Reklama

Wczoraj i jutro

Dziennikarz, górnik, więzień

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W czasach PRL w jednej z redakcji młodzieżowych pracowałem z Kazimierzem Boskiem. Był reporterem. W tamtych czasach dobrych reporterów było wielu, z Ryszardem Kapuścińskim na czele, obecnie uznanym pisarzem, królem literatury faktu. Była to kasta dziennikarzy wyczulonych na ukazywanie prawdy opartej na faktach. Łatwo powiedzieć, bardzo trudno wprowadzić w czyn. Pamiętajmy o okolicznościach. Dzisiaj pisanie o faktach (nawet zmyślonych) nie sprawia dziennikarzowi politycznych kłopotów. Wówczas obowiązywały liczne tematy tabu. Były zapisy na nazwiska, na wydarzenia (np. nie dopuszczano do użytku publicznego informacji o wypadkach w kopalniach i w ogóle tam, gdzie kierownictwo spoczywało w rękach partii, czyli prawie wszędzie). Zapisów surowo przestrzegano, gdy chodziło o wrogie wobec ustroju miejscowości (np. obowiązywał zapis na Radzymin pod Warszawą, wszak tam Marszałek Piłsudski sprawił sromotne lanie bolszewikom). I tak dalej.
Dziennikarz, który nie chciał stracić twarzy, stawał się linoskoczkiem. Pisanie między wierszami należało do najczęstszych i najtrudniejszych. Zwłaszcza dla reportera, jeśli ten, zgodnie ze sztuką reporterską, uważał fakty za rzecz świętą. Do dziennikarzy, którzy służyli prawdzie, należał Kazimierz Bosek.
W czasach PRL, poza najbardziej zaufanym, wąskim gronem rodzinnym czy przyjacielskim, nie rozmawiało się o pewnych sprawach. Ani o ojcu, który z armii gen. Andersa, po powrocie do kraju, trafił do więzienia stalinowskiego, ani o starszym bracie, który brał udział w Powstaniu Warszawskim (powstaniu politycznie nagannym, antyradzieckim itp.). Nie mówiło się też o drobniejszych sprawach, jak choćby o dalekim nawet wujku czy cioci, którzy mieszkali na Zachodzie, lokowało ich to bowiem w towarzystwie współpracowników CIA i agentury Gehlena. O takich tematach z Kazimierzem nie rozmawialiśmy aż do czasu, gdy po latach, już w czasach III RP, spotkaliśmy się w Paryżu.
Kazimierz Bosek był synem przedwojennego komendanta policji, i to w dodatku pracującym na Kresach. Według przyjętej nomenklatury systemu, członkowie rodziny byłego policjanta sanacyjnego automatycznie stawali się wrogami ustroju sprawiedliwości społecznej. Nie bez powodów z taką zbrodniczą skrupulatnością strzałem w tył głowy mordowano w Katyniu m.in. właśnie policjantów II RP. Kazimierz jako syn wroga sam stał się wrogiem ludowej ojczyzny. Trafił więc do karnych batalionów górniczych. Gdy wyszedł na wolność, postanowił zrealizować młodzieńcze marzenia. Przeciągnął grubą kreskę przez rodzinny życiorys i został dziennikarzem. I to wyśmienitym.
Starszy o 10 lat mój przyjaciel Ryszard Kramski był jednym z najmłodszych uczestników Powstania Warszawskiego. Ale jego wina w oczach władz PRL stała się tym większa, że jego ojciec był komendantem straży na Zamku Królewskim, gdzie mieszkał i urzędował prezydent II Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Ryszard jako 20-latek wylądował tam, gdzie Kazimierz Bosek. Podobnie jak hitlerowcy również stalinowcy prostowali chore ideologicznie kręgosłupy przez pracę niewolniczą.
Gdy już po przełomie 1989 r. Kazimierz Bosek przystąpił do pracy nad scenariuszem filmu o więźniach-górnikach, skontaktowałem go z Ryszardem Kramskim. Powstał wspaniały dokument filmowy (warto, aby TVP pokazała go jeszcze nie raz). Ryszard Kramski przed śmiercią w 2000 r. został odznaczony Krzyżem Zasługi. Kazimierz Bosek w wieku 74 lat zmarł w ostatnich dniach lipca bieżącego roku. Był żegnany z honorami w kościele pw. św. Tadeusza w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

NASZA INFORMACJA: Leon XIV został zaproszony na Jasną Górę! Abp Wacław Depo u Ojca Świętego

2025-09-27 12:00

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Abp Wacław Depo został przyjęty przez papieża Leona XIV na audiencji w sobotę 27 września 2025.

Arcybiskup jest na czele grupy pielgrzymkowej archidiecezji częstochowskiej, która pielgrzymuje do Rzymu z racji 100-lecia erygowania archidiecezji częstochowskiej oraz Roku Jubileuszowego. Abp Depo wręczył Ojcu Świętemu Leonowi XIV wyjątkowy dar - obraz Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski.
CZYTAJ DALEJ

Niechże ich słuchają

2025-09-23 13:58

Niedziela Ogólnopolska 39/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

pl.wikipedia.org

Przypowieść o Łazarzu

Przypowieść o Łazarzu
Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję