Reklama

Niespokojni nadzieją

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. inf. Ireneusz Skubiś: - Jakie uczucia towarzyszą Ekscelencji po blisko 2 latach pasterzowania w Kościele zamojsko-lubaczowskim?

Bp Wacław Depo: - Chociaż od 9 września 2006 r., kiedy to w katedrze zamojskiej przyjmowałem święcenia biskupie z rąk abp. Józefa Michalika, mijają już 2 lata, odbieram wciąż tę posługę zarówno w postawie zdumienia wiary, jak i uczucia wdzięczności wobec Boga. Mam również poczucie wielkiego zobowiązania wobec Kościoła, na czele z Następcą św. Piotra - Benedyktem XVI, który posłał mnie do ludzi mieszkających na pięknej, ale i umęczonej ziemi zamojsko-lubaczowskiej. Posłużę się tutaj słowami, które w rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II zapisaliśmy na pomniku jemu poświęconym przed domem seminaryjnym w Radomiu: „Wdzięczność i zobowiązanie”. One wzywają do poczucia wdzięczności za osobę i pontyfikat Papieża, a jednocześnie wyznaczają kierunek drogi - podobnego zawierzenia Bogu przez Chrystusa na wzór Maryi. W tym samym duchu chciałbym przeżywać swoje biskupstwo i swoją posługę.

- Czy realizują się już pierwsze nadzieje Księdza Biskupa jako pasterza diecezji zamojsko-lubaczowskiej? Co przynosi Ekscelencji największą radość i daje największe efekty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Kiedy po raz pierwszy stanąłem wobec prezbiterium i wiernych w katedrze zamojskiej, powiedziałem, że chciałbym być „ojcem, bratem i przyjacielem”, kimś, kto przedłuża apostolskie błogosławiące ręce Jana Pawła II i Benedykta XVI, który mnie wyznaczył do posługi pasterskiej. Papież spotyka się z milionami ludzi, ja mam na terenie diecezji niecałe pół miliona osób, w tym ludzi różnych wyznań i różnych orientacji społeczno-politycznych. Staję więc wobec każdego, kto chce wejść w moją posługę i przyjąć mnie takim, jaki jestem. Od początku mojego pasterzowania wielką radością i nadzieją, podobnie jak nadzieją całego Kościoła, są najmłodsze dzieci i ludzie młodzi. Gdy wychodzę im na spotkanie, proszę, by każdy z nich wypowiedział swoje imię, bo wtedy przychodzą mi na myśl słowa zapisane przez ks. Jana Twardowskiego: „Ktokolwiek nas spotyka, od Niego przychodzi i ma prawo sprawdzić nas mimochodem: czy byliśmy prawdziwi...”. Wtedy staję wobec nich jako biskup - „ojciec, brat i przyjaciel” - w posłudze. Bardzo pragnę im pomóc w tym, by z kolei oni odczytali własną niepowtarzalność i mogli „być sobą wobec Boga” i wobec siebie nawzajem.
Ubiegły rok duszpasterski, który miał za zadanie „przypatrzeć się tajemnicy naszych powołań”, w mojej diecezji przebiegał pod znakiem rodziny. Obecny zaś, który wyznacza nam trudną rolę „bycia uczniami Chrystusa”, przeżywamy w szczególnym ukierunkowaniu na młodzież. Towarzyszy mu osobliwe hasło, które powtórzyłem za Janem Pawłem II: „Niespokojni nadzieją”. Ucieszyłem się, gdy wszyscy - niezależnie od wieku - na progu Adwentu 2007 r. otrzymaliśmy z rąk i serca Ojca Świętego Benedykta XVI dar encykliki „Spe salvi” - o nadziei chrześcijańskiej, która swoją „niespokojność” zamyka dopiero Sądem Ostatecznym, kiedy będziemy sądzeni z miłości codziennej, zwyczajnej wobec Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili...” (Mt 25,40). Pragnę ze wszystkimi dzielić się tą nadzieją w Chrystusie, która już dziś daje nam siłę do pokonywania wszelkich przeciwności zewnętrznych i wewnętrznych i nadaje sens życiu...

- Jak układa się współpraca Księdza Biskupa z duchowieństwem diecezji? Był Ekscelencja rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Radomiu, co niewątpliwie ma wpływ na wzajemne odniesienia…

- Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie, gdyż dotyczy obydwu stron... Moim pierwszym krokiem - po ogłoszeniu nominacji w sierpniu 2006 r. - było spotkanie z księżmi biskupami Janem Śrutwą i Mariuszem Leszczyńskim oraz z gronem księży konsultorów i dziekanów poszczególnych 19 dekanatów... Po krótkiej osobistej prezentacji wsłuchiwałem się w głos tradycji historycznej, a zwłaszcza dokonań i dzieł apostolskich pierwszego pasterza tej ziemi - Biskupa Jana oraz jego współpracowników, a następnie poprosiłem o przedstawienie zarysu problemów, radości czy nadziei związanych z ich posługą. Oczywiście, te nasze spotkania sukcesywnie się odbywają, co pozwala mi coraz głębiej wnikać w pewne uwarunkowania i stawać z pokorą i odwagą wobec nowych wyzwań duszpasterskich. Osobną kwestią jest odpowiedzialna troska o młodych kapłanów, którzy dopiero wchodzą w życie kapłańskie. Cieszę się zarówno tymi szesnastoma - pierwszymi wyświęconymi przeze mnie - w roku ubiegłym, jak i piętnastoma tegorocznymi. Są to niewątpliwie znaki łaski Bożej i twórczej, „niespokojnej nadzieją” współpracy profesorów i formatorów życia seminaryjnego, jak również samych młodych prezbiterów. Biorąc pod uwagę potrzeby naszej diecezji, dziękuję Bogu za wszystkich i za każdego z osobna. Cieszę się również ze spotkań z księżmi starszych roczników, z księżmi seniorami w Domu Księży Seniorów w Biłgoraju i na terenie diecezji. Chcę też wspomnieć wcale niemałą grupę księży, którzy poświęcają swoje życie w posłudze w innych krajach Europy i świata, poczynając od najbliższej Ukrainy, po Niemcy, Włochy, Austrię, Francję, Szwajcarię, Hiszpanię, Norwegię, Amerykę czy nawet Zambię i Abchazję.

Reklama

- Czy dostrzega Ksiądz Biskup efekty pracy katechetycznej w swojej diecezji? Chodzi m.in. o udział dzieci i młodzieży w niedzielnej Mszy św., w sakramentach świętych, w rekolekcjach...

- Myślę, że ta kwestia jest ciągle ważnym zadaniem dla każdego biskupa. Trzeba, by oprócz katechezy szkolnej była i ta pozaszkolna, parafialna, przygotowująca do głębszego współuczestnictwa w sakramentach świętych. Dotyczy to zarówno dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. Powiedzmy wprost: ta sprawa powinna dotykać każdego naszego domu, każdy winien dawać tu swoją odpowiedź: co zrobiłem i co mogę uczynić, aby moja wiara i więź z Chrystusem moich najbliższych była autentycznym spotkaniem i doświadczeniem Boga... Chciałbym podkreślić, że nie możemy poprzestać na katechezie w szkole, gdyż ma ona inny wymiar niż spotkania we wspólnotach kościelnych, np. podczas przygotowań do Pierwszej Komunii św. czy do bierzmowania. Katecheza szkolna - na podobieństwo spotkań w rodzinie, gdzie kiedyś niezastąpioną rolę spełniali dziadkowie i babcie, przekazujący wiarę i tradycję pokoleń - ma za zadanie pogłębienie, oczyszczanie i umacnianie wiary. Powiem w duchu słów Zbigniewa Herberta, że istnieje rozpowszechniony, zwłaszcza w laickich środkach społecznego przekazu pogląd, jakoby tradycja wiary była czymś podobnym do masy spadkowej, którą dziedziczy się mechanicznie, bez wysiłku umysłu i sumienia i tym samym pozbawia się ją wartości. Tymczasem w istocie każdy kontakt z darem wiary, objawionym poprzez karty Pisma Świętego i Tradycję Kościoła, wymaga osobistego zaangażowania, wysiłku, aby - mówiąc słowami Nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego - „przylgnąć osobowo, całym sobą, nie tyle do wiadomości i prawd, co do Chrystusa, który jest Prawdą, Drogą i Życiem, objawia nam Boga i objawia prawdę o człowieku samemu człowiekowi”. Bez spotkania z Nim w wierze zakorzenionej w rodzinie; w modlitwie, która jest „spotkaniem dwóch pragnień: Boga i człowieka”; sakramentach świętych, zwłaszcza w darze przebaczenia i uczestnictwie w Eucharystii; bez trudu spotkań rekolekcyjnych - będziemy brnąć w naszą samotność, grzebiąc wszelki sens życia i miłości prawdziwej „w ciemnych dolinach” przemijalności i beznadziei.

- Czy praca z młodzieżą w szkole ma przełożenie na duszpasterstwo parafialne?

- Jestem wdzięczny za to kolejne trudne pytanie, na które konkretnych form odpowiedzi musimy szukać wszyscy bez wyjątku: kapłani, osoby życia konsekrowanego, rodzice, nauczyciele, a wreszcie sama młodzież i dzieci. Wszyscy i każdy z nas z osobna może być i winien być „niespokojnie twórczy”, porywający innych do większej pracy i współodpowiedzialności za siebie nawzajem. Przypomniał nam o tym Ojciec Święty Benedykt XVI w encyklice o nadziei, że nie zbawiamy się sami. Jedynym Odkupicielem jest Jezus Chrystus, ale On nie może nas zbawić bez nas i dlatego pozwólmy Mu działać w sobie, a wtedy doświadczmy, że On pośle nas do innych i dla innych… Czyż tego nie doświadczyli mocni wiarą i umocnieni darami Ducha Świętego misjonarze każdego wieku i pokoleń, poczynając od Apostołów?... Moją wielką troską, którą dzielę z innymi braćmi w biskupstwie i kapłanami naszej ojczyzny, jest konieczność organizowania coraz większej liczby małych - ale coraz bardziej świadomych obdarowania łaską - grup apostolskich, wspólnot, stowarzyszeń religijno-społecznych, będących ważnym elementem rozwoju w wierze każdego ich członka. I znów chciałbym podkreślić niezastąpioną w tym względzie rolę rodziny jako „miejsca wzrastania w łasce i człowieczeństwie”.

- Czy Ksiądz Biskup podejmuje starania o unowocześnienie pracy duszpasterskiej?

- Nie uciekając również i w tym pytaniu od jego potrzebnej ostrości, chciałbym odpowiedzieć w duchu sługi Bożego Jana Pawła II, który na progu Roku Jubileuszu 2000 lat od Narodzin Zbawiciela powiedział, że „Kościół nie potrzebuje żadnego nowego programu, oprócz tego, którym jest Jezus Chrystus i Jego Ewangelia. Tajemnica i status Kościoła, łącznie z jego podstawową funkcją ewangelizacyjną i zadaniami pasterzy, są określone przez samego Chrystusa. Wczytywanie się w Jezusową Ewangelię i spotkania z Nim z pomocą Ducha Świętego przynosiły i będą rodzić nowe inspiracje, nowe metody pracy. Szukanie nowych dróg ewangelizacji nie może pominąć głoszenia wiary na współczesnych areopagach, zwłaszcza w kwestiach godności osobowej człowieka, zamysłu stwórczego jako mężczyzny i niewiasty, obrony niepodważalnego prawa do życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci oraz ukazywania trudnej tajemnicy Kościoła, jego wolności i autonomii. Mamy tego niezwykłe dowody w kierunkach apostolskiej posługi Jana Pawła II i Benedykta XVI. Ufam, że będą one owocować w pracy Kościoła w Polsce, zaangażowaniu konkretnych księży, animatorów i przewodników wspólnot.

- Jaką rolę w duszpasterstwie w diecezji Księdza Biskupa spełniają katolickie środki społecznego przekazu - radio diecezjalne, katolicka prasa, w tym „Niedziela”?

- Bardzo się cieszę, że z inspiracji bp. Jana Śrutwy te środki komunikacji społecznej działają na terenie mojej diecezji, przyczyniając się do pogłębienia świadomości religijnej i współodpowiedzialności za kształt tej ziemi. Na progu mojej posługi są one dla mnie prawdziwym darem. Przychodzę z diecezji także obdarowanej katolickim radiem i prasą (diecezja radomska - przyp. red.). Jubileusz 10-lecia „Niedzieli Zamojsko-Lubaczowskiej”, który w tym roku świętujemy, pozwala pokazać, że obecność katolickich mediów to jeden z najbardziej wrażliwych i ważnych elementów pracy duszpasterskiej, gdyż ich oddziaływanie ma przełożenie na naszą codzienność. Ośmielę się powiedzieć, że w dzisiejszych czasach medialnego zagubienia i zamętu bez katolickich mediów mielibyśmy jedynie propozycję „katolicyzmu świątecznego”. Tymczasem np. każdy numer „Niedzieli” zawiera materiał do przeczytania, przestudiowania, przemodlenia w ciągu tygodnia. Podobnie radio - to nie tylko modlitwa transmitowana z katedry czy relacje z przebiegu uroczystości kościelnych, odbywających się na naszym terenie, ale również proces codziennej formacji poprzez spotkania z osobami świeckimi, z ich świadectwami, które oddziałują na przeżywanie wiary u innych i przyczyniają się do ich zaangażowania.

- Jak Ksiądz Biskup zachęca do czytania prasy katolickiej tych, którzy jeszcze po nią nie sięgnęli i nie znają jej owoców?

- Podczas każdej wizytacji staram się, zwłaszcza wśród młodych, podkreślać rolę środków społecznego przekazu w procesie wychowania chrześcijańskiego. Rozmawiam z młodymi, uwrażliwiam ich na wartość katolickiego pisma czy rozgłośni, pytam, czy mają do nich dostęp i potrzebę ich poznawania. Oczywiście, jest tu jeszcze bardzo duża przestrzeń do zagospodarowania, zwłaszcza że agresywność laickich mediów, często przeciwnych Kościołowi i nauce Ewangelii Chrystusowej, jest bardzo mocna i sugestywna. Musimy więc coraz bardziej budzić i otwierać ludzkie sumienia, pytając o proporcje korzystania z mediów laickich i liberalnych, sączących w postępowanie moralne szkodliwy relatywizm, oraz z programów katolickich na antenie czy w telewizji i przeznaczenie swojego czasu na lekturę Pisma Świętego i katolickiej prasy... Pytania te powinny ciągle powracać, przy czym nie chodzi tutaj tylko o ilość, ale o sposób odbioru i przeżywania tych treści, które przekazują nam katolickie media.

- Jak Ekscelencja uważa, czy problem duszpasterstwa z wykorzystaniem współczesnych mediów jest dostatecznie mocno stawiany w formacji seminaryjnej kleryków?

- Wyrażam radość, że już od dłuższego czasu klerycy nie tylko czytają, czy słuchają i oglądają programy, lecz także sami uczestniczą w procesie przygotowania materiału i wprawiają się do pracy z mediami. Gdy np. wyjeżdżają do parafii z jakąkolwiek pomocą duszpasterską, piszą na ten temat sprawozdania. Oczywiście, niektórzy klerycy, jako studenci teologii czy filozofii, mają na tym odcinku pewien charyzmat. Wierzę, że niektórych z nich będę mógł w przyszłości skierować do pracy w rozgłośni radiowej czy w katolickim tygodniku.

- Jak Ksiądz Biskup postrzega uczestnictwo swoich diecezjan w ruchach i stowarzyszeniach katolickich?

- Na tym odcinku dostrzegam olbrzymie pole „pracy nad pracą”, aby ludzie najpierw uwierzyli, że z pomocą łaski Bożej można „coś” dobrego i „więcej niż dotąd” uczynić. Diecezja zamojsko-lubaczowska jest terenem przede wszystkim rolniczym. Codzienność jej mieszkańców opiera się na szczególnym przywiązaniu do ziemi, do jej piękna, lecz także na ciężkiej pracy. Dostrzegalne są nie tylko materialne ślady poprzedniego systemu, ale również ślady „mentalności sowieckiej”, która ukazywała bezsens indywidualnego zaangażowania - liczył się tylko kolektyw i partia. Nie pozwalano na jakiekolwiek formy zrzeszeń katolickich. Te, które powstawały, jak np. Ruch Światło-Życie, były zwalczane jako „krucjata przeciwko władzy ludowej”, a ludzie w nich zaangażowani byli inwigilowani, karani kolegiami i karami finansowymi, do tego dzisiaj w dokumentach Służby Bezpieczeństwa będą figurować jako „operacyjni”. W związku z tym nadal obserwujemy często postawę lękliwą wobec jakiegokolwiek zaangażowania i brak spójności życia z działalnością w parafii czy w grupie apostolskiej.

- Czy ma Ksiądz Biskup jakąś receptę na zmobilizowanie katolików świeckich do większego zaangażowania w życie Kościoła?

- Taką nadzieję upatruję w ufnej modlitwie do Ducha Świętego, który nie tylko „przypomina nam prawdę o Jezusie, przekonuje świat o grzechu, ale czyni nas uczniami i świadkami Jezusa w świecie...”. Potrzebujemy „wiatru Ducha Świętego i Jego mocy”, które nie tylko wstrząsnęły murami Wieczernika, ale dały odwagę wiary aż po ofiarę z własnego życia. Udzielając w parafiach sakramentu bierzmowania, zachęcam, byśmy wszyscy modlili się do Ducha Świętego o nowe światła Jego łaski, abyśmy rozeznawali prawdę i fałsz, dobro i zło i nazywali je po imieniu. Potrzebna jest czujność i rozeznanie duchowe, abyśmy odróżniali Ducha Bożego od ducha tego świata. Od wiary i modlitwy bowiem trzeba zacząć. Jeśli mimo to nie dostrzegamy jeszcze konkretnych owoców naszego życia, powinniśmy powiedzieć za św. Jakubem Apostołem, że „źle się modlimy”. Nieskuteczność naszej modlitwy wynika nie tyle z braku łaski Bożej, której Bóg zawsze udziela, ile z „małej wiary” i charakteru naszego pragnienia oraz wypowiedzianej prośby. Cieszę się, że już spotykam grupy młodzieży, która nie tylko chce się spotkać ze swoim biskupem, ale pyta o sposoby głębszego zaangażowania się w życie Kościoła. Oni już są... Rzecz w tym, aby ich odpowiednio ukształtować, ukierunkować i posłać dla świadectwa w wierze...

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Antonio Guido Filipazzi na Skałce: Wzywam Kościół w Polsce do szczerej i skutecznej jedności

2024-05-12 13:15

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

abp. Antonio Guido Filipazzi

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Pragnę wezwać Kościół Boży w Krakowie i w Polsce do szczerej i skutecznej jedności; jedności, która opiera się na racjach nadprzyrodzonych, a nie tylko ludzkich, aby można było wiarygodnie i owocnie wypełniać misję, otrzymaną od Boskiego Założyciela, a także być ziarnem zgody w dzisiejszym społeczeństwie i świecie, które są tak spolaryzowane i skonfliktowane - mówił abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce podczas uroczystości ku czci św. Stanisława przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie.

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski przeszła dziś z katedry na Wawelu na Skałkę, gdzie koncelebrowano Mszę św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję