Reklama

Felietony

Rubikon Bodnara

To są „tylko” trzy osoby (słowo „osoba” jest tak chętnie używany dziś przez obóz lewicowo-liberalny), ale to właśnie oni są dziś wyrzutem sumienia ministra sprawiedliwości.

2024-10-26 07:22

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pani Urszula, Pani Karolina i ksiądz Michał. Spędzili za kratkami już 213 dni. W mediach prorządowych napisano o nich wszystko, ale jakoś konkretów procesowych, dowodowych nie podano wiele. Gdyby nawet przyjąć tezę nielegalnej prokuratury, zgodnie z którą cała trójka jest zamieszana w wielki przekręt, to przykłady „grzane” byłyby wszędzie. Wskazuje na to dotychczasowa praktyka, gdzie nagrania, dokumenty i akta pojawiały się natychmiast i służyły za osłonę medialną kolejnych rządowych akcji.

Reklama

Niezależnie jednak od oceny całej sprawy wykorzystania środków publicznych, które nie trafiły (a przynajmniej żadna taka informacja publicznie nie wypłynęła, więc na zasadzie domniemania niewinności mamy prawo uznawać, że wina nie została dowiedziona) do prywatnych rąk szkalowanych, sposób ich traktowania, który już nie ulega wątpliwości – nie ma nic wspólnego z tym co uznajemy za „państwo prawa” i „cywilizowane podejście do obywatela”. Gdy Adam Bodnar był Rzecznikiem Praw Obywatelskich, chętnie przebierał się w szaty obrońcy zwykłych ludzi, w tym nawet raz posunął się do bronienia przed kajdankami mordercy z Mrowin. Dziś milczy, gdy jako minister sprawiedliwości nadzoruje działania totalnie bandyckie wobec księdza i dwóch kobiet urzędniczek. Ograniczanie konstytucyjnego prawa do obrządków religijnych, a nawet tortury, to dziś jego znak rozpoznawczy, człowieka, który łagodnym wyrazem twarzy i pięknymi frazesami zdobył zaufanie na tyle wystarczającej liczby wyborców, że nie tylko zdobył poselski mandat, ale został szefem jednego z kluczowych resortów w rządzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Areszt wydobywczy. Od lat tak bardzo walczył z nią obóz „uśmiechniętej Polski”, który ostatnio nawet postanowił znowelizować prawo pod kątem wydłużających się aresztów. Co prawa przy okazji władza chce skasować prawo do kasacji Prokuratora Generalnego w sprawach, gdzie orzeczono „niewspółmierny wymiar kary” za ciężkie przestępstwa, ale wiadomo, że najtwardszemu elektoratowi trzeba się odwdzięczyć. Dziś wydobywczy areszt jest już ok, a traktowanie niegroźnych osadzonych (u kapłana i dwóch urzędniczek nie stwierdzono ŻADNYCH oznak agresji, czy zagrożenia swojego lub innych zdrowia/życia) to dowód wielkiej odwagi. Co tam mafie watowskie, gangsterzy i mordercy, gdy możemy zająć się młodym mężczyzną i dwiema kobietami, urzędniczkami.

Ten cały cyrk jednak nie przynosi pożądanych rezultatów. Jeśli chodziło o tzw. Silnych Razem, czyli najtwardszy elektora nowej władzy, to nie oszukujmy się – oni czekają na Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i Zbigniewa Ziobrę za kratkami, a nie jakichś „randomów”. Okazuje się, że nie ma ani chleba (sytuacja gospodarcza coraz gorsza), ani igrzyska tak naprawdę nie są niczym satysfakcjonującym. Wskazują na to sondaże, opinie zaprzyjaźnionych ośrodków medialnych i reakcje w sieci. To wszystko są czynniki od których władza uciec nie może i prawdopodobnie nie ucieknie, a jeśli tak się stanie, to i rząd się zmieni i przyjdzie czas konsekwencji. Nie tylko wobec głównego wodza, Donalda Tuska, ale i wobec wykonawców jego woli w kluczowych kwestiach, a na tej liście wysoko jest właśnie Adam Bodnar. Czy zdaje sobie z tego sprawę? To inteligentny człowiek, więc pewnie tak. Czy szuka teraz rozwiązania swojej sytuacji? Być może. Niewykluczone jednak, że tak bardzo uwierzył w swoją rolę pierwszego generała

„demokracji walczącej”, że nie do końca rozumie co się dzieje i co może się stać. Również z nim osobiście. Może się okazać za jakiś czas, że ta empatia, której dziś jemu brak – mogłaby mu pomóc w przyszłości, gdy przyjdzie czas odpowiedzialności za swoje czyny. A historia ma to do siebie, że nie spieszy się i prędzej czy później upomni się o sprawiedliwość – także dla tych, którzy teraz milczą, zapisując się na kartach historii właśnie jako narzędzie opresyjnej władzy. Tu Rubikon został dawno przekroczony i „dobra mina do złej gry” już nie wystarczy.

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Byli solą w niemieckim oku

[ TEMATY ]

wojna

Ulmowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Rotmistrz Pilecki był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz, skąd uciekł nocą z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Wcześniej przez trzy lata zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Jest bohaterem polskiej historii, ale też symbolem tego jak ważne jest, by zachować pamięć o niemieckich zbrodniach.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Schönborn nowym przewodniczącym Komisji Kardynalskiej ds. „banku watykańskiego”

2024-10-25 16:15

[ TEMATY ]

Bank Watykański

kard. Schönborn

Mazur/episkopat.pl

Kard. Schönborn

Kard. Schönborn

Austriacki kardynał Christoph Schönborn został nowym przewodniczącym Komisji Kardynalskiej ds. Instytutu Dzieł Religijnych, popularnie zwanego bankiem watykańskim. 79-letni arcybiskup Wiednia zastąpił na tym stanowisku 89-letniego hiszpańskiego kardynała Santos Abril y Castelló, który zajmował je od dziesięciu lat.

Kardynał Schönborn należy do tej komisji od 2014 roku. Do jej składu został obecnie dokooptowany kard. Emil Paul Tscherrig, były nuncjusz apostolski we Włoszech.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Fernández: pracujemy nad przyznaniem kobietom więcej przestrzeni i władzy

2024-10-25 19:12

[ TEMATY ]

kobiety

kard. Fernandez

Vatican Media

Kard. Victor Manuel Fernandez

Kard. Victor Manuel Fernandez

Podczas spotkania z uczestnikami Synodu Biskupów, poświęconego pracom „Grupy nr 5”, które odbyło się po południu 24 października, prefekt Dykasterii Nauki Wiary wyjaśnił, że to, iż decyzji dotyczącej diakonatu kobiet nie uznaje się za „dojrzałą”, nie oznacza zamknięcia tej możliwości.

Półtorej godziny swobodnego, braterskiego i serdecznego dialogu. Spotkanie, które z inicjatywy prefekta było kontynuacją spotkania ubiegłotygodniowego, w którym uczestniczyło dwoje urzędników Dykasterii Nauki Wiary i które wywołało pewne niezadowolenie z powodu nieobecności szefa dykasterii, choć ta, ze względu na wcześniejsze zobowiązania, została zapowiedziana z wyprzedzeniem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję