Reklama

Modlitwa, pamięć i prawda - nic więcej...

Mijają dwa lata od tamtego chłodnego poranka, a przyjazna Rosja wciąż nie chce wydać dowodów własnej niewinności

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W piątek 9 kwietnia 2010 r., już pod wieczór, na parkingu pod Sejmem spotkałem Edwarda Wojtasa. Przywitaliśmy się, zamieniliśmy parę słów. - Do zobaczenia w Brukseli - powiedziałem, bo Wojtas miał zostać europosłem na dodatkowy, przyznany Polsce mandat. Wojtas odpowiedział: - Cześć, do zobaczenia, jutro lecę z prezydentem do Katynia...
W chwilę potem spotkałem Przemysława Gosiewskiego. - Chwalę pana na spotkaniach za ten peron we Włoszczowie, symbol troski o prowincję - powiedziałem. - Do Katynia lecę - mówił Gosiewski. Uścisnęliśmy sobie dłonie. Jego ręka była jakaś zimna, a może tylko tak mi się wydawało...
Czy ktoś z nich miał przeczucie czegoś złego? Czy ktoś szczególnie ociągał się z wyjazdem na lotnisko? Nie słyszałem takich relacji. Chcieli lecieć, przecież tam, w Katyniu, miała się odbyć wielka uroczystość, a oni stanowili delegację narodu, na której czele stał Prezydent Rzeczypospolitej. To był obowiązek, zaszczyt i honor.
Wszyscy chcieli lecieć, nawet poseł Sebastian Karpiniuk, który podobno bardzo bał się latać.
Był chłodny kwietniowy poranek. Szli po schodach do samolotu. Ktoś kogoś witał, ktoś uśmiechał się, ktoś może i żartował, choć nastrój zapewne był podniosły. Usiedli, zapięli pasy, wyłączyli telefony. Poseł Leszek Deptuła zdaje się nie wyłączył...
Gdy samolot ruszył ostro do startu, niektórzy pewnie zrobili znak krzyża. Potem ktoś z kimś rozmawiał, ktoś gazety czytał, ktoś zapadł w drzemkę, ktoś przez okno patrzył. Był 10 kwietnia 2010 r.
Od tamtego chłodnego poranka mijają dwa lata.
Przyjazna Rosja wciąż nie chce wydać dowodów własnej niewinności. Szczątki samolotu rdzewieją, zwalone na smoleńskim lotnisku, a czarne skrzynki leżą zamknięte w moskiewskim sejfie.
A rodziny i my razem z nimi wciąż nie wiemy, co się stało.
Choć dla niektórych już w pierwszej godzinie, w dymie i mgle, wszystko było jasne, a raporty Anodiny i Millera cały świat tą jasnością oświeciły.
Możemy dać im modlitwę, pamięć i prawdę - nic więcej.
O tę pamięć trzeba się wykłócać, a o prawdę bić głową w mur kłamstwa i obojętności.
Mimo wszystko pamięć się umacnia, a prawda, chociaż z trudem, przez mur kłamstwa zaczyna się przebijać...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowacja/ Media na bieżąco realcjonują sytuację po zamachu na premiera Ficę

2024-05-15 17:03

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Słowackie media na bieżąco relacjonują sytuację po zamachu na premiera Roberta Ficę. Informacyjne stacje telewizyjne przerwały w środę swoje programy. Portale internetowe publikują informacje w trybie on-line.

Emisję swojego codziennego programu przerwała słowacka telewizja publiczna RTVS, która na bieżąco podaje najnowsze informacje przekazywane przez lokalne władze oraz organy ścigania. Transmituje również wystąpienia najważniejszych słowackich polityków i urzędników.

CZYTAJ DALEJ

Hiobowe wieści dla katechetów

2024-05-14 08:36

[ TEMATY ]

szkoła

katecheza

oświata

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Nie mogli być wychowawcami, ale będą musieli uczyć w klasach mających nawet po 30 uczniów z różnych roczników. MEN przygotowuje nowe "elastyczne" zasady organizowania lekcji religii w szkołach i placówkach oświatowych. Konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe projektu rozporządzenia potrwają do 29 maja a nowelizacja ma wejść w życie już od 1 września br. To krok do likwidacji religii.

Jak zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach łączone lekcje religii lub etyki będzie można organizować również w tych klasach, w których dotychczas były one prowadzone osobno.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję