Na wstępie swojego przemówienia, prezydent podziękował papieżowi Franciszkowi za wyniesienie na ołtarze całej polskiej rodziny Wiktorii i Józefa Ulmów.
- Chcę podziękować w imieniu Polskiego Państwa. Dzisiejsza uroczystość, ma niezwykły wymiar duchowy, związany z naszymi przekonaniami, naszą wiarą i zobowiązaniami, z niej wynikającymi, ale ma też ogromnie ważny wymiar państwowy, to podkreślenie prawdy historycznej o czasach okupacji niemieckiej polskich ziem, o zbrodniczym, niemieckim, hitlerowskim prawodawstwie na naszej ziemi, które było przyczyną tej tragedii i zbrodni na polskiej rodzinie – podkreślił Andrzej Duda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prezydent RP przypomniał, że w 1939 roku Niemcy hitlerowskie napadły na Polskę, na mocy porozumienia z sowiecką Rosją. Polska została wówczas rozerwana przez dwa totalitaryzmy i zniknęła z mapy świata. Podkreślił jednocześnie, że na okupowanych przez Niemców terenach nie było polskich władz, które kolaborowałyby z hitlerowcami.
- Pewnie wiele osób na świecie zadaje sobie dziś pytanie jak to się stało, że za pomoc Żydom, których chciano unicestwić jako naród, zginęła polska rodzina, Wiktoria, Józef i ich dzieci. (…) Jak to się stało, że ich zamordowano? - pytał prezydent RP.
Reklama
Dalej Andrzej Duda zaznaczył, że Niemcy chcieli unicestwić cały naród żydowski, a w czasie II wojny światowej, zamordowali ponad 3 miliony Żydów obywatelstwa polskiego. Stworzyli też na terenie Polski obozy koncentracyjne.
- Żydzi byli sąsiadami Polaków, znali się całymi rodzinami, wielu Polaków udzielało im pomocy, kara śmierci dla całych rodzin, miała zasiać grozę, właśnie po to ustanowiono to zbrodnicze prawodawstwo, przez które zginęła cała rodzina Ulmów – podkreślił prezydent RP. Dodał, że w podobny sposób zamordowano wiele osób, jednak rodzina Ulmów, to przykład niezwykle wyrazisty i zanany współczesnym historykom, ale nie jedyny.
Andrzej Duda zaznaczył również, że morderstwo na rodzinie z Markowej odbyło się na oczach sąsiadów, by zastraszyć pozostałych mieszkańców wsi. Dodał, że Józef był świadomy niebezpieczeństwa na jakie się naraża, ponieważ był osobą powszechnie znaną, zwracającą na siebie uwagę, chociażby przez prowadzoną działalność społeczną, a jednak zdecydował się przyjąć pod swój dach żydowskich uciekinierów, pokonując strach przed śmiercią całej rodziny.
- Oczywiście hitlerowcy dowiedzieli się, doniesiono im, że Ulmowie ukrywają rodzinę, do ich domu przybyli niemieccy żandarmi i w przygotowanej akcji, w bestialski sposób zamordowali całą rodzinę. A dowódca tej akcji, nie został nigdy za to ukarany – powiedział prezydent, dodając, że nie darował życia nawet najmłodszym dzieciom.
Reklama
- Dziękuję, że w tym niezwykłym akcie beatyfikacji następuje potwierdzenie wyjątkowości i świętości rodziny, jako jednostki społecznej, która stanowi jedno, współdecyduje o swoim losie i o tym jaka jest. Dziękuję z całego serca, że została pokazana prawda historyczna o tamtych czasach, o losie Polaków i Żydów na ziemi pod okupacją niemiecką - podkreślił.
Prezydent porównał postawę Ulmów, do postawy miłosiernego Samarytanina z dzisiejszej Ewangelii. Przypomniał, że w rodzinnym Piśmie Świętym Ulmów ktoś napisał ołówkiem „tak”, właśnie przy tym biblijnym fragmencie.
- Rodzina Ulmów pomogła żydowskim współobywatelom, mimo że mieli świadomość, że grozi im za to śmierć. Razem zginęli i jestem pewny, że dziś razem cieszą się radością obcowania z Panem Bogiem. Jako władze państwowe dziękujemy, jako ludzie wierzący modlimy się dzisiaj za ich wstawiennictwem do Pana Boga, o opiekę nad naszą Ojczyzną i wszystkimi rodzinami. Módlmy się także za ich pomordowanych przyjaciół żydowskich – stwierdził prezydent RP.
Podkreślił, że wspólne polsko-żydowskie modlitwy będą dziś kontynuowane na cmentarzu wojennym w Jagielle-Niechciałkach.
- To ważny dzień dla nas wszystkich ludzi wierzących, ale i dla naszej Ojczyzny, dla wszystkich Polaków. Niech żyje Polska, niech Pan Bóg ma w opiece naszą Ojczyznę, naszych rodaków rozsianych po całym świecie. Cześć i chwała bohaterskiej Rodzinie Ulmów! I wszystkim pomagającym swoim sąsiadom narodowości żydowskiej w czasie drugiej wojny światowej! – zakończył Andrzej Duda.
Prezydent wziął udział w tej uroczystości wraz z małżonką, Agatą Kornhauser-Dudą. Jak wspominał w przemówieniu, z Markowej uda się jeszcze na Cmentarz Wojenny Ofiar Hitleryzmu 1939–1945 w pobliskim Jagielle–Niechciałkach, gdzie złoży wieniec przed Pomnikiem Pamięci Żydów Obywateli II Rzeczypospolitej, zamordowanych w Markowej w latach 1942–1944 (m.in. z rodzin Didnerów, Goldmanów i Grünfeldów, zabitych wraz z Rodziną Ulmów) przez funkcjonariuszy niemieckich formacji okupacyjnych. W modlitewnej ceremonii upamiętniającej zamordowanych Żydów wezmą udział m.in. rabin Michael Schudrich, abp Adam Szal i kardynał-nominat Grzegorz Ryś, przewodniczący Komitetu Dialogu z Judaizmem KEP.
Beatyfikacja Rodziny Ulmów pod względem organizacyjnym jest niewątpliwie ewenementem na skalę światową. Do wsi liczącej ok. 4 tysięcy mieszkańców, przybyło ponad 30 tysięcy pielgrzymów. Przy obsłudze tego wydarzenia pracuje ponad tysiąc osób. Na uroczystość akredytowało się ponad 200 dziennikarzy z mediów polskich i zagranicznych, m.in. z Francji, Włoch i USA.