Reklama

Wiadomości

Szef INM Mistewicz w „Le Figaro”: 82 lata i 400 km dzielą Buczę od Katynia

82 lata i 400 km dzielą Buczę od Katynia; dziś wszyscy mówią o podziale Ukrainy, a Polska, która była czterokrotnie dzielona przez Niemcy i Rosję, zrobi wszystko, aby jej sąsiad nie podzielił jej losu, aby Ukraina nie została zmieciona z mapy Europy przez te same siły – pisze w „Le Figaro” szef Instytutu Nowych Mediów Eryk Mistewicz.

[ TEMATY ]

Ukraina

Archiwum

Eryk Mistewicz prezes Instytutu Nowych Mediów

Eryk Mistewicz
prezes Instytutu
Nowych Mediów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Patrząc na zdjęcia Mariupola, trudno mi zapanować nad emocjami. Widzę moje miasto, Warszawę, metodycznie niszczone w 1944 r. przez Niemców po powstaniu warszawskim, przy obojętnym udziale Rosjan, którzy przez 63 dni obserwowali zza Wisły powolną agonię stolicy Polski. Spodziewali się, że my, Polacy, zostaniemy ukarani za odważenie się na taki bunt. Tak jak teraz Mariupol – za opór wobec rosyjskiej inwazji. Dom za domem, ulica za ulicą, (płonie) płomień +operacji specjalnej+. Wielopiętrowe budynki popadają w ruinę. Cywile z podniesionymi rękami, małe dzieci, kobiety. Stosy trupów. A potem ci, którym udało się wydostać. Wczoraj i dzisiaj. Jeśli spojrzycie na zdjęcia Warszawy zrównanej z ziemią po powstaniu 1944 roku i Mariupola w 2022 roku, nie zauważycie najmniejszej różnicy” – pisze Mistewicz w artykule, który w czwartek wieczorem został opublikowany na portalu francuskiego dziennika, a w piątek ma się ukazać w jego wersji drukowanej.

„Trudno mi zapanować nad emocjami, kiedy widzę zdjęcia masowych grobów w (podkijowskiej) Buczy. Każdy Polak zna te zdjęcia masowych grobów, ekshumacji, zwłok ze śladami kul wystrzelonych prosto w kark, ciał wykopanych z piasku, masowych grobów w środku lasu (...). Tylko że nie pochodzą one z kwietnia 2022 roku, a z 1940 roku. I nie zostały wykonane w Buczy, ale 400 kilometrów dalej, w Katyniu, Ostaszkowie i Smoleńsku” - podkreśla szef INM.

Podziel się cytatem

Reklama

„Uprowadzenie ukraińskich dzieci z Mariupola i ich przymusowa rusyfikacja nie różni się od tego, co stało się z Polakami masowo deportowanymi w bydlęcych wagonach na Syberię, gdzie nie mogli przeżyć” – przypomina. Wspomina o gwałtach dokonywanych na kobietach przez żołnierzy rosyjskich.

Reklama

„Mentalność stadna, bestialstwo, przyzwolenie na najbardziej odrażające masowe zbrodnie na małych dziewczynkach i chłopcach, wywoływane w równym stopniu przez alkohol i nieludzkie ideologie. Tak jak wtedy Polacy, tak dziś Ukraińcy nie są (dla oprawców - PAP) narodem, są nazywani podludźmi” – ocenia Mistewicz.

Reklama

Działania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego porównuje do czynów Witolda Pileckiego i Jana Karskiego, którzy bezskutecznie pokazywali zbrodnie Niemców oraz wzywali Amerykanów i Brytyjczyków do zbombardowania linii kolejowej prowadzącej do obozu Auschwitz. Przypomina, że Zełenski prosi Zachód o odcięcie dostaw z Rosji, zamknięcie nieba nad Ukrainą, korytarze humanitarne do ewakuacji cywilów, dostarczenie broni. "Dziś te wezwania są słyszane częściowo” – zauważa Mistewicz.

„Podobno, by powstrzymać szaleństwo wojny, niektórzy już rysują na horyzoncie nowy Poczdam i Jałtę, +okrągłe stoły+, formaty z Normandii, Bawarii, Genewy i co tam jeszcze. Jaki byłby wynik? Negocjacje prowadzące do rozbioru Ukrainy. Wszystko przedstawione jako wynegocjowany pokój. Co w rzeczywistości byłoby realizacją scenariusza szefa Kremla. Nie, nigdy nie pozwolimy Ukraińcom doświadczyć tego losu” – podkreśla Mistewicz.

„W pewnym sensie (my, Polacy - PAP) pokazujemy, jak powinien zachowywać się świat we wrześniu 1939 r., kiedy Niemcy najechały Polskę. Wspólna akcja wolnego świata na rzecz Polski mogła powstrzymać rzeź (spowodowaną przez) niemiecko-rosyjskie szaleństwo. Gdyby Europa Zachodnia przyszła Polsce na pomoc, nie byłoby komór gazowych i niemieckich obozów zagłady, nie byłoby Syberii, obozów pracy, podziału Europy na strefy wpływów na długie lata 1945-1989” – podsumowuje autor. Pisze o gościnności, jakiej doświadczają ukraińscy uchodźców w Polsce, i zaznacza, że dzieje się to bez wsparcia funduszy UE.

„Ukraińcy, nie opuścimy was. Europa, silne sankcje wobec Rosji i pomoc wojskowa dla Ukrainy to jedyne rozwiązanie. W przeciwnym razie już wiemy, co będzie dalej” – podkreśla Eryk Mistewicz.

2022-05-06 14:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jałmużnik papieski po raz szósty jedzie na Ukrainę

[ TEMATY ]

Ukraina

kard. Krajewski

#pomocdlaUkrainy

Urszula Buglewicz/Niedziela Lubelska

Jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski po raz szósty jedzie na Ukrainę, wysłany tam przez papieża Franciszka. Poinformowała o tym Dykasteria ds. Posługi Miłosierdzia, którą kieruje polski purpurat.

Tym razem pojedzie on w okolice Chersonia, „gdzie po zniszczeniu tamy niewinna ludność znalazła się w trudnej sytuacji, a wiele osób straciło życie”. Jego misją „jest być z ludźmi, modlić się z nimi oraz nieść serdeczność i konkretne wsparcie od papieża”.

CZYTAJ DALEJ

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych?

2024-05-02 07:20

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

W związku z przypadającą w piątek, 3 maja, w Kościele katolickim uroczystością Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, głównej patronki kraju, katolików nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Mimo uroczystości wierni nie są zobowiązani do udziału we Mszy świętej.

Zgodnie z obowiązującymi w Kościele katolickim przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada uroczystość. Post ścisły obowiązuje w Środę Popielcową i w Wielki Piątek.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję