Reklama

Dar rodzicielstwa

Codziennie słyszymy i czytamy o tym, że wzrasta bezrobocie, że ludzie nie mają pieniędzy na żywność, czynsz i szkolne wyprawki. Boimy się jutra. To wszystko powoduje, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Statystyki podają, że za ok. 20 lat co czwarty Polak będzie miał powyżej 65 lat. Czy to oznacza, że w naszych parkach nie będzie już dzieci na rowerkach i w piaskownicy, a jedynie emeryci czytający gazety? Jest jednak duża grupa osób, która mogłaby sobie pozwolić zdrowotnie i finansowo na wychowanie kilkorga dzieci, ale nie chcą podjąć tej decyzji. Są tacy, którzy żałują, że nie w pełni wykorzystali dar rodzicielstwa.

Niedziela rzeszowska 41/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ania (lat 20, studentka). "Jest nas w domu 10 + 1 siostra adoptowana, która ma już swoją rodzinę. Rodzice zawsze sobie jakoś radzili. Tak jak dzieci z mniej licznych rodzin mamy dostęp do studiowania i zależy to wyłącznie od naszej dobrej woli. Nasz dom tętni życiem, zawsze coś się dzieje i nie wyobrażam sobie, gdybym miała mieć mniej rodzeństwa. Strasznie mnie zabolało, gdy kiedyś koleżanka na uczelni zaczęła się użalać: ale ta twoja mama się namęczyła. Z największym utęsknieniem czekamy na wakacje, gdyż wtedy przyjeżdża liczne rodzeństwo taty ze swoimi rodzinami, wujkowie, którzy są księżmi. Rozmawiamy, żartujemy. Tradycją naszej rodziny są małe turnieje siatkowe. Jakoś nikt nie mówi o tym, że jest ciasno, niewygodnie. Nikt nie chodzi głodny. Najważniejsze, że jako rodzina zawsze trzymamy się razem".

Małgorzata (lat 38, ekonomistka). "Jestem mężatką, mam troje dzieci i choć dużo czasu poświęcam na życie zawodowe, stanowimy bardzo szczęśliwą rodzinę. Mam kochanych rodziców, ale mam żal do nich, że nie dali mi rodzeństwa. Stanowiliśmy dość zamożną rodzinę inteligencką. Nigdy nie odczułam, żeby był jakikolwiek niedostatek, trudno mi było więc zrozumieć tłumaczenia mamy: Małgosiu, naprawdę nie było możliwości. Przy takim standardzie, w jakim wyrastałam, spokojnie wychowałoby się troje dzieci. Myślę, że gdyby w grę wchodziły przyczyny zdrowotne, rodzice powiedzieliby mi o tym. A może jest im przykro - całe szczęście, że moje dzieciaki rekompensują tę pustkę".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Stefania (felczer, na emeryturze). " Tak jakoś się złożyło, że mamy tylko jednego syna. Na początku nie było najlepiej zdrowotnie, a potem praca i tak stanęło na jednym dziecku. Kiedy byliśmy z mężem młodsi, nie było czasu zastanawiać się nad starością, samotnością. Ale teraz jesteśmy oboje po 70. Syn ma 36 lat i do żeniaczki się nie garnie. Obawiam się, że nigdy nie doczekamy się wnuka. Człowiek nie myśli takimi kategoriami jak jest młody. Ta refleksja przychodzi dopiero na emeryturze. Może gdyby było jeszcze dwoje dzieci, nasz dom wypełniałby teraz szczebiot wnucząt?".

Reklama

Józefa (emerytowana nauczycielka). " Tak się złożyło, że urodziłam tylko jedną córkę. Dwoje dzieci poroniłam i bałam się dalszych porażek. Los hojnie wynagrodził mi to cierpienie. Córka urodziła cztery śliczne wnuczki. Ponieważ cały czas jest aktywna zawodowo, angażuję się w opiekę nad nimi. Mój mąż nie żyje już od 15 lat. Cóż ja bym bez tych słodkich istot robiła?".

Katarzyna (lat 44). " Całe życie pracuję na roli. Dość młodo miałam córkę i syna, rok po roku. Kiedy świętowaliśmy I Komunię św. syna, powiedziałam do rodziny: no teraz to już mam z górki. Tymczasem rok później urodziłam trzecie dziecko. Wychowało się wśród rodzeństwa. Cieszyłam się nim zawsze, ale dopiero tragedia, która spotkała mnie pół roku temu, pokazała jak wielkim darem jest ten najmłodszy. W wypadku samochodowym zginął średni syn. Córka od 4 lat jest na studiach poza domem. Gdybym nie miała Pawełka, który ma teraz 12 lat, chyba umarłabym z żalu i pustki. To on sprawia, że nad naszym smutnym domem jeszcze czasami wychyla się słońce.

Regina (lat 64 - poetka). "Jestem schorowaną kobietą, której życie nie rozpieszczało. Po swojej mamie odziedziczyłam chorobę: stwardnienie rozsiane, która oprócz licznych dolegliwości naraziła mnie na wielokrotny ból utraty dziecka. W wieku 22 lat urodziłam zdrową córeczkę, ale pragnęliśmy również kolejnego dziecka. Każda kolejna ciąża kończyła się poronieniem, a było ich 8. Człowiek nawet nie wie, ile jest w stanie psychicznie wytrzymać, jeśli czegoś bardzo pragnie. Byłam już na takim etapie, że gotowa byłam porwać spacerującym matkom ich dzieci z wózeczków. W końcu udało się donosić do 8. miesiąca ostatnią ciążę. Tymczasem lekarze od razu powiedzieli: proszę sobie nie robić nadziei, dziecko jest w ciężkim stanie. Od tamtej pory minęły 33 lata. Mój syn jest lekarzem, wspaniałym, ciepłym człowiekiem, którego kocham nad życie. Razem z córką podarowali mi łącznie piątkę wnucząt".

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.

CZYTAJ DALEJ

Papież: najubożsi płacą najwyższą cenę za zmiany klimatyczne

2024-05-16 16:55

[ TEMATY ]

bieda

papież Franciszek

zmiany klimatyczne

www.vaticannews.va/pl

Papieska audiencja dla uczestników kongresu pt. Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej

Papieska audiencja dla uczestników kongresu pt. Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej

Papież Franciszek przyjął na audiencji uczestników międzynarodowego kongresu pt. „Od kryzysu klimatycznego do odporności klimatycznej”. Został on zorganizowany w Watykanie przez Papieskie Akademie Nauk. W spotkaniu wzięli udział naukowcy, politycy i burmistrzowie z całego świata.

W czasie audiencji Papież wskazał na pilne wyzwanie, jakim jest troska o ochronę życia i pomoc najuboższym, którzy płacą najwyższą cenę za zmiany klimatyczne. Zauważył, że najbiedniejsze narody muszą otrzymać większe wsparcie. Ojciec Święty przypomniał też o tym, że to od naszych obecnych działań zależy przyszłość dzieci i młodzieży. „To na nas spoczywa obowiązek podjęcia takich działań, które nie zanegują ich przyszłości” – mówił Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję