Reklama

Benedykt XVI - 2. rocznica pontyfikatu

Niedziela Ogólnopolska 15/2007, str. 10-11

Kard. Paul Poupard w swoim prywatnym apartamencie w watykańskim Pałacu San Calisto
Włodzimierz Rędzioch

Kard. Paul Poupard w swoim prywatnym apartamencie w watykańskim Pałacu San Calisto<br>Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: - Jakie zadania - według Księdza Kardynała - postawił sobie Benedykt XVI dwa lata temu, na początku swojego pontyfikatu?

Kard. Paul Poupard: - Według mnie, Benedykt XVI postawił sobie za zadanie powrót do rzeczy podstawowych, ukazując sedno życia chrześcijańskiego - przyjaźń z Jezusem. Ostatnio Papież powrócił do tego tematu w posynodalnej adhortacji apostolskiej „Sacramentum caritatis”, poświęconej Eucharystii. Od początku pontyfikatu Benedykt XVI wskazuje nam zadanie misji i orędzia, które realizujemy przez osobiste i wspólnotowe świadectwo uczniów Jezusa. Zachęca także, byśmy wprowadzali w życie postanowienia Soboru Watykańskiego II, szczególnie w takich dziedzinach, jak liturgia oraz dialog ekumeniczny, międzyreligijny i międzykulturowy.

- Czy możemy mówić już o nowym „stylu” pontyfikatu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Styl Benedykta XVI określiłbym jako styl „zasadniczy”, jako zaproszenie skierowane do każdego wiernego, do każdego człowieka dobrej woli, aby żył życiem godnym osoby ludzkiej, tzn. osoby otwartej na Boga Ojca, który uczynił nas swymi dziećmi. Otwarcie na transcendentnego Boga i na bliźniego - to dwa wymiary miłości chrześcijańskiej, o której Benedykt XVI mówił w swej pierwszej encyklice „Deus caritas est”.
Styl „zasadniczy” widać również w zarządzaniu Kościołem: Papież rezerwuje dla siebie sprawy, które uznaje za „zasadnicze” w pełnieniu urzędu następcy św. Piotra, pozostawiając swym współpracownikom kwestie niewymagające jego osobistego zaangażowania. Dla przykładu - Benedykt XVI nadaje wielkie znaczenie swojej misji nauczyciela wiary. Wystarczy posłuchać jego przemówień lub je przeczytać, by przekonać się, jak dobrze są przygotowane. Wypowiedzi Benedykta XVI, które stanowią odzwierciedlenie jego osobowości i stylu, choć mają wysoki poziom myślowy, są jednocześnie zrozumiałe dla wszystkich. Papież ma dar tłumaczenia misterium Boga w sposób prosty i jasny.

- W oczach światowej opinii publicznej Benedykt XVI to przede wszystkim papież „afery” związanej z jego wykładem na Uniwersytecie w Regensburgu. Jaką lekcję należy wyciągnąć z tej „afery”, która miała wielkie konsekwencje religijne i polityczne?

Reklama

- Należałoby wyjaśnić, że chodzi o „aferę” rozmyślnie stworzoną przez światowe media. Wielu ludziom zależało na wywołaniu skandalu i nagłaśnianiu go. Być może stało się tak dlatego, że ten Papież nie przypomina karykatury, jaką pewne środki społecznego przekazu tworzyły od dziesiątków lat. Wprost przeciwnie, Benedykt XVI budzi wśród ludzi sympatię, a nie było to takie oczywiste po pontyfikacie jego Poprzednika, który przyciągał rzesze. Nawet w laickiej Francji, gdzie tylko 8% obywateli chodzi w niedzielę do kościoła, aż 65% mieszkańców ma dobrą opinię o obecnym Papieżu. Oczywiście, nie wszyscy są zadowoleni z takiego stanu rzeczy.
Wracając jednak do „afery” z Regensburga, chciałbym podkreślić, że nie należy demonizować świata muzułmańskiego. Demonstranci protestujący przeciwko Papieżowi, których pokazywały media, nie byli bynajmniej reprezentantami całej miliardowej społeczności muzułmańskiej.
Lekcja, jaką należy wyciągnąć z całej tej sprawy, nazywa się „dialog”. Benedykt XVI pokazał „lekcję dialogu”, przyjmując potem ambasadorów z państw muzułmańskich oraz podczas swojej podróży do Turcji. Czyni to także przy każdej okazji, jaka mu się nadarza.

- Na początku swego pontyfikatu Benedykt XVI wyraził pragnienie, aby zintensyfikować dialog ekumeniczny. Czy w tej dziedzinie poczyniony został jakiś znaczący postęp?

- Nie do mnie należy analiza tego zagadnienia. Zajmuje się tym Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego. Z zadowoleniem mogę jednak stwierdzić, że w ostatnich latach zniknęło wiele uprzedzeń, które utrudniały jakąkolwiek formę współpracy. Wiadomo, że podziały między Kościołami często mają podłoże bardziej historyczne i kulturalne niż dogmatyczne. Dlatego, gdy tylko zostaną rozwiązane problemy powierzchowne, trzeba będzie dogłębnie przestudiować te argumenty, które stoją dziś na przeszkodzie do pełnej jedności.

- Kard. Joseph Ratzinger powiedział kiedyś, że należy dokonać reformy Kurii Rzymskiej, która została bardzo rozbudowana w ciągu ostatnich 30 lat. Jak na razie zmiany w Kurii są minimalne: Benedykt XVI powierzył Księdzu Kardynałowi przewodniczenie dwóm radom: Papieskiej Radzie ds. Dialogu Międzyreligijnego i Papieskiej Radzie ds. Kultury; natomiast kard. Renato Martino, przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”, został mianowany również szefem Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących. Czy to oznacza, że Papież na razie zrezygnował z reorganizacji Kurii?

Reklama

- To wie tylko sam Ojciec Święty. Powiedziałbym jednak, że nie chodzi tu o „niezrealizowaną reformę”, lecz o „planowaną reformę”. Po Soborze Watykańskim II mieliśmy do czynienia z dwoma przeciwstawnymi tendencjami: z jednej strony chodziło o przybliżenie Kościoła wszystkim środowiskom, w których żyje współczesny człowiek, i dlatego zostały powołane do życia różnorodne instytucje Kurii, zwane papieskimi radami; z drugiej strony - działając zgodnie z doktrynalnymi wytycznymi Soboru, dotyczącymi Kościołów lokalnych i biskupów, wiele spraw, które do tej pory były w gestii Stolicy Apostolskiej, powierzono biskupom diecezjalnym.
Teraz, biorąc pod uwagę zmiany, które nastąpiły, należy znowu ustosunkować się do działania Kurii. Trzeba jednak mieć zawsze na uwadze fakt, że Kuria Rzymska jest rzeczywistością bardzo złożoną i każdy projekt reorganizacji, nawet bardzo ograniczonej, musi uwzględniać wiążące się z tym różnorodne konsekwencje.

- Eminencja jak nikt inny zna Kurię. Czy w obecnej formie jest ona strukturą, która skutecznie wspiera papieży w wypełnianiu ich wyjątkowej misji?

- Rzeczą bezsporną jest, że Kuria pomaga Papieżowi - bez kurialnych współpracowników Ojciec Święty nie mógłby wypełniać swej uniwersalnej misji na rzecz katolickiej komunii wszystkich Kościołów lokalnych. Oczywiście, jak wszystkie ludzkie struktury, można ją ulepszyć, lecz jej niedoskonałości nie mogą bynajmniej przesłaniać olbrzymiej pracy wykonywanej codziennie w jej różnorodnych urzędach przez międzynarodowy personel, który oprócz konkretnych kompetencji wnosi także bogactwo swoich kultur.

- Chciałbym teraz poruszyć temat, który bezpośrednio dotyczy działalności Papieskiej Rady ds. Kultury, której Ksiądz Kardynał przewodniczy. Benedykt XVI nie przestaje przestrzegać wszystkich przed niebezpieczeństwami płynącymi z relatywizmu. Jak można prowadzić dialog z ludźmi, którzy twierdzą coś zgoła przeciwnego, tzn. że relatywizm wartości, stylów życia itp. jest czymś pozytywnym, gdyż stanowi fundament demokracji?

Reklama

- Od czasu Soboru Watykańskiego II dialog ze wszystkimi ludźmi jest stałym obowiązkiem Kościoła powszechnego i Kościołów lokalnych. Należy prowadzić dialog z ludźmi kultury, z wyznawcami innych religii i z niewierzącymi - na temat ważnych kwestii egzystencjalnych: sensu życia i śmierci, wewnętrznej wolności człowieka, problemów ludzkich, które mają wymiar religijny, i nawet samej wiary. Dialog powinien dotyczyć również wielkich problemów życia społecznego: wychowania młodzieży, ubóstwa, solidarności, fundamentów współżycia w społeczeństwach wielokulturowych, wartości i praw człowieka, pluralizmu kulturowego i religijnego, dobra wspólnego, etyki w gospodarce i polityce, piękna, ekologii, biotechnologii i bioetyki, pokoju itp. Relatywizmowi można stawić czoło, gdy z intelektualną uczciwością prowadzimy dialog międzykulturowy oraz pochylamy się nad ludźmi, którzy cierpią i codziennie poszukują sensu i piękna życia. Przekonuję się o tym za każdym razem, gdy mam jakieś spotkanie - zwykłe, prywatne lub oficjalne, akademickie lub naukowe na wysokim szczeblu.

- Jaka jest rola Benedykta XVI w demaskowaniu fałszywych dobrodziejstw relatywizmu?

- Benedykt XVI jest cennym darem dla Kościoła i dla świata. Jest mądrym i dogłębnym znawcą naszego świata. Nie przestaje stawiać diagnoz, rozpoznając nawet najbardziej ukryte choroby, tak jak to potrafi robić dobry i mądry lekarz, i proponować stosowne, chociaż czasami bolesne „lekarstwa”. Dla przykładu - Papież wielokrotnie potępił relatywizm, definiując go jako „nową religię”. Jemu zawdzięczamy także wyrażenie „religione fai da te”(religia na własną rękę). Równocześnie Papież stara się nawiązać dialog z ludzkością, proponując „idee” i „wartości” oparte na wierze i rozumie - darach Bożych. W świecie zagrożonym przez chaos i utratę jakichkolwiek punktów odniesienia, zarówno w sferze wiary, jak i rozumu, potrzebna jest lampa, która oświetli i pomoże zrozumieć, a często i zdemaskować zasady niebezpiecznych ideologii. Twierdząc, że relatywizm wartości jest fundamentem demokracji, ryzykujemy anarchię i zaprzeczenie prawdziwej naturze rodziny ludzkiej. Musimy dokonać pogłębionej refleksji nad naturą człowieka, która może pomóc całej ludzkości. Żeby jednak zachować integralność wiary katolickiej, Kościół musi prowadzić dialog, opierając się na własnym nauczaniu.

- Jakie są najważniejsze wyzwania dla współczesnego Kościoła?

- W dzisiejszych, coraz bardziej dechrystianizowanych społeczeństwach ateizm praktyczny i obojętność religijna szerzą się bardzo szybko. W tej sytuacji Kościół będzie naprawdę zaczynem nowego społeczeństwa i skutecznym znakiem nadziei, jeżeli stanie się prawdziwym domem świętości.
Dialog międzyreligijny jest elementem misji ewangelizacyjnej Kościoła i będzie jednym z wyzwań trzeciego tysiąclecia. Dla Kościoła dialog ten nacechowany jest nadzieją, że pewnego dnia wszystko i wszyscy pojednają się w Chrystusie - Panu historii i spoiwie wszystkich serc.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Józefa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Józef

Bożena Sztajner/Niedziela

Kaliski wizerunek św. Józefa

Kaliski wizerunek św. Józefa

Wielkimi krokami zbliża się uroczystość św. Józefa, przypadająca na 19 marca. Z tej okazji warto pomyśleć o dołączeniu się do modlitwy nowenną do wyżej wspomnianego świętego, która rozpoczyna się 10 marca.

Dlaczego warto prosić św. Józefa o wstawiennictwo przed Bogiem i pomoc? Odpowiedzi na to pytanie udziela m.in. św. Bernard z Clairvaux (1153 r.): „Od niektórych świętych otrzymujemy pomoc w szczególnych sprawach, ale od św. Józefa pomoc jest udzielana we wszystkich, a poza tym broni on tych wszystkich, którzy z pokorą zwracają się do niego”. Inny św. Bernard, ten ze Sieny (1444 r.), pisał: „Nie ulega wątpliwości, że Chrystus wynagradza św. Józefa teraz nawet więcej, kiedy jest on w niebie, aniżeli był on na ziemi. Nasz Pan, który w życiu ziemskim miał Józefa jako swego ojca, z pewnością nie odmówi mu niczego, o co prosi on w niebie”.
CZYTAJ DALEJ

Rosja: w Irkucku zmarł nagle ks. W. Siek SVD

2025-03-18 21:06

[ TEMATY ]

zmarły

Rosja

Ojcowie Werbiści

W wieku 55 lat zmarł nagle 17 marca na ganku przed katedrą w Irkucku polski werbista ks. Włodzimierz Siek - miejscowy proboszcz i wikariusz generalny diecezji św. .Józefa w tym mieście. Według źródeł rosyjskich przyczyną zgonu był zawał serca.

Ks. Włodzimierz Siek urodził się 6 sierpnia 1969 roku w Radomiu, należącym wówczas do diecezji sandomierskiej i w tamtejszym Wyższym Diecezjalnym Seminarium zaliczył studia filozoficzne, ale w 1991 wstąpił do nowicjatu Zgromadzenia Słowa Bożego (werbistów) i 27 kwietnia 1996 przyjął święcenia kapłańskie po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego w Pieniężnie. Wkrótce potem wyjechał do pracy duszpasterskiej na Białoruś i tam do 1999 był wikariuszem parafii w Baranowiczach, której proboszczem był ks. Jerzy Mazur, późniejszy pierwszy biskup w Irkucku. Gdy 18 maja 1999 św. Jan Paweł II mianował go przełożonym administratury apostolskiej Syberii Wschodniej z siedzibą w Irkucku, zabrał ze sobą do pomocy na nowym miejscu swego współbrata zakonnego, który odtąd do 2004 był proboszczem w Błagowieszczeńsku (przy granicy z Chinami).
CZYTAJ DALEJ

Św. Józef przewodniczy naszej pielgrzymce nadziei

2025-03-19 21:30

Marzena Cyfert

Ks. Andrzej Gerej przewodniczył uroczystościom odpustowym w parafii Opieki św. Józefa

Ks. Andrzej Gerej przewodniczył uroczystościom odpustowym w parafii Opieki św. Józefa

– Rok Jubileuszowy, którego klimatem oddychamy, to nasza pielgrzymka nadziei. I trzeba powiedzieć, że św. Józef dołącza do tej pielgrzymki, a nawet idzie w niej pierwszy i nas prowadzi – mówił w parafii Opieki św. Józefa ks. Andrzej Gerej.

Proboszcz parafii św. Józefa Rzemieślnika przewodniczył uroczystościom odpustowym u karmelitów na Ołbinie i wygłosił homilię. Zauważył, że w różnych dziedzinach naszego życia spotykamy się z sytuacjami, które wydają się beznadziejne. Są one związane z wojnami, edukacją, służbą zdrowia, ale również z naszymi osobistymi przeżyciami. Przynoszą nam one lęk przed przyszłością.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję