Reklama

Kościół

Rodzina Ulmów będzie beatyfikowana!

Dzisiaj, w sobotę 17 grudnia w godzinach przedpołudniowych odbyła się audiencja podczas której papież Franciszek przyjął kard. Marcello Semeraro, prefekta Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

[ TEMATY ]

rodzina

Muzeum w Markowej

Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. za pomoc Żydom

Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. za pomoc Żydom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas tego spotkania papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów i upoważnił Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych do jego opublikowania. Decyzja papież oznacza, że Wiktora i Józef Ulmowie, a także ich dzieci zostaną beatyfikowani. Papież Franciszek zatwierdził również dekrety o heroiczności cnót ks. Ignacego Posadzego i ks. Aleksandra Woźnego. Do ich beatyfikacji potrzebne jest jeszcze uznanie cudów za ich wstawiennictwem.

„Patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów” - mówił świadek mordu rodziny Ulmów. PRZECZYTAJ ROZMOWĘ Z POSTULATOREM PROCESU BEATYFIKACYJNEGO

W drugiej połowie 1942 roku do domu państwa Ulmów w miejscowości Markowa koło Łańcuta zapukali Żydzi. Błagali o pomoc, prosili o ukrycie ich domu. Wiktoria i Józef Ulmowie zdecydowali się to zrobić. Wiedzieli, że za pomoc Żydom grozi śmierć. Bezinteresownie ukrywali Żydów przez 1, 5 roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

HISTORIA I AKTUALNY STAN PROCESU BEATYFIKACYJNEGO RODZINY ULMÓW

24 marca 1944 roku do domu Ulmów wtargnęli niemieccy żandarmi. Zastrzelili ukrywających się Żydów, a także Wiktorię i Józefa Ulmów oraz ich dzieci. Zostali zamordowani m. in. 8 – letnia Staś, 6 – letnia Basia, 5 – letni Władysław, 4 – letni Franciszek, 3 – letni Antoś i półtoraroczna Marysia. Okazało się, że to nie wszystkie ofiary. Wiktoria Ulma była w ciąży. Kilka dni po tym zdarzeniu, jeden z mieszkańców Markowej, w nocy odkopał ciała Ulmów po to, by ich pochować w potajemnie przygotowanych trumnach. Jak wspomniał patrząc na ciało Wiktorii zobaczył wystającą z jej narządów rodnych główkę i pierś dziecka.

„Do procesu beatyfikacyjnego włączono także nienarodzone dziecko."

Podziel się cytatem

Reklama

"Ta decyzja spowodowała, że proces beatyfikacyjny był unikatowym w historii Kościoła katolickiego. Ta decyzja ma istotne przesłanie dla współczesnego człowieka. W niej zawarta jest prawda, której zawsze broni Kościół katolicki. Prawda o świętości ludzkiego życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci” - podkreślił w specjalnym wywiadzie dla „Niedzieli” ks. dr Witold Burda, postulator procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów, dyrektor Wydziału ds. Kanonizacyjnych Archidiecezji Przemyskiej.

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że beatyfikacja rodziny Ulmów odbędzie się w 2023 roku na terenie Archidiecezji Przemyskiej.

Podziel się cytatem

Reklama

Papież Franciszek dzisiaj również zatwierdził dekrety o heroiczności cnót ks. Aleksandra Woźnego i ks. Ignacego Posadzego.

Podziel się cytatem

Reklama

fot. Archiwum ks. Wojciecha Muellera postulatora procesu beatyfikacyjnego ks. A. Woźniego

Ks. Aleksander Woźny

Ks. Aleksander Woźny

Ks. Aleksander Woźny urodził się w 1910 roku w Uzarzewie pod Poznaniem. W 1928 roku wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Jako kleryk i diakon znajdował się w otoczeniu wybitnych kapłanów: ks. Michała Kozala (późniejszego biskupa, beatyfikowanego w 1987 r.), ks. prałata Aleksandra Żychlińskiego i ks. kard. Augusta Hlonda. Przykład ich życia znacząco płynął na Aleksandra Woźnego. W czasie II wojny światowej, w 1940 roku został aresztowany przez Niemców. Był więziony w obozach koncentracyjnych w Buchenwaldzie i Dachau. Po zakończeniu wojny był proboszczem parafii św. Jana Kantego w Poznaniu. W czasach stalinowskich był szykanowany i aresztowany. Pełnił wiele funkcji kościelnych m. in. był członkiem Komisji Episkopatu ds. Duszpasterstwa Kobiet, przewodniczącym Synodalnej Komisji ds. Duszpasterstwa Świeckich. Zmarł w 1983 roku w Poznaniu.

fot. Archiwum ks. Wojciecha Muellera postulatora procesu beatyfikacyjnego ks. A. Woźniego

Ks. Aleksander Woźny

Ks. Aleksander Woźny

Ks. Ignacy Posadzy, współzałożyciel Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, urodził się w 1898 roku w Szadłowicach. W 1921 roku przyjął święcenia kapłańskie. W 1932 roku kard. Hlond powierzył ks. Posadzemu zorganizowane nowego, męskiego zgromadzenia zakonnego – Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców. Obecna nazwa zgromadzenia to Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej. Rok później ks. Posadzy został przełożonym generalnym tego zgromadzenia. Urząd ten pełnił do 1968 roku. W 1959 roku założył żeńskie zgromadzenie zakonne Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla. Zmarł w 1984 roku w Puszczykowie pod Poznaniem.

Józef Ulma (zbiory cyfrowe MPRŻ)

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów
2022-12-17 12:05

Ocena: +21 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z rodziną wychodzi się na... marsz!

Ci, którzy już byli, mogą to potwierdzić. Kto nie był, ma okazję nadrobić zaległości i 26 maja przyłączyć się do 4 edycji wrocławskiego Marszu dla Życia i Rodziny. Jak podkreślają organizatorzy: Razem możemy więcej!

Wrocławski Marsz po raz pierwszy zorganizowano w 2010 r. Od tego czasu zajmuje on stałe miejsce w kalendarzu miejskich wydarzeń. W to dzieło zaangażowane są osoby, wspólnoty i instytucje wywodzące się z różnych środowisk (parafia pw św. Mikołaja, Stowarzyszenie Koinonia Jan Chrzciciel, Odnowa w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej, Stowarzyszenie Civitas Christiana), połączone szacunkiem do rodziny i życia ludzkiego. W całej Polsce jest już ponad 100 miast, które zgłosiły chęć zorganizowania Marszu.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję