Reklama

Pan Bóg jest wszędzie, ale w górach bliżej serca

Niedziela toruńska 31/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach 1-11 lipca 45 dzieci i młodzieży z Oratorium im. bł. ks. Bronisława Markiewicza w Toruniu na Rybakach przybyło po raz kolejny do Zakopanego na Cyrhlę, aby u państwa Majerczyków przeżyć kolonie. Oprócz piątki wychowawców grupą kierował dyrektor toruńskiego Oratorium ks. Krzysztof Winiarski. Za oknem było widać Giewont, a na jego szczycie krzyż. Tuż obok domków, w których mieszkaliśmy, stał kościół księży marianów, gdzie chodziliśmy na Mszę św. albo pomodlić się i podziękować Bogu za udany wypoczynek.
Dzieci poznały górską przyrodę. Pan Bóg jest wszędzie, ale w górach bliżej serca - mówiły. Wjechały kolejką linową na Kasprowy Wierch i udały się w stronę Świnicy. Były na Gubałówce, dotarły tam wagonikiem. Najciekawsza - i chyba najtrudniejsza - była wyprawa nad Morskie Oko. Trzeba było pokonać pieszo ok. 20-kilometrowy odcinek od Łysej Polany do Morskiego Oka (w obie strony), idąc po asfalcie i kamienistych ścieżkach. Dzięki pomocy przewodniczki cepry z Torunia zobaczyły nie tylko Wodogrzmoty Mickiewicza, lecz także poznały geografię i nazewnictwo tatrzańskich szczytów (w tym najwyższy w Tatrach Gerlach oraz polskie Rysy) oraz kulturę Podhala. Szczególny urok miały ludowe kapliczki, rzeźbione przez miejscowych artystów.
W programie były zawody sportowe, piłka nożna i siatkówka oraz pływanie. Odwiedziliśmy zakopiański aquapark i basen geotermalny w Szaflarach. Dzieci bawiły się na zjeżdżalniach, pływały, korzystały z sauny. Odbył się rejs statkiem po Zalewie Czorsztyńskim. Uczestnicy zwiedzili elektrownię wodną w Nidzicy i zamek.
Młodzież zapoznała się z folklorem. Odwiedziła nas góralska kapela. W programie były: nauka piosenek, tańce i odśpiewanie „Barki” oraz ognisko, pieczenie kiełbasek. Potem dzieci zaprezentowały przygotowany przez siebie program artystyczny, a także zgaduj-zgadulę na tematy religijne. Dzięki gościnnym gospodarzom dzieci jadły miejscowe potrawy, a na Krupówkach mogły najeść się oscypków, zakupić ciupagi. Na zakończenie w prezencie otrzymały góralskie kapelusze.
Obok zajęć sportowych i rozrywek realizowaliśmy program terapeutyczny. Dzieci poznawały zasady ochrony przyrody i środowiska (np. zgaduj-zgadula zoobotaniczna), geografię i historię Podhala, uczyły się, jak można bezpiecznie i ciekawie, a przede wszystkim z Bogiem spędzić wolny czas. Staraliśmy się uczulić je na piękno przyrody, postawy fair play w czasie rywalizacji, umiejętności współżycia w grupie.
Ważny był religijny aspekt wychowania. Modlitwy przed każdym posiłkiem i po jego zakończeniu, łączenie piękna przyrody z mocą twórczą Boga, uczenie dzieci, że każdy uczestnik kolonii zasługuje na dobro i przyjaźń, bo jest bratem w Chrystusie - to wszystko miało naładować dziecięce akumulatory dobrej woli i serca na przyszły rok szkolny.
Koloniści zwiedzili stary cmentarz na Pęksowym Brzyzku, drewniane kościoły i kaplice. Były zachwycone sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. W ogrodach znajduje się ołtarz ze stadionu przy skoczni narciarskiej, przy którym Papież Polak odprawił Mszę św. w czerwcu 1997 r. Górale wspominają pobyt Papieża w stolicy Tatr. W górach znajduje się szlak turystyczny jego imienia, a tablice pamiątkowe o jego pobycie w górach oglądaliśmy w wielu miejscach.
Kolonie były możliwe dzięki sponsorom oraz ludziom dobrej woli i otwartego serca, którzy grupie dzieci z nie najbogatszych rodzin umożliwili 11-dniowy pobyt w górach. Szczególnie chcemy podziękować Wydziałowi Edukacji Urzędu Miasta Torunia, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, Departamentowi Spraw Społecznych Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz podatnikom, którzy przekazali 1% podatku na rzecz naszego Oratorium.
Jedno z dzieci powiedziało: „Tu, w górach, Pan Bóg jakby mi mówił prosto do serca. Jakby był na wyciągnięcie ręki. Tutaj czuję się inna i chcę być lepsza. Dla mamy i taty, księdza od religii. Nie wiem, na czym to polega, ale jak wrócę do domu, to spróbuję być inna, taka jak przy kapliczce na Gubałówce”.
My też nie wiemy, co Bóg powiedział do serca tego dziecka, ale to jest najlepsza zapłata dla wychowawcy za wysiłki na koloniach. To były wspaniałe wakacje z górami i z Bogiem. Za rok wrócimy tu znowu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Nowe informacje w sprawie strzelaniny w USA. Napastnik otworzył ogień w Kościele

2025-08-27 19:49

[ TEMATY ]

strzelanina

napastnik

nowe informacje

otworzył ogień

PAP/EPA

Policja interweniuje w związku ze strzelaniną w katolickiej szkole w Minneapolis

Policja interweniuje w związku ze strzelaniną w katolickiej szkole w Minneapolis

Policja w Minneapolis poinformowała, że w środę rano w ataku na kościół przy tamtejszej szkole katolickiej zginęło dwoje dzieci, a 17 osób, w tym 14 dzieci zostało rannych. Napastnik, który miał ok. 20 lat, strzelał do ludzi przez okna świątyni. Mężczyzna popełnił samobójstwo.

Miejscowy szpital powiadomił o przyjęciu 11 osób poszkodowanych w strzelaninie. Stan dwojga rannych dzieci jest oceniany jako krytyczny - przekazała policja.
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski zachęca katechetów do modlitwy za swych wychowanków

2025-08-27 20:56

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

katecheci

modlitwa za wychowanków

BP Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- My, głosiciele Chrystusowej prawdy, musimy błagać Boga właśnie o ten moment łaski dla naszych uczniów, naszych wychowanków, aby zechcieli szukać Boga, aby mieli odwagę kołatać do Bożych wrót, aby dostąpili łaski, że właśnie te wrota, otwarte na wieczność całą, także przed nimi kiedyś się otworzą - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Dnia Katechetycznego, który odbył się w Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się!”.

Zarówno w czasie przedpołudniowej, jak i popołudniowej sesji księży, siostry zakonne i świeckich zgromadzonych na Dniu Katechetycznym powitał dyrektor Wydziału Katechetycznego ks. Konrad Kozioł. Zaznaczył, że aktualny czas jest bardzo wymagający, ale stwarzający szanse do ewangelizacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję