Reklama

Głos z Torunia

Spotkania z Biblią

Literatura ku pokrzepieniu serc

Niedziela toruńska 44/2012, str. 8

[ TEMATY ]

Biblia

Rok Wiary

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii Miłosierdzia Bożego i św. s. Faustyny w Toruniu 30 września miała miejsce inauguracja kolejnej edycji Spotkań z Biblią. Przypomnijmy - w zamyśle inicjatorów przedsięwzięcia, którymi są miejscowi parafianie Dorota i Wojciech Dembek oraz Elżbieta i Marek Bernaciak, jest to cykl konferencji o charakterze naukowo-modlitewnym, które odbywają się raz w miesiącu. Są to spotkania otwarte, przeznaczone dla osób dorosłych i starszej młodzieży, o różnym stopniu rozwoju życia religijnego. Łączą one w sobie wykład biblijny o charakterze popularnonaukowym z dyskusją oraz modlitwą inspirowaną rozważanym fragmentem.
Pierwszym tegorocznym gościem był bp Andrzej Suski. Spotkanie poprzedziło nabożeństwo Słowa Bożego, kierujące myśl uczestników w stronę Roku Wiary. Ksiądz Biskup wskazał na potrzebę nowej ewangelizacji. Podkreślił, że nie polega ona na przystosowywaniu Ewangelii do pojęć i potrzeb współczesnego człowieka. Ewangelia jest jedna i zawsze ta sama, zmianie mogą i powinny ulegać metody i środki jej głoszenia. Muszą one uwzględniać m.in. zmieniający się kontekst kulturowy i społeczny: odchodzenie od wiary całych, dawniej chrześcijańskich społeczeństw, pogłębiające się procesy sekularyzacyjne, narastającą wrogość wobec Kościoła i jego misji.
- Podejmując dzieło nowej ewangelizacji - podkreślił Biskup Andrzej - należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze o tym, że żniwo jest wielkie, ale robotników mało; trzeba zatem przepełnionej wiarą modlitwy o to, aby Bóg powołał tych, którzy będą głosili Dobrą Nowinę. Po drugie, głosiciele Ewangelii idą w świat niczym owce między wilki, czyli narażają się na niezrozumienie, prześladowania, a czasem ponoszą śmierć dla Chrystusa. Zawsze jednak, nawet doświadczając nienawiści i agresji, muszą pozostać owcami. Chrystusa nie da się głosić, przejmując metody tego świata, z całą ich bezwzględnością i brakiem szacunku dla godności człowieka. Po trzecie, uczniowie Chrystusa nie biorą trzosa na drogę. Znaczy to, że nawet korzystając w głoszeniu Ewangelii ze środków o dużej wartości materialnej, pokładają nadzieję nie w nich, tylko w mocy Tego, który ich posyła. Po czwarte zaś, doświadczając oporu i prześladowań ze strony świata, uczniowie Chrystusa pamiętają o Jego słowach: „Ja jestem z wami aż do skończenia świata. Nie lękajcie się - Ja zwyciężyłem świat”.
Po nabożeństwie Biskup Andrzej wygłosił prelekcję poświęconą apokryfom Starego Testamentu. Warto zaznaczyć, że mówca przed laty w toku swej pracy naukowej sam przetłumaczył jeden z nich pt. „Józef i Asenet” - apokryf starotestamentowy o cechach romansu. Utwór, datowany między końcem I wieku przed Chrystusem a końcem I wieku po Chrystusie, powstał w środowisku diaspory egipskiej. Opisuje historię Józefa i Asenet, córki kapłana egipskiego, która z miłości do swego wybrańca porzuca religię pogańską i przyjmuje wiarę w Jahwe. Zaślubiny wywołują reakcję w postaci spisku na życie Józefa, zawiązanego przez syna faraona. Celem autora apokryfu było propagowanie małżeństw mieszanych pod warunkiem nawrócenia się pogańskiego współmałżonka, jak również zachęta do przyjmowania wiary w jednego Boga przez Egipcjan.
Na przykładzie tego apokryfu prelegent ukazał znaczenie literatury apokryficznej w epoce przejściowej między Starym i Nowym Testamentem. Zaznaczył, iż wypełniła ona pewną lukę między księgami kanonicznymi Starego i Nowego Przymierza, dając obraz ówczesnego życia religijnego, a przede wszystkim ukazując, jak bardzo Żydzi czekali wówczas na obiecanego przez Boga Mesjasza i czego się po Nim spodziewali. Apokryfy, zapowiadając w warunkach rzymskiej niewoli przyjście wyzwoliciela, spełniały niezwykle ważne zadanie pokrzepiania serc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierzyć - modlić się…

"Nieustannie się módlcie”. Czy Pan Jezus musiał się modlić? Wiemy na pewno z Ewangelii, że jako Syn Człowieczy uwielbiał swego Ojca. Rozmawiał ze swoim Ojcem. Jezus, nasz Odkupiciel, mówił do swego Ojca. Czasem całą noc spędzał na modlitwie… Przedstawiał siebie jako pełniącego wolę Ojca. Polecał wierzących w Niego i tych, którzy będą wierzyć. Błagał - jako Syn Boży - „Ojcze”… Wołał: „Spraw”… Jedna taka modlitwa to się nawet „arcykapłańską” nazywa. Dużo wcześniej mówił Jezus do swojej Mamy Maryi: „…w sprawach Ojca być winienem”. A Ona, nie rozumiejąc wszystkiego, zachowywała to w swoim Sercu. I rozważała… I przemyśliwała… Bolała, współcierpiąc. Radowała się, widząc Chwalebnego. Trzeba powiedzieć, że wierzyć - to przede wszystkim się modlić. I nie tylko z obowiązku (rano czy wieczorem), jakby z musu, nakazu. Może to stawać się nudne, nieciekawe… Mówił ktoś zasmucony odmawianiem swoich modlitw: „Ja tylko tak «odfajkowywałem» obowiązek i bezmyślnie klepałem słowa pacierza”. A co? - może nie «złapałeś» się na takim modleniu? Ja - niejeden raz. Aż mi głupio było… Powiesz: I to ksiądz tak mówi? A przecież prawdę trzeba sobie powiedzieć. Wiedzy to może do modlitwy nie trzeba wiele, ale rozumu, serca, wiary żywej… Ja - pyłek marny - gadam przecież do Nieskończonej Miłości! Mojego Boga, Stwórcy i Zbawiciela. Modlić się ufnie - to aż serce rośnie. Wiara wtedy też! Modlitwa jest takim „akumulatorem” wiary. A jak mowa o rozruszniku w samochodzie, to podobnie bywa z modlitwą człowieka wierzącego. Słaba modlitwa, bezmyślnie odmawiana, zdawkowa, na skróty - nie buduje wiary. I - daleko nie zajedziesz. Stała, rozumna, skupiona - staje się taka ufna i pełna oddania. I wtedy zatrzymuje przed Bogiem. Bo jak się modlić - to z całego serca i z całej duszy, z miłości. I wiara rośnie jak na drożdżach... Sam do siebie mówię czasem: Tadeusz - słabeusz: nijaki, nic nie potrafi bez pomocy Bożej. Ale z pomocą Bożą „wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia”. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mawiała: „Teresa bez Boga równa się zero, z Bogiem - święta”. „Zawsze się módlcie i nie ustawajcie”… „Jeżeli chcecie się modlić - mówił Jezus - to mówcie: «Ojcze nasz…»”. Tyle tam próśb na doczesność - i na wieczność… Podobno gdyby człowiek modląc się, umarł, to pójdzie prosto do nieba (św. Jan Vianney i inni święci). Jeżeli człowiek pragnie się modlić, to i czas się znajdzie, i wszystko zrobi, co trzeba (nawet więcej). Akumulator wiary nabity, serce wypełnia się miłością - bo wie, Komu zaufał, i lękać się nie będzie.
CZYTAJ DALEJ

Kraków: Słup ognia na wysokość ok. 20 m po rozszczelnieniu gazociągu

2025-11-17 08:47

[ TEMATY ]

Kraków

słup ognia

20 metrów

rozszczelnienie gazociągu

PAP

Akcja służb w miejscu rozszczelnienia gazociągu średniego ciśnienia na terenie ogrodów działkowych w Krakowie

Akcja służb w miejscu rozszczelnienia gazociągu średniego ciśnienia na terenie ogrodów działkowych w Krakowie

Pogotowie gazowe i strażacy w poniedziałek od godzin rannych prowadzą działania przy ulicy Komandosów na osiedlu Podwawelskim w Krakowie, gdzie - z powodu rozszczelnienia gazociągu - doszło do pożaru, a słup ognia jest widoczny na wysokość około 20 metrów. Nie ma osób poszkodowanych. Na miejscu jest 24 policjantów oraz 25 strażaków z sześciu zastępów straży pożarnej.

Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa Paweł Wiszniewski, pogotowie gazowe pracuje nad zapewnieniem zastępczego zasilania dla pobliskich osiedli.
CZYTAJ DALEJ

Kongo: terroryści mordują karmiące matki

2025-11-17 16:22

[ TEMATY ]

terroryzm

atak

Kongo

Demokratyczna Republika Konga

atak terrorystyczny

Vatican Media

Około 20 pacjentów zginęło w ataku terrorystycznym na szpital prowadzony przez siostry zakonne w wiosce Byambwe, w regionie Kiwu, w Demokratycznej Republice Konga. Misjonarze wyrażają sprzeciw wobec mordowaniu ludzi i milczeniu społeczności międzynarodowej. „Kiwu jest bogate w minerały. Konflikty służą interesom gospodarczym - a milczenie świata jest głęboko niepokojące” - informuje Vatican News włoski misjonarz, o. Giovanni Piumatti.

Do ataku terrorystycznego na diecezjalny ośrodek zdrowia prowadzony przez siostry prezentki doszło późnym wieczorem w miniony piątek, w regionie Północnego Kiwu w Kongu. Oprawcy - ADF (Allied Democratic Forces) - powiązani z tzw. Państwem Islamskim od 2009 roku, zamordowali chorych, a następnie spalili cały budynek, zabijając nawet kobiety na oddziale położniczym. Napastnicy splądrowali także wieś i uciekli do pobliskiego lasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję