Reklama

Historia

Nasze narodowe zobowiązania

Niedziela Ogólnopolska 35/2012, str. 18-19

INSTYTUT PRYMASA WYSZYŃSKIEGO

Na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r., w dniu składania Jasnogórskich Ślubów Narodu, przygotowanych przez więzionego w Komańczy kard. Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Cudowny Obraz niesiony podczas procesji na jasnogórskich wałach

Na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r., w dniu składania Jasnogórskich Ślubów Narodu, przygotowanych przez więzionego w Komańczy kard. Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski. Cudowny Obraz niesiony podczas procesji na jasnogórskich wałach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Narodowy ciężar Ślubowań Jasnogórskich poniesiemy z Maryją”
Stefan kardynał Wyszyński

Matce Bożej od ponad 350 lat składamy nasze narodowe zobowiązania. Chcemy naprawy życia osobistego, chcemy przemiany życia Narodu. Składali swe Śluby król Jan Kazimierz, kard. August Hlond, prymas Stefan Wyszyński. Składali Śluby w imieniu Narodu, pełni wiary w zwycięską moc Maryi. Matka Boża dawała znaki - wypraszała nam wolność i przemianę. Jednak nasza wierność Ślubom jest „jak sen poranny, jak trawa, co rośnie: rankiem kwitnie i jest zielona, wieczorem więdnie i usycha” (Ps 90, 5-6).
Do Jasnogórskich Ślubów Narodu wezwał Polaków prymas Stefan Wyszyński. „Powstały one wśród gór, w odosobnieniu mego więzienia, gdy Prymasowi Polski dana była radość «dla imienia Jezusa zelżywość cierpieć» (Dz 5, 41)”, (kard. Stefan Wyszyński, 1957 r.). W Komańczy 16 maja 1956 r., w święto św. Andrzeja Boboli, który był obecny podczas Ślubów Jana Kazimierza, Ksiądz Prymas napisał tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu. Treścią Ślubów był hołd wdzięczności i skruchy złożony Królowej Polski i narodowe zobowiązania. Najpierw pokorne wezwanie pomocy, aby dochować wierności Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi świętemu, „Ojczyźnie naszej Przedniej Straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twojego”. Dziś przypomnienie tego zobowiązania jest bardzo potrzebne, bo nadwyrężona jest i zapomniana przez wielu wierność Ojczyźnie.
Każde zobowiązanie wypowiedziane w Jasnogórskich Ślubach Narodu powinno być na nowo przywołane wraz z rachunkiem sumienia. Ten rachunek sumienia i spowiedź narodowa są dzisiaj konieczne. Trzeba odważnie powiedzieć, czego nie da się pogodzić z Królestwem Bożym i królowaniem Maryi w życiu Narodu. Trzeba zobaczyć nie tylko grzech ludzi, ale „wielkie rany i nałogi, które wrosły w obyczaj Narodu i zniekształciły jego psychikę, duchowość i charakter” (kard. Stefan Wyszyński, 1955 r.). To jest wołanie Sługi Bożego dziś z domu Ojca - do nas wszystkich żyjących na polskiej ziemi. Jest to olbrzymie zadanie, które przerasta nasze siły, a często i nasze chęci przemiany. Ale lękać się nie możemy. Matka Boża jest „dana ku pomocy Narodowi polskiemu” - zapewnia nas o tym codziennie odprawiana liturgia na Jasnej Górze.

Reklama

Jasnogórskie Śluby Narodu - zadanie na dziś

Praca nad wprowadzeniem w życie Jasnogórskich Ślubów Narodu to zadanie także na dziś. I dziś możemy zobaczyć siebie w odbiciu tego, o czym pisał przed laty Prymas uwięziony w Komańczy. „Nasza moralna słabość i chwiejność, pomimo silnej wiary, nasz relatywizm moralny, skłonny do ulegania złym przykładom i prądom, posłuch najrozmaitszym błędom, nieraz wprost absurdalnym, upadek moralności małżeńskiej, niewierność, rozwiązłość, nietrzeźwość - to wszystko sprawia, że pion moralno-społeczny Narodu jest tak chwiejny(…). Jesteśmy duchowo rozdwojeni, rozbici psychicznie, a stąd pozbawieni stylu życia i charakteru narodowego. To wszystko umiemy dziwnie łączyć z naszym przywiązaniem do Kościoła, którego nie słuchamy w codziennym życiu” (kard. Stefan Wyszyński, 1956 r.). Wydaje się nawet, że obecnie jest gorzej niż w tamtych latach komunizmu. Dziś dla wielu Polaków Kościół jest przeszkodą w absurdalnej wolności, prowadzącej do samozniszczenia. Dziś niektórzy Polacy, jak „targowiczanie” w XVIII wieku, odstąpili Ojczyzny, szukając własnych interesów w narodowej zdradzie. I to jest głęboka rana, ból nad bóle Matki Ojczyzny i Królowej Polski Pani Jasnogórskiej.
Potrzeba, aby świadoma część Narodu wzięła na siebie „narodowy ciężar Ślubów Jasnogórskich”. I wymodliła, wyprosiła, i ofiarowała wiele, aby przemienić świadomość wielu rodaków, jakże często „biednych grzeszników”. Są biedni, bo nie chcą wyrwać się spod władzy Złego.

Nakazy moralne i religijne

Zadeklarowana w Ślubach obrona życia nienarodzonych jest szczególnym wezwaniem dla kobiet i rodzin. „Właściwie to kobiety doprowadziły do zwycięstwa śmierci nad zasadą obrony życia. Kobiety, które uważamy za podporę Kościoła w Polsce” (kard. Stefan Wyszyński, 1956 r.). Kobiety były i mogą być siłą małżeństwa i rodziny, właściwego wychowania dzieci i młodzieży - żony, matki, nauczycielki.
Walka o sprawiedliwość społeczną - zapisana w Ślubach - to moralny nakaz na dziś. Sprawiedliwość dla siebie i bliźnich. Wołanie to idzie dziś przez Polskę jeszcze trochę słabe i mało odważne, ale konieczne. Nie żyjemy w sprawiedliwej Polsce! Wielu jest bez pracy i głodne są dzieci! Niesprawiedliwie jest traktowany Kościół katolicki w katolickiej Polsce! Sprawiedliwość to życie w prawdzie i wolności. Sprawiedliwość i wolność dla wszystkich! Człowiek domaga się prawdy, bo z Prawdy pochodzi. Domaga się wolności, bo jest synem Wolnego Boga.
Zobowiązanie Jasnogórskich Ślubów - to walka z wadami narodowymi. Jest to walka każdego z sobą samym, chociaż może nie jesteśmy wielkimi grzesznikami, ale grzech pierworodny naznaczył naturę ludzką. Każdy musi walczyć o wierność, sumienność, pracowitość, oszczędność, o czyste serce i sumienie. Każdy musi walczyć o cnoty sprawiedliwości, życzliwości, umiarkowania, roztropności, pokory. Każdy, robiąc rachunek sumienia, może zobaczyć, co winien jest Bogu, bliźnim, Ojczyźnie.
W Ślubach jest zobowiązanie do szerzenia czci Matki Bożej w sercach naszych i na polskiej ziemi. Droga do Maryi prowadzi na Jasną Górę, do sanktuariów maryjnych, do wszystkich znaków Jej obecności. To jest droga do zbawienia! Droga, która wyprowadza ze wszystkich dróg codziennej zawiłości. To jest droga, która prowadzi do Kościoła.
W Ślubach jest przyrzeczenie wierności Kościołowi. Kościół bardzo potrzebuje naszej wierności. Potrzebuje modlitwy za biskupów i kapłanów, bo na nich ciąży wielka odpowiedzialność, także za nas. Prymas, będąc więźniem w Komańczy, przypomniał: „Duchowieństwo polskie, powołane do pracy przez Ducha Świętego(…) wśród bolesnych zmagań Narodu o Prawdę Bożą i wierność Kościołowi, zaszczycone już stygmatem męczeństwa w tylu obozach koncentracyjnych nieprzyjaciół Boga, zdało chlubnie egzamin ze swej wierności i pracowitości” (1956 r.).
Na Jasnej Górze trwa codzienna modlitwa o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Jest to wielka nadzieja w naszych bardzo trudnych czasach. „Tak mocno wierzę w to, że to Opatrzność dała Polsce dodatkową pomoc, wiążącą Naród w trudnych chwilach. Jasna Góra jest ostatnią deską ratunku dla Narodu(…). To niemal narodowy Nazaret! Naród tutaj mówi swoje: «Ave gratia plena». I to wszystkimi językami i sercami, nawet niewierzących w Chrystusa” (kard. Stefan Wyszyński, 1956 r.).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca

[ TEMATY ]

pierwsze soboty miesiąca

Karol Porwich/Niedziela

Osobom, które będą uczestniczyć w pierwszosobotnich nabożeństwach, Maryja obiecuje towarzyszenie w chwili śmierci i ofiarowanie im wszystkich łask potrzebnych do zbawienia.

1. Wielka obietnica Matki Bożej Fatimskiej

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję