Reklama

Przegląd prasy

Niedziela Ogólnopolska 13/2009, str. 32

Jerzy Robert Nowak
Historyk, profesor wyższej uczelni i publicysta, autor ponad 40 książek i ok. 1500 publikacji prasowych

Jerzy Robert Nowak<br>Historyk, profesor wyższej uczelni i publicysta, autor ponad 40 książek i ok. 1500 publikacji prasowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeciw oczernianiu Polski

Reklama

W „Polsce” z 17 marca arcyciekawy wywiad Andrzeja Godlewskiego ze znanym historykiem dr. hab. Bogdanem Musiałem, pracownikiem IPN, pt.: „Polacy muszą mówić o Stalinie i komunistycznym zniewoleniu”. Musiał, piętnując kłamstwa Rudiego Pawelki z Powiernictwa Pruskiego o tym, jakoby to Polska zaatakowała Związek Sowiecki w 1920 r., mówi o oburzającej roli podobnie kłamiących jeszcze dziś niektórych polskich historyków. Na przykład zrobił to Andrzej Garlicki w 2008 r. Przypomnijmy, że Garlicki to były tajny współpracownik UB i SB (TW „Pedagog”). Wskazując na fakt ciągłych niemieckich ataków na rzekomy polski nacjonalizm i antysemityzm, Musiał stwierdził: „W tej uproszczonej wizji historii Polski rok 1945 sprowadza się do pogromu Żydów w Kielcach i wypędzenia Niemców. W tak strywializowanym opisie Niemcy i Żydzi zaczynają funkcjonować jako ofiary Polaków (…). Niemcy oczywiście kojarzą, że okupacja w Polsce oznaczała Holokaust Żydów. Ale o Polakach mówi się jako o tych, którzy się przyglądali tej tragedii lub też pomagali nazistom w prześladowaniu Żydów ”.
Zdaniem Musiała, powinniśmy więcej mówić Niemcom o szczególnie fatalnym skutku wywołanej przez nich wojny - narzuceniu nam na całe dziesięciolecia komunistycznego zniewolenia. Jak stwierdza Musiał: „Należało Niemcom mówić: «To prawda, wy straciliście ojczyznę, ale i my również. My jednak straciliśmy po wojnie także wolność, a przynajmniej większość z was mogła ją zachować” (…). I wtedy powstanie pytanie, jak Polacy stracili wolność, dlaczego to ich dotknęło? Zawdzięczamy to bezpośrednio Niemcom. I to jest niemiecki trup w szafie, skwapliwie dotąd pomijany (…)”.

„Cyngle” w „Wyborczej”

Najbardziej szokującym tekstem ostatnich dni był niewątpliwie wywiad Cezarego Michalskiego z Michałem Cichym pt. „Wojna pokoleń przy użyciu «cyngli»”. („Dziennik” z 20 lutego). Cichy, przez lata kierownik działu kulturalnego w „Gazecie Wyborczej”, należał do najbardziej zaufanych ludzi Adama Michnika. Tym większe znaczenie mają wypowiadane przez niego rewelacje na temat postępowania Michnika, jego charakteru i sytuacji w redakcji „Wyborczej”: „(…) Środowisko «Gazety Wyborczej» (…) przeżyło swoją wielkość w latach 1986-1996, a potem był już tylko zjazd (...). Rynek ich wycenił i płaci dzisiaj za akcję Agory już nie ponad sto złotych, ale złotych dwanaście”. Cichy ujawnia: „Adam Michnik nigdy nie był redaktorem naczelnym «Gazety» (…). On był ideologiem «Gazety», jednak jego wpływ, zarówno na pracę redakcji, jak i na kształt gazety, ograniczał się wyłącznie do stron publicystycznych, do komentarzy i działu politycznego. Całością «Gazety» zawsze zarządzała Helena (Łuczywo - J.R.N.)”. Cichy pisze o roli wyznaczanej w „Wyborczej” na różne środowiska tzw. cynglom (Pawłowi Smoleńskiemu, Agnieszce Kublik etc.). Podkreślając szczególne znaczenie Heleny Łuczywo w „Gazecie”, Cichy stwierdza: „Dla mnie Helena jest postacią rangi historycznej (…). Ze znanych mi ludzi, którzy w XX wieku żyli w Polsce, mogę ją porównać tylko do Celiny Lubetkin, która była żoną Antka Zukiermana, dowódcy ŻOB (Żydowskiej Organizacji Bojowej - J.R.N.). I faktyczną dowódczynią powstania w getcie. Misja Heleny, która jest stuprocentową Żydówką, polegała zawsze na chronieniu polskich Żydów przed jakimkolwiek złym losem. To zadanie wykonała w stu procentach. Była komendantką ŻOB w latach 90. Nie można się dziwić, że ona, wraz ze swym zapleczem kulturowym i genetycznym, nie była specjalnie wrażliwa na to, że mordowano księży po 1981 r., czy że generał Fieldorf był ofiarą mordu sądowego, w którym brała udział sędzia Wolińska. Misją Łuczywo było ratowanie sędzi Wolińskiej i wszystkich, obojętnie jak zapisanych w historii Polaków żydowskiego pochodzenia przed jakimkolwiek nieszczęściem. Także przed naprawdę istniejącym tutaj antysemityzmem”. W tym momencie prowadzący wywiad Michalski polemizował, mówiąc m.in.: „W Polsce jest antysemityzm, ale nie każda krytyka komunizmu, nawet w wykonaniu prawicy, miała podtekst antysemicki (…). Doświadczenie komunistyczne to tylko jedno z doświadczeń Żydów w Polsce, a «Gazeta Wyborcza» czyniła je doświadczeniem najważniejszym, najbardziej reprezentatywnym, w związku z tym antykomuniści mogli obrywać z paragrafu antysemickiego, nawet jeśli antysemitami nigdy nie byli i nawet się reaktywnie nimi nie stali”. Odpowiadając na te polemiczne słowa, Cichy stwierdził m.in.: „...proszę jednocześnie pamiętać: problem polega na tym, że każdy widzi dookoła siebie tyle, ile może. Bardzo istotne jest to, kto skąd się wywodzi, jakie ma doświadczenia i czym nasiąka przy rodzinnych herbatkach i śniadaniach. Nie można mieć pretensji do Heleny Łuczywo, która była córką funkcjonariusza komunistycznej cenzury Ferdynanda Chabera, że jej punkt odniesienia obejmował to środowisko, z którym miała do czynienia. (…) Tak się składa, że ludzie Agory byli w większości pochodzenia żydowskiego. Nie było to ani żadnym przypadkiem, ani żadnym powodem do wstydu (…)”.
Bardzo ciekawy jest, kreślony przez Cichego, portret naczelnego „Wyborczej” A. Michnika. Według Cichego: „To jest wielowymiarowa postać. (...) On jest wyjątkowo oksymoroniczny, bo jest skrajnie amoralnym moralistą (…). Najpiękniejszy oksymoron, opisujący to, o czym mówimy (…) brzmi «otyły dietetyk». Michnik jest otyłym dietetykiem. Wszyscy to widzą, poza nim samym. Michnik wygłosił kiedyś zdanie, które mi się bardzo mocno wryło w pamięć: «Nie jest bez znaczenia, kogo udajesz, nawet jeżeli jesteś hipokrytą, to jeżeli udajesz świętego, a masz naturę węża i lubisz tylko syczeć uwodzicielsko, a później dusić albo gryźć (...) to i tak jesteś trochę lepszy, niż gdybyś nie udawał». Istnieją pewne pożytki z hipokryzji”.
Gdyby Cichy nie był Cichym, to po tego typu wyznaniach natychmiast oskarżono by go o antysemityzm. Cichy jednak jako redaktor „Gazety Wyborczej” (kierownik działu kultury 1993-98) ponuro wsławił się obrzydliwym tekstem z 1994 r. „Polacy-Żydzi: Czarne karty powstania”, szkalującym AK-owców, zarzucając im rzekome mordowanie Żydów w czasie Powstania Warszawskiego. Przez wiele lat współpracował z Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Był hołubiony przez Michnika, dzięki któremu został bardzo wpływowym sekretarzem Nagrody Literackiej „Nike” (w latach 1997-2002). Portretowałem Cichego niegdyś w mojej serii tekstów na łamach „Naszej Polski” pt. „Kto jest kim w lobby filosemickim”. Tak krytyczne wobec „Wyborczej” wyznania Cichego są więc szczególnie mocnym ciosem w redakcję Michnika i Łuczywo.

Prawda o Piusie XII

Warto zajrzeć do tekstu Andrzeja Kaniewskiego w „Fakcie” z 6 marca pt.: „W Watykanie odkryto sensacyjne dokumenty. Pius XII pomagał Żydom”. Autor pisze o odkryciu w archiwach watykańskich i w jednym z rzymskich klasztorów dokumentów pokazujących, że Pius XII ratował Żydów na szeroką skalę. Jak pisze Kaniewski: „Pius XII uratował np. 80 tys. Żydów węgierskich, przekonując pronazistowski rząd w Budapeszcie, by zrezygnował z ich deportacji na tereny zajęte przez III Rzeszę”. I co powiedzą na to wszystko tak wytrwali kalumniatorzy Piusa XII?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: zmarła Danuta Ciesielska, żona Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członkini „Środowiska” św. Jana Pawła II

2025-09-01 21:22

[ TEMATY ]

zmarła

Archidiecezja Krakowska

Danuta Ciesielska

Danuta Ciesielska

31 sierpnia 2025 r. w Krakowie zmarła Danuta Ciesielska, żona Czcigodnego Sługi Bożego Jerzego Ciesielskiego i członki „Środowiska”, tworzonego najpierw przez ks. Karola Wojtyłę, a później przez papieża Jana Pawła II.

Danuta Ciesielska z domu Plebańczyk należała do tzw. „Środowiska”, tworzonego przez młodych ludzi, studentów i ich duszpasterza, ks. Karola Wojtyłę, wówczas wikariusza parafii św. Floriana w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

2025-08-29 17:57

[ TEMATY ]

salezjanie

publikacja

Salezjanie Inspektoria Pilska

W związku z dzisiejszą publikacją Gazety Wyborczej pt. „Zamiast do Jezusa zaprowadził ją do łóżka. Co skrywa znany ksiądz Dominik Chmielewski”, autorstwa redaktora Piotra Żytnickiego, działając w imieniu Inspektorii Pilskiej Towarzystwa Salezjańskiego, pragniemy przedstawić następujące stanowisko.

Zgromadzenie Salezjańskie potraktowało sprawę wynikającą ze zgłoszenia bohaterki przedmiotowej publikacji z należytą powagą i odpowiedzialnością. Bezpośrednio po otrzymaniu listownego zawiadomienia, niezwłocznie podjęto działania zgodne z obowiązującymi procedurami — przyjęto formalne zgłoszenie, zabezpieczono przekazane materiały dowodowe oraz skierowano sprawę do dalszego rozpoznania. W trosce o transparentność i bezstronność, na wniosek władz Zgromadzenia, przeprowadzenie tzw. postępowania wstępnego zostało powierzone niezależnemu organowi — Sądowi Biskupiemu w Toruniu.
CZYTAJ DALEJ

Abu Zabi: odkryto starożytny krzyż, świadectwo wczesnego chrześcijaństwa

2025-09-02 08:51

[ TEMATY ]

krzyż

Abu Zabi

Adobe Stock

Podczas tegorocznych wykopalisk w klasztorze na wyspie Sir Bani Yas, ok. 170 km na południowy zachód od Abu Zabi, archeolodzy odkryli unikalny, 30-centymetrowy gipsowy krzyż. Jak poinformował Departament Kultury i Turystyki Abu Zabi, znalezisko datowane jest na VII-VIII w. n.e.

Krzyż znaleziono na dziedzińcu jednego z budynków klasztornych. Jak wyjaśnia archeolog i orientalistka Maria Gajewska, jest to dowód, że kompleks około dziewięciu domów, uznawanych wcześniej za schronienia dla starszych mnichów, był częścią osady chrześcijańskiej sprzed ponad tysiąca lat. „Nie mieliśmy żadnych wskazówek, że były one zamieszkane przez chrześcijan” – przyznała specjalistka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję