Reklama

Kościół

Markowa: ostatnie przygotowania do beatyfikacji Rodziny Ulmów

W Markowej trwają ostatnie przygotowania do beatyfikacji Rodziny Ulmów. W uroczystości weźmie udział ponad 32 tys. wiernych. Pielgrzymi proszeni są o śledzenie komunikatów na stronie ulmowie.pl. Po Mszy św. beatyfikacyjnej będzie możliwość, aby oddać cześć relikwiom nowych błogosławionych w miejscowym kościele parafialnym.

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Maria Szulikowska

Muzeum w Markowej

Muzeum w Markowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Na placu trwają intensywne przygotowania. Główna droga prowadząca do sektorów jest już utwardzona. Sektory są wyznaczone, ale barierki rozdzielające jeszcze nie zostały ustawione. Prawdopodobnie do piątku wszystko będzie gotowe – powiedział KAI ks. Bartosz Rajnowski, rzecznik prasowy archidiecezji przemyskiej oraz uroczystości beatyfikacyjnej.

Scena jest już zbudowana, na całym placu zostaną ustawione telebimy, dzięki którym pielgrzymi oddaleni od miejsca celebracji, będą mogli obserwować wydarzenia przy ołtarzu głównym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W sobotę wieczorem na scenie odbędzie się koncert pt. „Nie ma większej miłości” J 15,13. Po jego zakończeniu zostanie ona zaadaptowana na potrzeby liturgii. – Zostaną usunięte wszystkie elementy potrzebne do koncertu, oczywiście oprócz nagłośnienia. Zostanie natomiast zainstalowany ołtarz, ambona, sedilia i cały wystrój liturgiczny. Wtedy również zostanie zawieszony obraz beatyfikacyjny – poinformował ks. Rajnowski.

Msza św. beatyfikacyjna rozpocznie się o godz. 10.00. Będzie jej przewodniczyć kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Po mszy św. wierni będą mieli możliwość, aby oddać cześć relikwiom Rodziny Ulmów, które w dniu uroczystości będą już złożone w miejscowym kościele parafialnym pw. św. Doroty. Znajduje się on kilkaset metrów od miejsca uroczystości beatyfikacyjnych.

Reklama

– Liczymy się z tym, że pielgrzymi, którzy przyjadą z odległych rejonów Polski, czy z zagranicy, będą chcieli pokłonić się relikwiom. Nie chcemy odbierać im tej możliwości – zapowiedział abp Adam Szal, metropolita przemyski. Jak zaznaczył, sarkofag, w którym zostaną umieszczone doczesne szczątki całej rodziny waży ponad 400 kg.

Na placu zostaną zlokalizowane punkty medyczne i gastronomiczne w takich miejscach, aby pielgrzymi mogli przejść, nie opuszczając swoich sektorów. – Będzie możliwość nabycia wody mineralnej i kanapek, jednak zalecamy, żeby pielgrzymi byli zabezpieczeni we własny prowiant oraz leki, które przyjmują. Na miejscu będą także rozprowadzane albumy o Rodzinie Ulmów, przygotowane specjalnie na tę okazję – powiedział ks. Rajnowski.

Organizatorom sprzyja pogoda, która ułatwia montaż wszystkich elementów i przygotowanie placu, który w dużej mierze obejmuje grunty rolne wydzierżawione na tę okazję od rolników. Słoneczna aura jest również prognozowana na sobotę i niedzielę, 9 i 10 września. Noce i poranki są jednak dość chłodne, dlatego warto wyposażyć się w odpowiednie ubranie.

Reklama

Zarówno mieszkańcy, jak i pielgrzymi muszą liczyć się z utrudnieniami. – Spodziewamy się ponad 500 autokarów i blisko 3 tysięcy samochodów osobowych – mówił na konferencji prasowej przed uroczystością Krzysztof Pobuta, koordynator ds. logistyki i bezpieczeństwa uroczystości

Podziel się cytatem
.

Parkingi dla autokarów znajdują się w Markowej i drogach dojazdowych do niej. Samochody osobowe będą parkować w miejscowościach sąsiadujących z Markową: w Soninie, Wysokiej, Głuchowie, Białobokach i na drodze między Lipnikiem a Markową. Osoby, które przyjadą autami osobowymi spoza archidiecezji przemyskiej, powinni zostawiać auta na parkingach we wsi Gać. Po opuszczeniu swoich pojazdów, pielgrzymi będą mieli do pokonania pieszo od 1 do ok. 3 km.

Kierowcy aut osobowych proszeni są, aby umieścić za szybą następujące oznaczenia: dla samochodów spoza archidiecezji przemyskiej - białą kartkę formatu A4 z wypisaną wielką literą „P”; dla samochodów z terenu archidiecezji - białą kartkę formatu A4 bez żadnych napisów. Pozwoli to służbom porządkowym skierować pojazdy na właściwe parkingi.

