na różnych poziomach nauczania. Nową inicjatywą było w ostatnich latach przeprowadzenie Maratonów Biblijnych najpierw w Świdnicy, a później w Świdnicy i w Wałbrzychu, podczas których w ciągłe czytanie Biblii zaangażowali się zarówno uczniowie, młodzież, członkowie wspólnot parafialnych i przedstawiciele wielu instytucji życia publicznego czy kulturalnego.
Często w posłudze duszpasterskiej spotykam się z ludźmi, którzy wyznają, iż są bliscy utraty wiary, nie znajdując odpowiedzi od Boga na ich pytania, szczególnie w trudnych sytuacjach życiowych. Gdy zadaję pytanie: kiedy ostatnio otworzyli karty Biblii, kiedy próbowali tam odnaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania, zapada cisza. Jakiś czas temu przeprowadzono sondę na temat podstawowej wiedzy ludzi uczęszczających regularnie do kościoła. Wyniki były często zatrważające. Niedziela Biblijna i Tydzień Biblijny ma nam przypomnieć, że nasza wiara jest niczym ziarno gorczycy. Potrzeba wody i słońca, by mogło wzrastać. Takim pokarmem naszej wiary jest Boże Słowo zawarte w Biblii, gdy będziemy je czytać i rozważać, wydamy stokrotny owoc na życie wieczne.
Reklama
Zgodnie z tym, co przeczytamy w statucie Dzieła Biblijnego, jego celem jest pogłębianie rozumienia Objawienia Pańskiego w świetle Pisma Świętego zgodnie z nauką Kościoła oraz kształtowanie duchowości i kultury biblijnej w ramach poszczególnych diecezji dopowiada ks. Federkiewicz. Pierwszy krok w tych działaniach będzie zawsze należał do duszpasterzy. To od nich zależy, w jakim stopniu w swoim przepowiadaniu parafialnym będą starali się wyjaśniać swoim parafianom przesłanie Bożego Słowa. W wielu parafiach już od kilku lat działają prężnie Kręgi Biblijne, w których wierni razem ze swoimi duszpasterzami czytają, rozważają i starają się odkryć jak najpełniej przesłanie ksiąg Pisma Świętego. Czytanie i modlitwa Pismem Świętym stanowią fundament niemal wszystkich wspólnot w ramach Kościoła diecezjalnego.
Niestety, mimo wielu diecezjalnych i ogólnopolskich inicjatyw mających na celu promocję Biblii i zachęcanie wiernych do sięgania po nią, ciągle jest wiele do zrobienia.
Od pewnego czasu dociera do mnie bardzo wyraźnie, że jako katolicy jesteśmy ubodzy, co do znajomości Biblii mówi ks. dr Krzysztof Ora, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Świdnickiej Kurii Biskupiej. Może i nawet Pismo Święte jest obecne w wielu domach, ale niestety najczęściej gdzieś na półce, pomiędzy atlasem a książką kucharską kończy się jego misja. Przypominają mi się słowa św. Hieronima, że „nieznajomość Pisma jest nieznajomością Chrystusa”. Tymczasem nam się wydaje, że my już tyle wiemy, bo mamy za sobą tyle godzin katechezy, tyle razy słyszeliśmy czytane w kościele fragmenty Ewangelii, że możemy się nie przejmować opinią Hieronima. Pycha i wynikające z niej poczucie, że ja już to wszystko znam myślę, że to jest zasadnicze źródło naszej niekiedy duchowej nędzy. Czytanie Biblii jest poznawaniem Boga, uważne słuchanie (!) przeczytanego osobiście Słowa Bożego przeradza się w doświadczenie, życiodajnego i odnawiającego zjednoczenia z Bogiem.
Słowo Boże ma niezwykłą moc. Jest nie tylko zamkniętym w papierze komunikatem, historią, ale jest żywe. Przyjmowane z wiarą rodzi wewnętrzny pokój. Ile razy zaglądam do Psalmów, tyle razy zachwyca mnie w nich to, co mówią o roli Bożego Słowa w życiu tych, którzy zawierzyli Bogu ono staje się światłem, przewodnikiem, wychowawcą, schronieniem. Jestem wdzięczny Bogu za to, że daje mi tego doświadczać.
O Biblio (...) módl się za tych, którzy w ciebie wierzą,
I za tych, którzy o tobie wątpią,
Módl się za tych, którzy cię czytają,
I za tych, którzy nie umieją cię czytać,
Módl się za tych, którzy cię wielbią,
I za tych, którzy na ciebie plwają,
Módl się za tych, którzy cię znaleźli,
I za tych, którzy nie umieją cię znaleźć,
Módl się za tych, którzy żyć bez ciebie nie mogą,
I za tych, którym nie jesteś potrzebna do życia,
Módl się za tych, dla których jesteś Prawdą,
I za tych, dla których jesteś zbiorem orientalnych baśni.
Módl się za nami,
Biblio,
Która trwać będziesz do końca czasów.
Fragm. „Hymnu do Biblii” Romana Brandstaettera