Reklama

Kościół

To będą zupełnie inne ŚDM. Duszpasterze z archidiecezji krakowskiej o przygotowaniach do spotkania młodych w Portugalii

Przed rozpoczęciem 37. Światowych Dni Młodzieży ks. Marcin Filar, duszpasterz młodzieży archidiecezji krakowskiej i ks. Michał Korbel, koordynator diecezjalnych przygotowań do ŚDM podsumowują niemal 3-letni czas przygotowań. Co było największym wyzwaniem i dlaczego spotkanie w Lizbonie będzie zupełnie inne od poprzednich? Na te i inne pytania poszukują odpowiedzi w czasie rozmowy z Biurem Prasowym Archidiecezji Krakowskiej. Za kilkanaście dni młodzeiż Archidiecezji Krakowskiej wylatuje do Portugalii.

[ TEMATY ]

ŚDM

ŚDM w Lizbonie

lizbona2023.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biuro Prasowe Archidiecezji krakowskiej: Wielkimi krokami zbliżamy się do wyjazdu młodzieży na ŚDM. Kiedy rozpoczęliście przygotowania?

Ks. Marcin Filar, diecezjalny duszpasterz młodzieży: Oficjalnie 30 listopada 2019 r. To była sobota przed pierwszą niedzielą Adwentu w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Wtedy wystartowaliśmy też z akcją Port M10.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Michał Korbel, koordynator diecezjalnych przygotowań do ŚDM: Tak, to był oficjalny początek, ale w marcu, po powrocie z Panamy, rozmawialiśmy z abp. Markiem. Podsumowywaliśmy tamten wyjazd, ale to była też rozmowa kształtująca przygotowania pod kątem Lizbony.

Ten czas przygotowań był przedłużany i pełen niepokoju. Najpierw wybuch pandemii koronawirusa, zmiana terminu spotkania, później wybuch wojny w Ukrainie, zmieniający się w ostatnim czasie dynamicznie stan zdrowia Ojca Świętego i ta niepewność czy pojawi się w Lizbonie, czy nie… Jak koordynuje się diecezjalne przygotowania, mając z tyłu głowy niemal cały czas znak zapytania — czy i kiedy portugalski ŚDM się odbędzie?

Ks. Michał: Główną rolę odgrywa nadzieja i zaufanie w to, że to jest Boże dzieło i choćby nie wiadomo co się działo, to i tak się uda. Jest to trudne, bo wiadomo, że wchodzi ten czynnik ludzki, szukania biletów, a ceny w pewnym momencie wariowały, ale jeżeli człowiek wie, że to jest Boże dzieło i, że tylu ludzi się za nie modli, to jest łatwiej, bo nie jest się z tym samemu.

BPAK: ŚDM w Krakowie, a później spotkanie w Panamie sprawiły, że wytworzył się już chyba pewien model diecezjalnego oczekiwania na kolejne edycje. Czy on zadziałał też tym razem, czy wymagał modyfikacji?

Ks. Marcin: Światowe Dni Młodzieży w Krakowie sprawiły, że kiedy mówi się ludziom w naszej diecezji „ŚDM”, od razu uruchamiają się wspomnienia. Ta edycja jest wyjątkowa, bo jest pierwszą, w której tak licznie uczestniczymy. Wyzwaniem było na pewno to, że minęło już pewne pokolenie od Krakowa. Ci, którzy teraz jadą jako 16-latkowie, wtedy mieli 9 lat.

Reklama

Temat był poza nimi, więc teraz na Światowe Dni Młodzieży jedzie tak naprawdę nowe pokolenie.

Myślę, że wszystkie przeszkody, które pojawiły się po drodze, sprawiły, że wiele rzeczy trzeba było zredefiniować i postawić priorytet na budowanie jedności. Światowe Dni Młodzieży budują jedność. Przypominam sobie taką sytuację, kiedy była premiera oficjalnego hymnu w lutym prawie 2,5 roku temu. Miałem przerwę w lekcjach zdalnych, żeby go odsłuchać. Siedziałem cały dzień przy komputerze. Wszyscy byliśmy przyzwyczajeni do tego, że nie bardzo możemy się ze sobą spotykać, a tutaj nagle otworzyło się takie okienko – Światowe Dni Młodzieży. Wtedy niewyobrażalne było dla nas to, że się spotkamy kiedyś wszyscy w jednym miejscu. Myślę, że są takie punkty wspólne, które się sprawdzają, ale za każdym razem, trzeba szukać trochę nowych rozwiązań.

BPAK: Czy ta zmiana pokoleniowa, o której mówicie, jest widoczna?

Ks. Michał: Tak, bo nauczanie zdalne, pandemia i to, że młodzi przez pewien czas byli zamknięci, spowodowało, że dla nich inne wartości są teraz priorytetami. Gdzieś tam w tym wszystkim ciągle jest potrzeba szukania wspólnoty, odkrywania jej i drugiego człowieka, co też pokazały nasze „KRoKi” przygotowujące. Kiedy wracaliśmy z ostatniego spotkania w Biskupicach, jeden chłopak z mojej grupy powiedział, że to jest fajne, że on był na tych „KRoKach” i teraz zna się z tymi ludźmi. To nie jest tak, że on jedzie tylko z naszą grupą, ale są ludzie z całej archidiecezji, którzy też jadą i których już poznał. Oni tego potrzebują – czasu z drugim człowiekiem.

BPAK: Czyli Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie to symbol nadziei po pandemicznej izolacji?

Ks. Michał: Tak i młodzi tego potrzebują. Pewno dlatego też jest naprawdę spore zainteresowanie w archidiecezji. Mimo trudności chcą pojechać, chcą doświadczyć tego Kościoła i tych ludzi, którzy tam na nich czekają. Faktycznie, patrząc z perspektywy, są to, wydaje mi się, już inne Światowe Dni Młodzieży niż te panamskie.

Reklama

BPAK: Główne punkty programu podczas ŚDM od lat pozostają niezmienne. Czy to tak optymalna formuła, czy jednak powoli wymaga zmian, związanych z przemianami, jakie zachodzą w społeczeństwie?

Ks. Marcin: Przy tej edycji po raz pierwszy patrzę na Światowe Dni Młodzieży jako na proces przekazywania wiary. Mam doświadczenie tych pielgrzymów, którzy byli bardzo młodzi w Panamie czy Krakowie i patrzyli na starszych. Teraz oni jadą już jako ci starsi w grupie, tłumacząc młodym, jak to będziemy przeżywać, jak to się będzie działo.

Jeśli chodzi o samą strukturę Światowych Dni Młodzieży, ona jest uniwersalna. To, żeby postawić nacisk na czuwanie modlitewne, na adorację Najświętszego Sakramentu, na Mszę św., na drogę krzyżową, na obecność papieża i przez to obecność wspólnoty, to są akcenty, które musimy stawiać niezależnie od kontekstu. My wypełniamy treścią, to, co się dzieje wokół. Sama formuła jest uniwersalna, ale cały czas szukamy tego, jak to zrobić, żeby to było atrakcyjne dla młodych ludzi.

BPAK: Port M10 – kolejne po Panamskiej 10 dzieło modlitewne, które wpisuje się w nasze diecezjalne przygotowania. Chodzi o to, żeby przypominać młodym, że ŚDM to nie festiwal muzyczny, tylko realne doświadczenie Kościoła?

Ks. Michał: Od początku staraliśmy się pokazać, że wyjazd na Światowe Dni Młodzieży to nie jest wycieczka. To nie są wakacje. To jest pielgrzymka.

To było zawsze akcentowane, więc po to ta modlitwa powstała. Przy Panamskiej 10 i teraz przy Porcie M10 staraliśmy się, żeby ci młodzi ludzie przede wszystkim poczuli, że tworzą to wydarzenie głównie przez modlitwę i że w ten sposób uczestniczą w przygotowaniach.

Reklama

Ks. Marcin: Z resztą dla nas, organizatorów, fajna jest ta świadomość, że tysiące dziesiątków różańca zostało odmówionych. To jest super. To łączy.

Ks. Michał: Tak, to bardzo pomaga.

Ks. Marcin: Za tym idzie szereg inicjatyw modlitewnych w parafiach. Myślę, że nauczyliśmy się tego od Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. To się z tym kojarzy, że młodzież się spotka i nie tylko się bawi, nie tylko się integruje, ale naturalne jest to, że ma wspólną adorację Najświętszego Sakramentu czy Mszę św. i to jest ich własne. Wydaje mi się, z perspektywy duszpasterza młodzieży, że ważne są te inicjatywy, które pokazują młodym, że mają w Kościele coś własnego, coś, co jest nie tylko dla nich, ale też coś, co oni sami kreują.

BPAK: Tak jak przed Panamą, także przed Lizboną w różnych punktach diecezji odbywały się spotkania. Chodzi oczywiście o „KRoKi do Lizbony”.

Ks. Michał: Tamte spotkania przed Panamą były bardziej, mam wrażenie, informacyjne. Nas przygotowujących się do wyjazdu było też mniej. Tu było wszystko z góry zaplanowane. 10 kroków w konkretnych miejscach i z konkretną datą.

Ks. Marcin: To jest w ogóle fajny kierunek. Ja teraz do Biskupic wziąłem ludzi z mojej oazy, którzy nie jadą na ŚDM, jakby chcieli złapać ten klimat. Wracaliśmy autokarem i dziewczyny z 8. klasy mówią do mnie, że jak będą kolejne „KRoKi” to one na pewno będą na wszystkich (śmiech).

BPAK: Może to te nagrody? (śmiech)

Ks. Michał: Myślę, że to jest też element, który wpływa na to. Było 8 osób jednak, które uczestniczyły we wszystkich spotkaniach.

Ks. Marcin: Ale są też grupy, które całe brały udział i zawsze ktoś był. Super jest to, że na pewno znamy teraz masę ludzi z różnych grup. Ja te twarze kojarzę, znam je. To tak naprawdę jest zrealizowanie prośby księdza Arcybiskupa jeszcze sprzed ŚDM w Panamie, żebyśmy pojechali tam jako wspólnota.

2023-07-12 20:28

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na spotkanie Miłości

W naszej pamięci są jeszcze żywe te dni, w których gościliśmy w miejscowościach diecezji toruńskiej radosne grupy młodych różnych ras i języków. Nasze serca wciąż śpiewają: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią!”. A spotkanie z papieżem Franciszkiem w Krakowie podczas ŚDM było jak powiew świeżości w życiu duchowym. Zwróciło uwagę na sprawy oczywiste, o których wiemy, ale nie zawsze doświadczamy; np. radość na modlitwie czy życzliwość.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - Szósta Niedziela Wielkanocna

2024-05-03 19:35

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

rozważanie Słowa Bożego

Karol Porwich/Niedziela

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję