Reklama

Kościół

Abp Ryś u grobu św. Jana Pawła II: miłość Jezusa niosą tylko ludzie zapaleni

O potrzebie serc rozpalonych, niosących Jezusa tym, których serca są oziębłe mówił podczas porannej Mszy św. przy grobie św. Jana Pawła II w kaplicy św. Sebastiana bazyliki watykańskiej metropolita łódzki, abp Grzegorz Ryś. Wierni modlili się w tej Eucharystii między innymi za zmarłego w miniony poniedziałek wieloletniego redaktora Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego, Aleksandra Kowalskiego.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

Abp Grzegorz Ryś

Abp Grzegorz Ryś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię”. Dlaczego ogień? Najpiękniej na tak postawione pytanie odpowiada papież Grzegorz Wielki, pochowany też w tej bazylice, w swojej homilii na uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Mówi tak: „Słusznie Duch ukazuje się w ogniu, ponieważ każde serce, które wypełnia, dotąd zdrętwiałe z mrozu rozpala pragnieniem swojej wieczności. Jezus posyła ogień, ponieważ wie, że Jego orędzie trafia do ludzi o sercach zdrętwiałych z mrozu, że przychodzi do ludzi o zamarzniętych sercach”. Jeśli przychodzisz do człowieka, który ma zmarznięte serce, nie wystarczy mu powiedzieć, że jest mu zimno, tylko musisz go ogrzać. Jeśli będziesz bo tylko mówił, dlaczego zmarł i nawet będziesz miał rację, jeśli będziesz go uroczyście napominał, że był nieroztropny, że się wystawił na zimno i tak dalej i tak dalej, niczego nie zmienisz, jeśli go nie zagrzejesz. Człowiek o zmarzniętym sercu, to człowiek, który stracił zdolność do miłości. Pytanie: czy tacy ludzie byli tylko za czasów Jezusa i czy tylko za czasów Grzegorza Wielkiego? A może widzicie ich dookoła siebie? A może widzicie ich w lustrze? Naszym problemem jest to, że potrafimy takim ludziom wszystko wytłumaczyć, o wszystkim ich pouczyć, za wszystko ich upomnieć, ale jeśli czynimy to bez miłości, to dalej pozostają zamarzniętym i sercami. Jezus przyszedł rzucić ogień na ziemię. Niosą go ci, którzy są sami zapaleni, co daj nam Panie Boże.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-10-20 09:19

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Grzegorz Ryś o ekumenicznym spotkaniu z Ojcem Świętym Franciszkiem w Watykanie

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Franciszek

Magdalena Pijewska/Niedziela

W miniony czwartek metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś wraz z nieliczną, ekumeniczną, delegacją osób świeckich i duchownych różnych Kościołów wziął udział w prywatnym spotkaniu z Ojcem Świętym Franciszkiem. Organizatorem spotkania był Giovanni Traettino - pastor jednego z wolnych Kościołów we Włoszech.

Jak podkreśla abp Ryś – było to dwugodzinne spotkanie, w czasie którego Ojciec Święty odpowiadał na pytania, które stawiali mu zaproszeni goście.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Skrytka dla Nowaka, milczenie Tuska

2025-09-24 08:48

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.

Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję