Reklama

Niedziela w Warszawie

Chcą być blisko Matki

Po raz 312. ze stolicy wyruszyła Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę. Wspólne pielgrzymowanie poprzedziła Msza św. przed paulińskim sanktuarium Jasnogórskiej Matki Życia.

[ TEMATY ]

WPP

#Pielgrzymka

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Hierarcha podkreślił, że zasadniczym celem pielgrzymki na Jasną Górę jest prawdziwe spotkanie z Jezusem Chrystusem, w którym pomaga Najświętsza Maryja Panna. "

- Niech wam to pielgrzymowanie przypomni status pielgrzymi każdego z nas. Uwierzmy, że jesteśmy powołani do wieczności – zaznaczył kard. Nycz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kaznodzieja przypomniał, że celem pielgrzymki jest także odnowienie nadziei.

- Jasna Góra przez całe wieki była miejscem i źródłem nadziei. Tam ludzie szli niezależnie od tego, czy były wojny, czy były rozbiory, żeby uzyskać nadzieję zwycięstwa, życia dalej i nadawania temu życiu ludzkiemu sensu, w spokojnym, mocnym i pięknym egzystowaniu – powiedział metropolita warszawski.

Wśród ponad 2,5 tys. pielgrzymów, którzy wyruszyli dzisiaj z Warszawy, jest pani Halina, która pielgrzymuje nieprzerwanie od 1985 r. Jak mówi, w swoim życiu doświadcza nieustannie opieki i wstawiennictwa Matki Bożej.

- Ciągle miałam problemy z dziećmi, syn był w ciężkim stanie, potrzebował transfuzji krwi. Wtedy ofiarowałam się Matce Bożej i od tamtej pory już jest 39. raz, kiedy idę na Jasną Górę i bardzo ufam. Było bardzo dużo trudnych spraw w rodzinie, przez COVID zmarł mój mąż, ale wszystko z Matką Bożą przeszłam. Dlatego każdego roku idę – podkreśla w rozmowie z „Niedzielą” i dodaje, że tylko drogą zawierzania Bogu przez Maryję można spokojnie przejść przez życie.

- Wszystkim polecam być jak najbliżej naszej najukochańszej Matki. Chociaż jest wiele sanktuariów maryjnych, ale zaufałam najbardziej Matce Bożej Częstochowskiej, dlatego też co roku idę do Niej, aby zaczerpnąć sił i chęci do życia. Choć codziennie w domu dużo się modlę, ale wtedy się człowiek rozprasza, a na drodze pielgrzymiej całkowicie zapominam o tym, że np. trzeba coś kupić do jedzenia, czy coś załatwić. Poświęcam się całkowicie modlitwie i temu, aby dojść i szczęśliwie spojrzeć w oczy Matki Bożej w Jej cudownym obrazie – opowiada.

Reklama

Pani Halina niesie z sobą wiele intencji.

- Dziękuję Bogu, bo były trudności w małżeństwie syna. Poukładało się dzięki Matce Najświętszej i Nowennie Pompejańskiej, a teraz znów – jak to mówi przysłowie – kogo Bóg kocha, temu krzyże daje – są kłopoty w małżeństwie córki. Dlatego proszę Matkę Bożą, aby doszło do zgody i pojednania, a dla siebie proszę także o zdrowie, aby Bóg pomógł mi wychowywać wnuki. Naszym zmarłym chciałabym wyprosić łaskę zbawienia – mówi p. Halina, która pielgrzymiego „bakcyla” zaszczepiła również swoim dzieciom i wnukom.

- Córka idzie 38. raz, wnuczka 32. raz, a ma 32 lata – od razu jak się urodziła, to pielgrzymowała w wózku, a druga wnuczka ma 27 lat i również idzie 27. Raz – podkreśla p. Halina.

Dla Marka – nomen omen – z podwarszawskich Marek, czas liczy się od sierpnia do sierpnia, czyli od pielgrzymki do pielgrzymki. W czasie drogi pomaga jako kierujący ruchem.

- Mój ojciec chodził na pielgrzymki i pielgrzymowanie stało się już moją rodzinną tradycją. Jest za co dziękować i o co prosić. Wiele intencji niosę w sercu i wszystko pragnę powierzyć Maryi w naszej duchowej stolicy – mówi.

Barbara Turkiewicz pielgrzymuje w „15 srebrnej” po raz 27. Podkreśla, że pielgrzymka to dla niej czas wyciszenia, modlitwy za całą rodzinę - dzieci, wnuki, prośby o zdrowie dla nich wszystkich, a także dla znajomych, którzy prosili ją o modlitwę. Każdego roku z niecierpliwością wyczekuje rozpoczęcia pielgrzymki.

- Jak zbliża się sierpień, to nogi same mnie niosą. Nie mogę się doczekać. Już od stycznia, kiedy mamy pielgrzymkowe spotkanie opłatkowe na Długiej, żyję pielgrzymką. Co druga noc już mi się śni, jak nie plecak zgubiony, to to, że zostałam gdzieś na trasie – mówi.

Reklama

Maria Staśkiewicz na Jasną Górę idzie, aby podziękować za życie i zdrowie.

- Miałam 3 zawały i bajpasy, dziękuję za rodzinę i za każdy jeden krok, który zrobiłam. Pielgrzymka to także świadectwo wiary, które jest szczególnie potrzebne w dzisiejszych czasach. Ktoś musi dać przykład młodym, aby dostrzegli Boga, który jest obok nich. To na pewno zaprocentuje później w ich życiu – zaznacza i dodaje, że na pielgrzymce jest bardzo rodzinna atmosfera, a znajomi, którzy są w innych grupach, serdecznie się pozdrawiają na trasie.

Ci, którzy nie mogą wyruszyć pieszo na Jasną Górę, mogą łączyć się z pielgrzymami duchowo. To także jest formą pielgrzymowania.

Pani Janina była na pielgrzymce 22 razy, ale obecnie zdrowie nie pozwala na uczestnictwo fizycznie w drodze. Mimo to pielgrzymuje duchowo, co roku jest na wyjściu pielgrzymki i jedzie także na powitanie pątników na Jasną Górę.

- Czas duchowego pielgrzymowania to okazja do odnowy wewnętrznej. Cały rok wyczekiwałam tych sierpniowych dni. Były problemy w rodzinie, które dzięki Bogu szczęśliwie się rozwiązały – dlatego jestem tu, aby przede wszystkim Bogu dziękować – mówi.

W tym roku pielgrzymka wyruszyła z Warszawy nową, symboliczną trasą: przez Barbakan, następnie ulicą Nowomiejską przez Rynek Starego Miasta, obok warszawskiej archikatedry św. Jana Chrzciciela, przez Plac Zamkowy, i dopiero później skręciła w ulicę Senatorską. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę po dziewięciu dniach wędrówki 14 sierpnia, pokonując prawie 250 kilometrów.

2023-08-06 11:51

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fenomen polskiego pielgrzymowania

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

aplikacja

duchowe pielgrzymowanie

WPP

Ks. Adam Stachowicz

Rozśpiewani i radośni nie możemy doczekać się spotkania z Matką Bożą na Jasnej Górze

Rozśpiewani i radośni nie możemy doczekać się spotkania z Matką Bożą na Jasnej Górze

Ponad 7 milionów Polaków przybywa każdego roku do miejsc świętych, 32 proc. deklaruje, że przynajmniej raz w życiu uczestniczyło w różnego typu pielgrzymce. Najczęściej odwiedzanym miejscem przez pątników jest Jasna Góra.

W ubiegłym roku to miejsce odwiedziło ponad 4 miliony pątników. W 255 pieszych pielgrzymkach przybyło do Częstochowy ponad 124 tys. osób. Ale Polacy chętnie pielgrzymują także do Lichenia, Kalwarii Zebrzydowskiej, sanktuariów w Krakowie czy Zakopanego. – Pielgrzymki są odzwierciedleniem tego, że nasza życie jest jedną wielką pielgrzymką i ciągle jesteśmy w drodze do Domu Ojca – powiedział w Warszawie bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP podczas prezentacji pierwszej aplikacji mobilinej ułatwiającej pątniczy szlak

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję