W przeszłości Kościół w szczególnych okolicznościach i niechętnie akceptował karę śmierci. Równocześnie od pierwszych wieków jego istnienia ujawniał się w nim nurt, który starał się ograniczać jej stosowanie. Tak dalece, że we współczesnych czasach w encyklice „Evangelium vitae” Jan Paweł II prosi, aby w dobrze zorganizowanych, demokratycznych społeczeństwach od tej kary odstąpić, ponieważ są inne sposoby, które pozwalają uchronić się przed złem szczególnie groźnego złoczyńcy.
Kara śmierci dotyka fundamentalnego dobra, jakim jest ludzkie życie. Nie rozstrzygając, czy teoretycznie ta kara jest usprawiedliwiona, czy nie, Ojciec Święty zwraca się do współczesnych rządzących społeczeństwami, aby stanowczo od jej stosowania się powstrzymali, wskazując, że są sposoby skutecznego odizolowania szczególnie groźnych przestępców. W tym duchu utrzymana jest też nauka w Katechizmie Kościoła Katolickiego, zatwierdzonego przez Jana Pawła II.
Ewolucja w spojrzeniu na karę śmierci to przykład dojrzewania nauki moralnej Kościoła, która ma swoją historię. Wiąże się ona z poszanowaniem ludzkiego życia. Podobnie ewoluował stosunek Kościoła do wojny. W przeszłości akceptowano tylko wojnę sprawiedliwą, w obronie własnej, jakiejś wspólnoty. W naszych czasach Jan Paweł II błagał, choć nieskutecznie, o powstrzymanie się od wojny w Iraku, gdyż każda wojna jest złem. Dziś widzimy, jakie są skutki przeciwnego rozwiązania.
Zarówno stosunek do wojny, jak i do kary śmierci jest odzwierciedleniem obecnego w Kościele fundamentalnego przekonania o świętości ludzkiego życia, także tego biologicznego, gdyż niesie ono w sobie zadatek życia wiecznego, które jest darem Bożym. Naruszenie tego życia jest traktowane jako szczególnie groźny czyn, który niekiedy jest stanowczo zakazany. W samej encyklice „Evangelium vitae” słyszymy jednoznaczne przeciwstawienie się wszelkim formom zabijania niewinnego człowieka - stanowczą opinię na temat aborcji i eutanazji.
Stosunek katolików do kary śmierci nie jest dogmatem takim jak np. dogmat o Trójcy Świętej. W tej sprawie nie ma orzeczenia dogmatycznego i ktoś, kto podejmie dyskusję na temat jej stosowania lub zakazu, ma do tego całkowite prawo. Taka dyskusja powinna się toczyć w duchu wiary, temat powinien być rozważany z całą troskliwością i życzliwością, z chęcią zrozumienia i pewnego posłuszeństwa, mimo że nie jest to dogmat. Każdy katolik powinien więc rozpatrzyć swój stosunek do kary śmierci w sumieniu, ale w tym sumieniu musi być wzięta pod uwagę cała tradycja Kościoła. Ta nauka nie może pozostać obojętna także dla inaczej myślącego katolika.
Zaś ci, którzy reprezentowali polski rząd, zwłaszcza w sytuacji, gdy mówią o prawie, sprawiedliwości i uczciwości wewnętrznej, powinni powiedzieć, że wyraźnie sprzeciwili się nauczaniu Jana Pawła II. Niech to powiedzą głośno i publicznie, nie czekając, aż im to wytknie opozycja.
(KAI)
Pomóż w rozwoju naszego portalu