Organizacja tak dużego wydarzenia wiązać się będzie z całkowitym zamknięciem większości dróg prowadzących do Markowej. Pielgrzymi i mieszkańcy proszeni są o sprawdzanie aktualnych komunikatów na stronie internetowej ulmowie.pl, gdzie zamieszczane są ogłoszenia organizacyjne.

Reklama

Józef Ulma urodził się w 1900 r., jego żona Wiktoria była 12 lat młodsza. Małżonkowie w czasie okupacji ukrywali w swoim gospodarstwie, prawdopodobnie od grudnia 1942 roku, ośmioro Żydów. Byli to znajomi Ulmów z Łańcuta: Saul Goldman z synami Baruchem, Mechelem, Joachimem i Mojżeszem, oraz sąsiadki Ulmów z Markowej, a zarazem córki Chaima Goldmana – krewnego wspomnianego wyżej Saula: Gołda Grünfeld i Lea Didner. Ta ostatnia ukrywała się wraz z małą córeczką o imieniu Reszla.

24 marca 1944 r. rodzina Ulmów została zamordowana przez Niemców. Najpierw zabito ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę: Józefa i Wiktorię (która była w zaawansowanej ciąży) a następnie sześcioro dzieci - Stasia, Basię, Władzia, Frania, Antosia i Marysię. Najstarsze z nich miało 8 lat, a najmłodsze 1,5 roku.

W dniu zbrodni 24 marca 1944 r. Wiktoria była w zaawansowanej ciąży i wskutek stresu związanego z egzekucją rozpoczął się samoistny poród.

"W chwili zabójstwa, pani Wiktorii Ulma była w zaawansowanej ciąży siódmego dziecka. Dziecko to urodziło się w chwili męczeństwa matki. Zatem zostało ono dołączone do grona dzieci – męczenników. W męczeństwie rodziców otrzymało ono bowiem chrzest krwi" - napisał w wydanej 5 września br. nocie kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

2023-09-06 18:09

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przed beatyfikacją rodziny Ulmów: jakie były represje wobec Polaków ratujących Żydów?

[ TEMATY ]

rodzina Ulmów

Beatyfikacja Rodziny Ulmów

Monika Książek

Zamordowana w czasie niemieckiej okupacji za ukrywanie Żydów rodzina Ulmów - Józef, Wiktoria i ich siedmioro dzieci - zostanie beatyfikowana w najbliższą niedzielę w Markowej na Podkarpaciu. Według jedynie szacunkowych obliczeń od 300 do ponad 1500, a być może więcej - taka jest liczba Polaków, którzy zostali zamordowani przez Niemców w czasie II wojny światowej za ratowanie życia Żydów. Tak naprawdę jednak dokładna liczba i ratujących, i ratowanych nigdy nie będzie znana. O wiele więcej natomiast można powiedzieć zarówno o metodach pomocy i represji, jak i motywacjach tych, którzy odważyli się pomagać.

Władysław Bartoszewski w książce „Polacy – Żydzi – okupacja. Fakty, postawy, refleksje” napisał: "Ogólna liczba bezpośrednich krwawych ofiar akcji pomocy Żydom w Polsce nie jest znana, a dokładne zarejestrowanie wszystkich tego rodzaju przypadków, czy nawet ich większości, nie jest w ogóle możliwe: bardzo wiele zainteresowanych rodzin polskich i żydowskich nie żyje, powojenne ruchy migracyjne utrudniają odnalezienie świadków wydarzeń, znaczna część materiałów dowodowych, gromadzonych w archiwach organizacji tajnych, uległa zniszczeniu w Warszawie, w okresie powstania 1944 r. Nigdy więc nie będziemy znali pełnej ceny krwi przelanej przez Polaków dla ratowania ludzi skazanych przez hitleryzm na śmierć".
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie rzecznika diecezji pelplińskiej w związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P.

2025-12-12 23:19

[ TEMATY ]

diecezja pelplińska

Adobe Stock

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami - brzmi początek oświadczenia.

W związku z informacją o aresztowaniu ks. Waldemara P., Diecezja Pelplińska wyraża zdecydowany brak zgody na jakąkolwiek krzywdę, a zwłaszcza na wykorzystanie małoletnich. Osoby pokrzywdzone i ich najbliżsi otrzymali i otrzymają wsparcie w dialogu z ich potrzebami i oczekiwaniami.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: stan wojenny nie był mniejszym złem; był złem w czystej postaci i zdradą narodu polskiego

2025-12-13 23:28

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Rafał Guz

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Zaznaczył, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach.

Prezydent uczestniczył w sobotę na pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie w uroczystym zapaleniu „Światła Wolności” w 44. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję