Reklama

Niedziela Świdnicka

Honorowy Obywatel Świdnicy

Niedziela świdnicka 46/2012, str. 8

[ TEMATY ]

Świdnica

wyróżnienie

honorowy obywatel

Ks. Sławomie Marek

Ks. prał. Jan Bagiński

Ks. prał. Jan Bagiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Radni miasta Świdnica na wniosek 21z nich nadali ks. prał. Janowi Bagińskiemu, wieloletniemu proboszczowi katedry świdnickiej, tytuł Honorowego Obywatela Miasta. Wcześniej tytułem tym, nadawanym od 2002 r., zostali uhonorowani Claus Wilhelm Hoffmann - były burmistrz Biberach (Niemcy), ks. Kazimierz Jandziszak, Roman Pasyk, Dorota Świeniewicz, bp Ignacy Dec i Stanisław Kotełko.

Wybór uzasadniono następująco: Ksiądz Prałat Jan Bagiński jest postacią ważną dla kulturowej i społecznej tożsamości Świdnicy oraz wszystkich świdniczan wyznania katolickiego. Jego wpływ na życie publiczne obejmuje również osoby niebędące katolikami. Jest ambasadorem dobrej woli i ekumenicznego dialogu. Od 25 czerwca 1995 r. do 30 czerwca 2012 r. był proboszczem parafii pw. św. Stanisława i św. Wacława w Świdnicy, kanonikiem gremialnym Kapituły Katedralnej w Świdnicy oraz dziekanem dekanatu Świdnica Śląska-Wschód.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Katedrę świdnicką Ksiądz otoczył wielką troską. Ks. prał. Jan Bagiński po przejęciu parafii rozpoczął bowiem intensywne prace remontowe w katedrze świdnickiej. Rewaloryzacja i remont zabytkowej katedry to wiele lat trudnej pracy organizacyjnej, pozyskiwania parafian, władz lokalnych i państwowych, darczyńców oraz niebagatelnych środków dla rozpoczęcia i kontynuacji tego dzieła. Za ratowanie zabytków Ministerstwo Kultury przyznało mu Złotą Odznakę.

Działalność ks. prał. Jana Bagińskiego nie sposób ograniczyć tylko do służby Kościołowi. Na szczególne uznanie zasługuje wierność zasadom i odwaga w głoszeniu poglądów, patriotyzm i troska o los naszej małej ojczyzny oraz ofiarna służba każdemu człowiekowi.

Ks. Jan Bagiński jest kapłanem, który dba o uniwersalne ludzkie wartości, otacza duszpasterską troską świdniczan oraz liczne rzesze przybywających do miasta pielgrzymów. Świdnica współpracuje z miastami partnerskimi już ponad 20 lat, wzbogacając życie lokalnej społeczności. Ks. Jan Bagiński, który z radością otwierał drzwi na międzynarodowe inicjatywy, ma w tym swój udział. Dzięki jego zaangażowaniu, udało się nawiązać trwale przyjaźnie z Niemcami, Anglikami, Czechami, Litwinami. Katedra była miejscem wielu imprez kulturalnych: koncertowały tu zespoły, odbywały się wystawy, zbiórki ofiar na ratowanie polskich mogił na Kresach. Świdniczanie wspólnie z delegacjami z miast partnerskich uczestniczyli w wielu nabożeństwach, modląc się o pokój na świecie i jedność chrześcijan. Dzięki duszpasterskiej pracy i postawie ks. Jana Bagińskiego w ciągu 17 lat jego posługi proboszcza, mogliśmy uczestniczyć w niezwykle ważnych dla Polaków obchodach, patriotycznych uroczystościach i innych ważnych wydarzeniach, które miały miejsce w katedrze świdnickiej.

Reklama

Za swoją działalność w dziedzinie kultury, jej upowszechnianie i ochronę w 2001 r. ks. Jan Bagiński otrzymał nagrodę ustanowioną przez Radę Miasta. Natomiast za pracę charytatywną na rzecz dzieci otrzymał statuetkę Dziecięcej Nagrody SERCA.

Bogactwem naszego miasta są jego mieszkańcy, ludzie otwarci na dobre pomysły, służące lokalnej społeczności. Ks. Jan Bagiński jest zasłużonym mieszkańcem naszego miasta, człowiekiem wielkiego serca i dla wielu z nas wzorem do naśladowania.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesteśmy i czujemy się potrzebni

Niedziela świdnicka 50/2022, str. IV

[ TEMATY ]

hospicjum

Świdnica

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Prezes domowego hospicjum Gabriela Kaczkowska

Prezes domowego hospicjum Gabriela Kaczkowska

Od ponad dwudziestu ośmiu lat prowadzą w Świdnicy hospicjum domowe. W obliczu rosnących cen mediów, środków medycznych i usług, dziś sygnalizują jak nigdy wcześniej potrzebę wsparcia.

W odpowiedzi na apel Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum” bp Marek Mendyk zgodził się, aby w niedzielę 27 listopada wolontariusze „Hospicjum” mogli przeprowadzić w parafiach zbiórki na bieżącą działalność stowarzyszenia pomagającego ciężko chorym.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję