Reklama

Życie za śmierć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W oświadczeniu premiera Donalda Tuska 22 października 2012 r. usłyszałem, że państwo, jakoby wychodząc naprzeciw nieszczęśliwym parom małżeńskim - nie tylko tym formalnym - będzie wspierać finansowo procedurę zapłodnienia in vitro. Program ma być wdrażany przez 3 lata i ma objąć 15 tys. par. Akurat w liturgiczne wspomnienie bł. Jana Pawła II, który walczył o życie człowieka, który tyle dokumentów poświęcił życiu i jego ratowaniu, taki prezent otrzymali Polacy - oczywiście, bez żadnej konsultacji społecznej, choć przeznacza się na to nasze pieniądze.

Reklama

Ale - przejdźmy do meritum. Na czym polega metoda in vitro? Przede wszystkim nie jest to sposób leczenia niepłodności, jak przedstawił to premier. Metoda in vitro polega na wszczepieniu laboratoryjnie powołanego do życia zarodka ludzkiego kobiecie, w której łonie będzie się on rozwijał, aż narodzi się człowiek. Metoda ta nie jest, rzecz jasna, doskonała. W każdym przypadku przy okazji powstania jednego człowieka ginie wiele innych embrionów ludzkich. Według chrześcijańskiej koncepcji moralnej, każdy płód ludzki jest człowiekiem, bo z ludzkiej komórki nie powstanie nic innego jak tylko człowiek - ze swoimi zmysłami, świadomością, kodem genetycznym. Każdą istotę ludzką, także tę jeszcze w postaci komórkowej, Pan Bóg obdarzył nieśmiertelną duszą. Tak powstaje pełny człowiek, zarówno od strony fizycznej, jak i duchowej, i tej nadprzyrodzonej. I tu jest podstawowy powód, że Kościół nie może uznać niszczenia zarodków ludzkich za rzecz moralną - jest to po prostu zabijanie ludzi. Fakt, że są oni jeszcze w stanie embrionalnym, nie znaczy, że ludźmi nie są. Jako osoby ludzkie widzi ich Kościół, ale i inni ludzie - zauważmy, jak bardzo cieszy się młoda matka, gdy dowie się, że jest w stanie błogosławionym; dziś bardzo szybko dowie się też, że ten mały płód pod jej sercem jest synkiem lub córeczką. Cieszy się swym nowym członkiem rodzina, dzieląc się z innymi swoją radością. To jest szczęście człowieka, radość płynąca z normalnego funkcjonowania organizmu ludzkiego, z całej biologii człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale świat przedkłada człowiekowi nową propozycję, tak ładnie i niewinnie nazywaną - „in vitro”. Z euforią mówią o tym dziennikarze, zachwyceni, że w laboratorium można dokonać zapłodnienia człowieka. Jakby nie widzieli odmienności warunków laboratoryjnych od naturalnej relacji miłości między mężczyzną a kobietą, w przyszłości ojcem i matką.

Walka, jaka toczy się dziś o in vitro, ma w swoim tle pieniądze. Zabieg jest drogi, wykonywany w klinikach prywatnych. Powstaje prawie że przemysł, obudowujący metodę zapłodnienia in vitro szczęściem bezpłodnych małżeństw - choć z drugiej strony wciąż przecież trwa walka o poszerzenie dopuszczalności aborcji!

Reklama

Niejeden ojciec i matka, którzy mają dziecko powołane do życia przy zastosowaniu in vitro, cieszą się, że ono jest i - Bogu dzięki! - jest zdrowe. Trzeba jednak zapytać, czy mają świadomość, że przy tej okazji życie braci i sióstr żyjącego dziecka zostało unicestwione albo przekazane do zamrożenia. Czy to dobrze? Czy wolno szastać ludzkim życiem? Czy wolno tak odnosić się do człowieka? Idzie za tym zresztą cały szereg innych problemów, na które trzeba znaleźć odpowiedź i rozwiązanie. To także problemy prawne, które muszą odnieść się również do wielorakich nadużyć w tej dziedzinie. W wielu laboratoriach na świecie dokonuje się dziś różnych połączeń, także z genotypem zwierząt. Dochodzi do drastycznych sytuacji i okrucieństwa. Jak przekonać ludzi, że tylko życie zgodne z naturą daje człowiekowi prawdziwe szczęście...

Tak więc Kościół, postawiony na straży przykazań Bożych, promujący cywilizację życia, głoszący filozofię miłości, napotyka dziś na jakiś niesamowity tupet ze strony ateistycznego człowieka, zaangażowanego w zdobywanie dużych pieniędzy i przekształcającego świadomość ludzi. Nieważne, co mówią lekarze: że dzieci narodzone z metody in vitro są słabsze, często obciążone wadami genetycznymi, że sposób ich poczęcia sprzyja ich narodzinom w związkach partnerskich, z zasady dla dziecka nienaturalnych itd., itp. O tym celowo się nie informuje, bo jest to wbrew interesom invitrowego lobby. Ale trzeba to wiedzieć.

Są przecież lepsze, naturalne sposoby leczenia - podkreślam: leczenia - niepłodności, m.in. coraz szerzej dostępna naprotechnologia, dzięki której już wielu małżonków mogło zrealizować swoje rodzicielstwo. Nie mówiąc już o tym, że macierzyństwo i ojcostwo można realizować na wiele jeszcze innych sposobów.

Jesteśmy wstrząśnięci, że polski premier proponuje katolikom - bo jesteśmy przecież krajem w zdecydowanej większości katolickim - metodę niemoralną, niezgodną z wytycznymi Magisterium Kościoła, przeznaczając na to pieniądze podatników - ludzi wierzących, i że chce ominąć formalną procedurę, czyli Sejm, gdzie najpierw powinna powstać ustawa regulująca ten problem. Oczywiście, po wielu debatach przedstawicieli różnych ugrupowań. Z ostatniej dyskusji społecznej na ten temat wynika wszak, że także w świadomości posłów PO dojrzewa jakiś opór wobec niemoralnych metod proponowanych przez niektóre środowiska. Być może pan premier zorientował się, że przez Sejm jego oferta może nie przejść, i chce zastąpić procedurę sejmową rozporządzeniem. Nie możemy pozwolić, by miliony złotych były kierowane na takie cele, podczas gdy polskie szpitale i służba zdrowia cierpią niedostatek. W Częstochowie np. jest problem z wykonaniem badania metodą Holtera u dzieci i na takowe trzeba jechać do Krakowa bądź na Śląsk. Dlaczego naszych pieniędzy nie przeznaczyć na to, żeby chory nie musiał umierać, bo wizyta u specjalisty jest za kilka miesięcy. Dlatego sprzeciwiamy się takiej polityce - polityce jakiegoś samostanowienia, bez uwzględnienia prac parlamentu, głosu Kościoła i polskich katolików.

Prośmy Boga za przyczyną bł. Jana Pawła II, by otworzył serca i umysły Polaków - także tych, którzy sprawują władzę - aby nie doszło do niewłaściwych rozporządzeń.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dla nas po Bogu największa miłość to Polska. Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

2025-10-13 14:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Rycerze Kolumba

Rodzinna Pielgrzymka

Karol Porwich

Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

Rodzinna Pielgrzymka Rycerzy Kolumba na Jasną Górę

„Dla nas po Bogu największa miłość to Polska” – te słowa kard. Stefana Wyszyńskiego towarzyszyły Rodzinnej Pielgrzymce Rycerzy Kolumba na Jasną Górę.

Miniony weekend dla Rycerzy Kolumba, był celem dorocznej pielgrzymki na Jasną Górę. W dniach 10-11 października do Sanktuarium Narodowego w Częstochowie przyjechali reprezentanci rad lokalnych z calej Polski. Pierwszy dzień rozpoczął się Mszą św. pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, Kapelana Stanowego Rycerzy Kolumba w Polsce i zakończył Apelem Jasnogórskim.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

nowenna

Grzegorz Jakubowski / KPRP

Nowenna do odmawiania między 10 a 18 października przed wspomnieniem bł. ks. Jerzego Popiełuszki lub w dowolnym terminie.

Boże jedynie dobry i łaskawy, spraw przez nieskończone zasługi męki i śmierci Jezusa Chrystusa, Syna Twego, przez przyczynę Niepokalanej Maryi Dziewicy i wszystkich Świętych, a szczególnie Błogosławionego księdza Jerzego, abym dostąpił łaski, o którą proszę (przedstawić swoje prośby).
CZYTAJ DALEJ

Mokrzeszów. Patronka Śląska i papież Polak w centrum świętowania

2025-10-13 21:54

[ TEMATY ]

św. Jadwiga Śląska

ks. Marcin Zawada

Mokrzeszów

Archiwum prywatne

Podczas uroczystej Mszy św. odpustowej w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Mokrzeszowie wierni modlili się przy ołtarzu, pod którym wystawiono relikwie św. Jana Pawła II oraz jego piuskę.

Podczas uroczystej Mszy św. odpustowej w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Mokrzeszowie wierni modlili się przy ołtarzu, pod którym wystawiono relikwie św. Jana Pawła II oraz jego piuskę.

To był wyjątkowy dzień dla wspólnoty parafii św. Jadwigi Śląskiej w Mokrzeszowie. W tym roku parafianie przeżywali nie tylko uroczystość swojej patronki, ale także 25. Dzień Papieski, obchodzony w całej Polsce. Obie te okazje spotkały się w jednym świętowaniu, łącząc pamięć o św. Jadwidze, patronce Śląska, z wdzięcznością za pontyfikat św. Jana Pawła II.

Mszy świętej w niedzielę 12 października przewodniczył ks. prał. Władysław Nowobilski z Ciśca, kapłan szczególnie związany z papieżem Polakiem. To właśnie z błogosławieństwem kard. Karola Wojtyły w jego rodzinnej miejscowości wzniesiono w ciągu jednej doby kościół, dziś znany w całym kraju jako „kościół w 24 godziny”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję