Za rok igrzyska olimpijskie w Pekinie. Chińczycy są już prawie gotowi, a większość obiektów wybudowano grubo przed terminem. Igrzyska mają być gigantyczne. Ta gigantomania przeraża nawet członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Zawody sportowe staną się wielką tubą propagandową dla chińskiej dyktatury. Infrastruktura na igrzyska jest już gotowa, chińskie władze pokazały swoją potęgę. Twardą rękę pokazują także w kwestii praw człowieka. Mimo tego, że wszyscy liczyli na odwilż w tej dziedzinie, to wydaje się, że przeliczyli się w swych oczekiwaniach. Serwis „ABCNews” omawia sytuację wolności religijnej w Państwie Środka w kontekście olimpiady. Podkreśla się, że chińskie władze obawiają się zachodnich misjonarzy, którzy przy okazji igrzysk mogą przyjechać do ich kraju i wprowadzić wyrwę w sprawowanej przez nich kontroli umysłów. Zresztą już dziś trwa w Chinach gra między tymi grupami. Misjonarze przyjeżdżają i często są wydalani z Chin za działalność „wywrotową”. Tylko wiosną tego roku zanotowano ponad 100 takich przypadków. Siły bezpieczeństwa otrzymały polecenie od partii, aby jeszcze dokładniej monitorować środowiska chrześcijańskie i natychmiast reagować na przypadki pojawienia się zagranicznych misjonarzy.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu