Reklama

Niedziela Łódzka

Abp Ryś: Pokusa pokazuje nam Boże przykazania jako niewykonalne

[ TEMATY ]

Niemcy

archidiecezja łódzka

ks. Łukasz Burchard

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Czy więcej jest w nas posłusznego Chrystusa czy nieposłuszeństwa Adama. Wiara jest przede wszystkim posłuszeństwem Bogu? – pytał abp Grzegorz Ryś Polaków w Niemczech.

Metropolita łódzki przewodniczył we Mszy św. ku upamiętnieniu królowej Rychezy w katedrze kolońskiej. Udział w uroczystości wzięli Polacy zamieszkujący w Niemczech, przedstawiciele władz: Landtagspräsident Nadrenii Północnej-Westfalii, Ministerpräsident tego landu, burmistrz Kolonii oraz Konsul Generalny Ukrainy w Düsseldorfie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii metropolita łódzki odniósł się do liturgii słowa, tłumacząc znaczenie posłuszeństwa i nieposłuszeństwa na przykładzie Jezusa i Adama. – Święty Paweł w Liście do Rzymian mówi, że tak naprawdę stoimy między nieposłuszeństwem Adama i posłuszeństwem Chrystusa. Słowo stawia nam pytanie, do którego z nich jest nam bliżej, którego z nich w większym stopniu odnajdujemy w sobie? Czy więcej jest w nas posłusznego Chrystusa czy nieposłuszeństwa Adama. Wiara jest przede wszystkim posłuszeństwem Bogu? – pytał abp Ryś. Wyjaśniając tę znaczącą różnicę, podkreślił, że umiejętność oddalenia się od szatana polega na pełnym zaufaniu i powierzeniu swojego życia Panu Bogu. – Ewangelia pokazuje nam Jezusa jako człowieka, który żyje słowem Bożym. Na wszystkie pokusy szatana Jezus odpowiada cytatami z konkretnej księgi biblii – zauważył duszpasterz.

W dalszej części rozważań abp Ryś powiedział, że pokusa może dać się we znaki nie tylko w przestrzeni samotności, ale nawet pośród tłumu, w świątyni, w każdym miejscu na świecie, dlatego najlepszym rozwiązaniem na ochronę przed nią jest życie słowem Pana, na wzór Chrystusa. – Słowo Boga stało się Jego wewnętrznym przekonaniem, nie jest zbiorem zewnętrznym nakazów, zakazów, jest Jego własnym sposobem myślenia, wartościowania, jest tym, jak Jezus myśli, kocha, wybiera, decyduje. To jest posłuszeństwo Bogu, kiedy nosisz słowo Boga w sobie tak głęboko i tak dalece się z Nim utożsamiając – powiedział. Podsumowując komentarz do liturgii, łódzki pasterz wyjaśnił, że zadając sobie pytanie o podobieństwo do Jezusa i Adama, zasadniczą kwestią jest życie według Pisma Św. Obaj wierzyli w istnienie Boga, ale z tą różnicą, że Chrystus w pełni był posłuszny słowu, a Adam uznał je za niemożliwe do wykonania, uznając Boga za rywala. – Posłuszeństwo czy nieposłuszeństwo wobec Boga ma przede wszystkim znaczenie w naszym życiu, ale przynosi także owoce w życiu innych ludzi, nie jest naszą prywatną sprawą – przekłada się też na życie tych, którzy żyją z nami i będą żyć po nas – podsumował.

Reklama

W kolejnej części homilii metropolita łódzki odniósł się do patronki dnia, czyli Rychezy – matki i wychowawczyni swoich dzieci, ale i pokolenia polskiego, niemieckiego i ukraińskiego. – Matkę można poznać po dzieciach. To, co jest niewątpliwe, to że wszystkie źródła historyczne pokazują Rychezę jako tę, która miała wielki wpływ na wychowanie dzieci, ich edukację. To jest tym ciekawsze, że jej maż, Mieszko II, miał opinię najbardziej wykształconego władcy. Ojciec był niesłychanie wykształcony, ale wszystkie źródła mówią, że Kazimierza i Gertrudę wychowywała matka – przypomniał zebranym abp Ryś. Opisując pokrótce jej życiorys, homileta zauważył, że królowa nie tylko wychowywała swoje dzieci, ale bardzo im pomagała. Kazimierza, nazwanego Odnowicielem, wspierała w odbudowie państwa polskiego, natomiast w życiu Gertrudy odegrała rolę strażniczki duchowej, ofiarując jej modlitewnik, dzięki któremu kształtowała wrażliwość i pogłębiała relację z Bogiem. – Myślę, że Rycheza jest matką i wychowawczynią nie tylko tych dwojga swoich dzieci, ale skoro tu jesteście, to znaczy, że przyznajecie się do jej rodziny, chcecie się też od niej uczyć tej wspólnoty u źródła – podsumował metropolita łódzki.

Reklama

Rycheza była żoną Mieszka II, matką Kazimierza Odnowiciela. Starała się o odnowę struktur kościelnych oraz państwowych na terenie Polski po najazdach czeskich i wystąpieniach ludności ziem polskich wczesnofeudalnego okresu.

Metropolita łódzki uczestniczył w uroczystości na zaproszenie rektora Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech – ks. Michała Wilkosza. Siedziba Rektoratu Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech obecnie znajduje się w Hanowerze.    

2023-02-27 15:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas Niemców

Niedziela Ogólnopolska 19/2016, str. 35

[ TEMATY ]

Kościół

Niemcy

karlherl/pixabay.com

Niemcy odgrywają dziś wiodącą rolę nie tylko w Unii Europejskiej, lecz także w Kościele katolickim. Wynika to z faktu obecności wielu hierarchów z tego kraju na kluczowych stanowiskach kościelnych. Watykaniści sporządzają wręcz rankingi najbardziej wpływowych niemieckich dostojników. Piszą nawet, że jeśli ktoś chce się dowiedzieć, co dzieje się w Stolicy Apostolskiej, nie musi dziś znać języka włoskiego czy hiszpańskiego, wystarczy, że zna niemiecki. Przyjrzyjmy się więc najważniejszym postaciom.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję