Reklama

Kościół

Różaniec kształtuje ludzi świętych

„Zdrowaś Maryjo” to słowa, które zmieniły świat. To słowa Boga, od których rozpoczęło się nasze zbawienie, od których wszystko się zmieniło. A skoro te słowa zmieniły świat to przecież mogą również zmienić historię mojego i twojego życia – mówi w rozmowie z KAI ks. kan. Bogumił Kempa, oficjał Sądu Biskupiego w Kaliszu i diecezjalny duszpasterz wspólnot różańcowych.

[ TEMATY ]

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duchowny wyjaśnia co zrobić, aby Różaniec stał się modlitwą dla wszystkich. Wskazuje, że wzorem modlitwy różańcowej jest św. Jan Paweł II, który często był widywany z różańcem, rozdawał go tysiącom ludzi. Mówi też o nowopowstałych diecezjalnych różach różańcowych modlących się za księży i o nowe powołania, a którym patronują święci i błogosławieni związani z diecezją kaliską.

KAI: Od kiedy Ksiądz modli się na różańcu i czy jest to ulubiona modlitwa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Bogumił Kempa: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest ono bardzo osobiste. Powiem tylko tyle, że ta modlitwa była obecna w mojej świadomości od zawsze. Pamiętam jak na różańcu modliła się moja babcia, jak jako dziecko razem z nią chodziłem w październiku na nabożeństwa do „małego kościółka” w Ostrowie Wielkopolskim. Z biegiem czasu zacząłem tę modlitwę rozumieć coraz bardziej. Choć przyznam, że cały czas mnie zaskakuje. Czy to jest moja ulubiona modlitwa? Tak kategoryczny nie będę. Z pewnością jest dla mnie ważna.

KAI: Zapewne wzorem tej modlitwy jest św. Jan Paweł II, który nie rozstawał się z różańcem...

Święty Jan Paweł II bardzo często zachęcał do modlitwy różańcowej. W 2002 roku wydał nawet List Apostolski Rosarium Virginis Mariae, w którym ukazał ogromną wartość tej modlitwy. Często też był widywany z różańcem, rozdawał go tysiącom ludzi (niektórzy nawet się chwalili, że mają różaniec od papieża). Ja również dostałem różaniec od Ojca Świętego, kiedy był w Kaliszu. Niestety już nie istnieje, zerwał się, po prostu był używany. Bo różaniec to nie talizman, to nie wywieszka na lusterko samochodowe. Różaniec to ogromna siła, która zmieniła niejedno ludzkie życie. I pewnie życie papieża także. To modlitwa, która kształtowała jego serce.

KAI: Różaniec, w którym ciągłe powtarza się „Zdrowaś Maryjo”, niektórym wydaje się nudną modlitwą.

Reklama

Jeśli modlitwę traktujemy jako okazję do spotkania z Bogiem, to nie może być nudna. A ciągłe powtarzanie zdrowasiek? No cóż – „Zdrowaś Maryjo” to słowa, które zmieniły świat. To Słowa Boga, od których rozpoczęło się nasze zbawienie, od których wszystko się zmieniło. A skoro te słowa zmieniły świat to przecież mogą również zmienić historię mojego i twojego życia. Poza tym Różaniec to modlitwa dziecka. Dziecka, które ciągle powtarzając tę samą prośbę, w końcu dostanie to o co prosi. Ja zawsze mówię: to modlitwa, która „kruszy” Serce Boga. „Proście, a będzie wam dane, szukajcie a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam” (Mt 7, 7). Różaniec to czysta Ewangelia.

KAI: Paulina Jaricot, założycielka Żywego Różańca powiedziała, że „Ta piękna pobożność, na ogół kojarzona jest z „zawodowymi” dewotkami, które powinny być stare lub nie mieć nic do roboty. (…) Najważniejszą więc rzeczą jest uczynić Różaniec modlitwą wszystkich”. Jak przekonać innych, zwłaszcza ludzi młodych, do modlitwy różańcowej?

Ja nie wiem jak przekonać. Ale wiem jedno. Jak zaczniesz, nie możesz przestać. Bł. Paulina nie odmawiała modlitwy różańcowej w kościołach. Ona szła do fabryk, których właścicielem był jej ojciec i tam zachęcała ludzi do wspólnego Różańca. Do modlitwy, żadnej modlitwy nie da się przekonać. Modlitwa jest łaską. Kiedy Pan Bóg zobaczy, że człowiek ma otwarte serce, sam obudzi w nim pobożność, która przecież jest darem Ducha Świętego. Więc raczej nie przekonywać. Bardziej prosić Ducha Świętego.

KAI: Patronką Żywego Różańca jest św. Filemona. Dlaczego właśnie ona?

To jest ciekawe i inspirujące pytanie. Św. Filemona żyła w III wieku, kiedy Różaniec nie był jeszcze znany. Jest męczennicą, której grób znaleziono w katakumbach dopiero w XIX wieku. Ciekawostką jest też to, że to właśnie św. Filomenie bł. Paulina Jaricot, założycielka Żywego Różańca, przypisywała swoje uzdrowienie. Różaniec łączy wielu świętych. Ci współcześni mówią o nim jako o „drodze do Boga”. Bł. Józef i Wiktora Ulma, ostatnio wyniesieni na ołtarze, także należeli do wspólnoty różańcowej. Wniosek jest prosty: Różaniec kształtuje ludzi świętych.

Reklama

KAI: Kiedy został Ksiądz diecezjalnym duszpasterzem wspólnot różańcowych wprowadził Ksiądz spotkania rejonowe, na czym to polega?

Spotkania rejonowe dla wspólnot różańcowych (nie tylko dla Żywego Różańca) odbywają się od maja do września w pięciu sanktuariach maryjnych naszej diecezji. Dla rejonu krotoszyńskiego w Lutogniewie, dla ostrowskiego w Kotłowie, dla kaliskiego w Chełmcach, dla kępińskiego i południa diecezji w Bralinie, na Pólku i dla jarocińskiego i północy diecezji w Lutyni. Spotykamy się na wspólnej modlitwie, Eucharystii, konferencji, śpiewie, a także integrujemy się – zawsze jest wspólny posiłek, kawa i herbata. W tym roku w spotkaniach uczestniczyło ponad 1200 osób.

W październiku odbywa się Diecezjalna Pielgrzymka do św. Józefa w Kaliszu, a w kwietniu - trzydniowe rekolekcje u oo. pasjonistów w Sadowiu dla członków wspólnot różańcowych, podczas których słuchamy Słowa Bożego, ale także siebie nawzajem. W parafiach istnieje także możliwość przeprowadzenia tzw. niedzieli różańcowej, podczas której promujemy wspólnoty oraz modlitwę różańcową.

KAI: Nowością są też róże różańcowe, które modlą się za kapłanów.

Tak. W tym roku powstało na 12 diecezjalnych róż różańcowych, które modlą się w intencji diecezji i powołań kapłańskich. Każda z nich ma swojego patrona, a są nimi święci związani z diecezją kaliską: bł. Michał Kozal, bł. s. Sancja Szymkowiak, bł. Franciszek Stryjas, bł. s. Gwidona Cierpka z grona Męczenniczek z Nowogródka, bł. ks. Jan Nepomucen Chrzan a także św. Józef, bł. Rodzina Ulmów. Patronką pozostałych róż jest Matka Boża: Pocieszenia, Pojednania, Przyczyna naszej radości, Strażniczka Wiary, Miłościwa Lekarka Chorych. Codziennie więc jest odmawianych 12 całych różańców w tych intencjach. Do końca roku zawiąże się także Diecezjalna Rada Wspólnot Różańcowych. Różaniec jest ogromną siłą, wspólnot jest wiele. Obok Żywego Różańca mamy wspólnoty różańcowe rodziców modlących się za dzieci, mężów za żony i wiele innych. To naprawdę wielki skarb.

Reklama

KAI: Czy są jeszcze inne pomysły na rozpropagowanie modlitwy różańcowej?

Maryja zachęca nas w każdym objawieniu do modlitwy różańcowej. Najlepszym więc pomysłem na rozpropagowanie tej modlitwy jest jej odmawianie. Ważne jest także to, aby wspólnoty w parafiach czuły się ważne, zaopiekowane, by były regularne spotkania, wspólna modlitwa. „Kto wierzy, nigdy nie jest sam” – mawiał papież Benedykt XVI. Dlatego wspólnoty różańcowe są taką siłą.

Na koniec chciałbym powiedzieć coś tym, którzy należą do wspólnot różańcowych: nie ustawajcie, nie zniechęcajcie się. Jesteście ważni, jesteście potrzebni, nie jesteście sami.

2023-10-24 08:26

Ocena: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Różańce z Polski pojadą na front do Donbasu

[ TEMATY ]

różaniec

regan76 / photo on flickr

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie zachęca Polaków do przekazywania różańców, które trafią do mieszkańców Donbasu i walczących na tamtejszym froncie żołnierzy ukraińskich. Ogólnopolska akcja jest odpowiedzią na prośbę Ukraińców z terenów objętych działaniami wojennymi.

- Być może brzmi to śmiesznie: dlaczego zbieramy różańce, a nie kaszę, jedzenie. Ale naprawdę nie raz bywa tak, że przez różaniec można zrobić jeszcze więcej dobra, niż przez paczkę ryżu, czy kaszy. Nie prosimy o różańce nowe. Prosimy o te, które leżą w domach, stare, którymi już się nie modlimy. Te różańce nie raz ratują psychikę tych ludzi na Wschodzi. Oni je przyjmują jako więź z Bogiem – wyjaśnia Wiktoria Harczenko z fundacji Pomoc Polakom Donbasu, wspierającej zbiórkę.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Rosjanie uwięzili ukraińskich redemptorystów [Wywiad]

2024-04-30 09:22

materiał własny

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z ks. Witalijem Porowczukiem, który opowiada o ciężkiej sytuacji ukraińskich jeńców w Rosji, trosce o to, aby wymieniać wszystkich jeńców ukraińskich na rosyjskich i rosyjskich na ukraińskich, o więzionych księżach, w tym dwóch ukraińskich redemptorystach oraz o tym, w jakich warunkach, przypominające sowieckie gułagi, przebywają ukraińscy jeńcy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję