Jak co roku na początku stycznia Stowarzyszenie Opieki Paliatywnej „Nadzieja” z siedzibą w Będzinie, działające już 13 lat, było organizatorem koncertu charytatywnego, z którego dochód przeznaczony zostanie na potrzeby osób przewlekle chorych.
Podczas koncertu charytatywnego, który odbył się 10 stycznia, przeprowadzona została także licytacja obrazów. Wśród nabywców znalazł się m.in. starosta będziński Krzysztof Malczewski, który wylicytował haftowany „Kosz kwiatów” autorstwa Stanisławy Waludy. W trakcie koncertu można było obejrzeć przedstawienie w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej nr 10, usłyszeć chór i scholę z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie oraz wspaniały popis uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Fryderyka Chopina w Będzinie, w której gościnnych murach zorganizowany był koncert charytatywny.
Stowarzyszenie Opieki Paliatywnej „Nadzieja” zakresem swoich działań obejmuje całe województwo śląskie, ze szczególnym uwzględnieniem Zagłębia. Zebrane podczas koncertu fundusze zostaną przeznaczone na doposażenie Oddziału Opieki Paliatywnej przeniesionego z Będzina do Czeladzi, na zakup leków, sprzętu rehabilitacyjnego, środków spożywczych dla najuboższych chorych powiedziała dr n. med. Tatiana Pietrzyńska, prezes Stowarzyszenia „Nadzieja”.
Stowarzyszenie to od 2000 r. udziela pomocy medycznej i duchowej dorosłym, dzieciom i młodzieży ze schorzeniami ograniczającymi życie. Do tej pory pomogło ok. 6,5 tys. chorym. Członkowie stowarzyszenia i wolontariusze tworzą także grupy wsparcia dla rodzin w żałobie oraz oferują pomoc psychologiczną i socjalną. Od 2011 r. Stowarzyszenie „Nadzieja” ma status organizacji pożytku publicznego, co umożliwia pozyskiwanie wpłat z 1% dochodów darczyńców.
Soliści: Wiktoria Oleksińska – sopran i Rafał Kuźma – baryton
W ramach obchodów Roku Stanisława Moniuszki na Zamku Królewskim w Sandomierzu z koncertem jego pieśni wystąpili młodzi i utalentowani soliści: Wiktoria Oleksińska – sopran i Rafał Kuźma – baryton. Akompaniowała na fortepianie Joanna Błażej-Łukasik
Występy solistów przeplatane były odczytywaniem fragmentów listów i wspomnień kompozytora, a nawet jego wierszy. Rok Moniuszkowski ma przywrócić twórczość kompozytora Polsce i światu. Z ponad trzystu skomponowanych przez niego pieśni, w tym wielu stanowiących największy skarb polskiej liryki muzycznej, współczesnemu pokoleniu Polaków znanych jest zaledwie kilka.
Francesco! Francesco! głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. Francesco!
Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.
Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.