Reklama

Rok liturgiczny

Żydowski komentarz do Ewangelii na I Niedzielę Adwentu

Dlaczego Jezus używa porównania do złodzieja? – pyta dr Faydra Shapiro, dyrektor Izraelskiego Centrum Relacji Żydowsko-Chrześcijańskich, w komentarzu dla Centrum Heschela KUL. Kluczem jest Prawo Mojżeszowe odnoszące się do kradzieży. Ten kontekst pozwala głębiej zrozumieć porównanie z Ewangelii św. Mateusza 24, 37-44.

[ TEMATY ]

rozważanie Słowa Bożego

Centrum Heschela KUL

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na pierwszy rzut oka, to czytanie jest nieco niepokojące. Czy porównywanie Jezusa do złodzieja nie jest trochę… problematyczne?

Nie chodzi o złodzieja, ale czas

To nie jest tak, że Nowy Testament nie rozumie, że kradzież jest zabroniona i że złodzieje robią coś złego. W Nowym Testamencie jest wiele wersetów, które wyjaśniają, że kradzież i złodzieje są czymś negatywnym. Tym bardziej użycie porównania, że Syn Człowieczy przyjdzie „jak złodziej” jest trochę szokujące.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czytając jednak ten fragment w odniesieniu do Biblii hebrajskiej, widzimy, że istotą nie jest tu „złodziej”, który zabiera to, co nie należy do niego, ale raczej „złodziej, który przychodzi nocą”. Czemu?

Prawo Mojżesza o kradzieży

Fragment, do którego się odnoszę pochodzi z Paraszy Miszpatim obejmującej Księgę Wyjścia 21-24. Zgodnie z naszym kalendarzem liturgicznym, ta część Tory jest zazwyczaj odczytywana w synagogach w lutym. Jest to zbiór praw nadanych przez Boga Mojżeszowi na Górze Synaj, które są dane po Dziesięciu Przykazaniach. Kradzież i jej konsekwencje to jedna z poruszonych kwestii. Jakiej kary może spodziewać się złodziej?

Reklama

Księga Wyjścia 22: 2-3 przedstawia nam dziwny przypadek: jeśli złodziej przychodzi nocą do domu i zostaje zabity, nie jest to uważane za morderstwo. Jednakże właściciel domu, który łapie i zabija złodzieja w biały dzień – „jeśli wzeszło nad nim słońce” – jest winny morderstwa. Innymi słowy, złodziej, który włamuje się do domu w ciągu dnia, jest „jakościowo” różny od złodzieja, który przychodzi nocą, według prawa żydowskiego.

Dlaczego? Czy to ma naprawdę sens, że czas decyduje o tym, czy coś jest zabójstwem lub uzasadnioną samoobroną?

Złodziej czy zabójca?

Według komentatorów żydowskich różnica polega na intencji. Czas, bowiem, dzień lub noc, może nam powiedzieć coś o zamiarach złodzieja. W ciągu dnia domniemywa się, że właściciel domu może jednoznacznie ocenić intencję złodzieja, jako przyjścia w celu kradzieży mienia. A zabijanie w celu zachowania własności jest zabronione. Jednak złodziej, który przychodzi w nocy, jest przerażającym, dezorientującym, niejasnym zdarzeniem, szczególnie gdy właściciel domu budzi się ze snu i nie może jednoznacznie ocenić, czy ten złodziej jest tylko złodziejem, czy też przychodzi z zamiarem zabicia właściciela domu.

Nieprzewidywalność przyjścia Syna Człowieczego

Tak, więc obraz w Ewangelii Mateusza jest wyraźnie inspirowany przez Biblię Hebrajską i prawo żydowskie oraz przez obraz niepewności, nieprzewidywalności i szczególnej bezbronności człowieka po zmroku. Oczywiście rozwiązanie polegające na „pozostawaniu czujnym” w celu przygotowania się nie jest realnym ani zdrowym rozwiązaniem rzeczywistych, fizycznych zagrożeń związanych z włamaniem do domu! Porównanie użyte w Ewangelii staje się jednak bardziej zrozumiałe, gdy odczytuje się je w odniesieniu do dylematu właściciela domu wspomnianego w Księdze Wyjścia, który staje przed realnym, fizycznym zagrożeniem złodzieja przychodzącego w środku nocy.

O Autorce
Dr Shapiro jest specjalistką od współczesnych relacji żydowsko-chrześcijańskich i dyrektorem Israel Center for Jewish-Christian Relations. Za swoją pierwszą publikację (2006) otrzymała National Jewish Book Award. Jej najnowsza książka, wspólnie z Gavinem d'Costą, to „Contemporary Catholic Approaches to the People, Land and State of Israel”. Dr Shapiro jest również wykładowcą w Philos Project i pracownikiem naukowym w Centrum Studiów nad Religiami w Tel Hai College w Izraelu.

2022-11-27 08:31

Oceń: +4 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sprawdź, czy masz dar męstwa

[ TEMATY ]

rozważanie Słowa Bożego

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Zanurz się w inspirującej historii, która skłania do refleksji nad odwagą i jej wpływem na nasze życie. Posłuchaj opowiadania, który wciągnie Cię od pierwszych słów.

Przedstawię historię nauczycieli, którzy stawiają czoło trudnościom i konsekwencjom swoich decyzji. Dowiesz się, jak jeden akt odwagi może zmienić losy wielu osób. Ta opowieść nie tylko odkrywa ludzką naturę, ale również ukazuje siłę wewnętrzną, która pozwala nam przetrwać nawet najtrudniejsze chwile.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się peregrynacja relikwii świętego Carlo Acutisa

2025-10-01 11:41

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

peregrynacja relikwii

ks. Emil Dudek

św. Carlo Acutis

ks. Aksel Mizera

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Relikwie świętego Carlo Acutisa podczas spotkania młodych Lite for Life w Wambierzycach

Święty Carlo Acutis to młody człowiek, który swoim krótkim życiem pokazał, że świętość jest możliwa także w XXI wieku. Wyróżniała go niezwykła dojrzałość wiary i konsekwencja w codziennych wyborach. Nie uciekał od świata młodych, ale potrafił odnaleźć w nim głębię – grał w gry komputerowe, korzystał z internetu, miał przyjaciół. A jednocześnie żył tak, jakby codziennie chciał zostawić po sobie ślad miłości Boga. To właśnie jego świadectwo stało się punktem odniesienia dla rozpoczętej w diecezji świdnickiej peregrynacji relikwii.

28 września w kolegiacie Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu zainaugurowano czas nawiedzenia relikwii świętego nastolatka. W związku z tym wydarzeniem przez całą niedzielę kazania głosił ks. Aksel Mizera, wikariusz parafialny. Jego słowa, pełne odniesień do życia Carlo, wybrzmiały szczególnie mocno.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję