Reklama

Z pamiętnika woźnego

Niedziela Ogólnopolska 28/2006, str. 25

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

T akie czasy teraz nastały, że naród nijakiego poszanowania dla żadnej władzy już nie ma! Ani dla naczelnika, ani dla woźnego. Dawniej woźny to była osoba urzędowa i przez wszystkich należycie uszanowana. To była wówczas posada! Jak ktoś coś ważnego w urzędzie chciał załatwić, to najpierw do woźnego po radę szedł, a jak ten pokierował - to już sprawa musowo dobrze była załatwiona, a i pieniędzy na dodatkowe marki skarbowe nie trzeba już było tracić. Petent zadowolony, a i woźnemu też się zawsze coś za życzliwość dostało.
I tak żyli sobie ludziska od najdawniejszych czasów. Żyli sobie zgodnie, władzę i osoby urzędowe mając w należytym poszanowaniu. Aż tu nagle wszystko się im do cna pokręciło!
Obywatele teraz ogromnie zarozumiali, pokory ani bojaźni żadnej przed nikim nie mają. Dzisiaj wszyscy już sami wiedzą, gdzie co stoi napisane, z woźnym nikt się już specjalnie nie liczy, a i na samego naczelnika ten i ów czasem głos podniesie. Co drugi teraz uczony. Licencjatów na pęczki, doktorów też kilku każdego dnia wizytówkami w oczy mi świeci, a magistry to już całkiem nam spowszednieli. Ostatnio tośmy takiego nawet na gońca przyjęli. Chodził, biedaczysko, od pokoju do pokoju i formułkę recytował: - Magister sztuki przyjmie każdą pracę biurową! Naczelnik, człowiek litościwy, dobrego serca, to i nieboraka przygarnął. No i poszczęściło mu się, robotę faktycznie przy biurze dostał. W pośredniaku to go na kurs spawaczy kierowali, bo taki akurat mieli w harmonogramie. Zdrefił jednak biedaczysko, bo w kolejce do okienka po robotę stało razem z nim dwunastu spawaczy z praktyką, którzy jednak żadnej pracy dla siebie wychodzić nigdzie nie zdołali. Pewnie dlatego, że byli tylko po szkole zawodowej, a nie po kursie Rejonowego Urzędu Pracy.
Dziwił się tedy nasz magister okrutnie, dlaczego ten kurs jeszcze dla innych robią. Widać od razu, że w sprawach urzędowych to on będzie musiał jeszcze wiele się nauczyć. Przecież jak taki rozdzielnik do jakiego urzędu przyjdzie, to trzeba go wykonać, bo jak ktoś zacznie mędrkować, to na drugi kwartał nic nie dostanie, a i ci, co te kursy robią, też wówczas bez żadnego przerobu zostaną. Tak się nie robi, a ci, co te szkolenia do nas przysyłają, to oni tam na górze już dobrze wiedzą, ilu spawaczy ma w każdym mieście roboty szukać! Popracuje magister pomiędzy starymi urzędnikami czas jakiś, to też wnet całkiem znormalnieje.
Ten magister sztuki - to źle u nas nie ma. Przeważnie po kilka pism roznosi, ale pojedyncze sztuki też mu się, owszem, czasami trafiają. Zatrudnienie znaczy się dostał zgodnie z wykształceniem, a do tego w dzisiejszych czasach trzeba mieć szczęście nie byle jakie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa/ Z placu Trzech Krzyży ruszył marsz upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej

2025-04-10 17:10

[ TEMATY ]

marsz

Warszawa

rocznica katastrofy

PAP/Paweł Supernak

Z placu Trzech Krzyży wyruszył w czwartek po godz. 16 "Marsz z Portretami", zorganizowany przez Stowarzyszenie Solidarni 2010. Ma on upamiętnić ofiary katastrofy rządowego samolotu Tu-154M z 2010 r. Uczestnicy przejdą ul. Nowy Świat do pl. Piłsudskiego.

Ponad 100 uczestników "Marszu z Portretami" wyruszyło po godz. 16 sprzed pomnika Witosa na placu Trzech Krzyży w stolicy. Uczestnicy przemarszu niosą czarno-białe fotografie osób, które zginęły w 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem.
CZYTAJ DALEJ

Kobieta pokieruje komisją opiekującą się watykańskimi zabytkami

2025-04-10 12:43

[ TEMATY ]

Watykan

Vatican News

Prof. Elvira Cajano

Prof. Elvira Cajano

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej mianował prof. Elvirę Cajano na stanowisko przewodniczącej Stałej Komisji ds. Ochrony Zabytków Historycznych i Artystycznych Stolicy Apostolskiej.

Prof. Elvira Cajano pochodzi z Parmy. Uzyskała tytuł magistra architektury oraz stopień doktora nauk w zakresie historii, rysunku i restauracji architektury na Uniwersytecie „La Sapienza” w Rzymie. Zajmowała się nadzorem archeologicznym i krajobrazowym w regionie Umbria. Była też wykładowczynią teorii restauracji i konserwacji na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Jest autorką licznych publikacji.
CZYTAJ DALEJ

Wielka Brytania: ks. Glas uznany za winnego, diecezja Portsmouth przeprasza ofiarę

2025-04-10 22:39

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Pochodzący z Polski ksiądz Piotr Glas z angielskiej diecezji Portsmouth został wczoraj uznany winnym czynów lubieżnych wobec dziecka na tle fetyszu stóp. Ława przysięgłych w sądzie w Saint Helier na wyspie Jersey wydała orzeczenie w sprawie trzech zarzutów, uniewinniając oskarżonego z dwóch. Wcześniej sąd odrzucił trzy inne zarzuty. Do przestępstw doszło, gdy duchowny był duszpasterzem na tej wyspie w latach 2002-2008.

Biskup diecezji Portsmouth opublikował oświadczenie, w którym wyraził głębokie ubolewanie z powodu przestępstw popełnionych przez ks. Glasa, a także przeprosił ocalałego za wykorzystanie, jakiego doznał i cierpienie, które w jego wyniku musi w życiu znosić.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję