Reklama

Śladami Jana Pawła II

W drodze na Mount Sanctorum

W czasie tegorocznych Dożynek Podhalańskich w Ludźmierzu metropolita krakowski - abp Stanisław Dziwisz wspominał wędrówki Ojca Świętego Jana Pawła II i własne po okolicznych górach. Na Turbacz poszedł w 1997 r. po papieskim wezwaniu: „... Chodź na Turbacz!” oraz w imieniu Ojca Świętego, bo On sam nie mógł już tego uczynić. „... Te umiłowane górskie szlaki Ojciec Święty powierzył Waszej trosce w słowach: «Pilnujcie mi tych szlaków», by ich nie niszczono, by nie zarosły. Mówiąc to, miał na myśli szlaki ludzkie, ale też i Boskie” - powiedział Ksiądz Arcybiskup do zebranych mieszkańców Podhala.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod czołem Turbacza

Przy Szałasowym Ołtarzu stanął w tym roku krzyż. Był w tym miejscu bardzo potrzebny. Obecność krzyża natychmiast określa charakter miejsca i nadaje mu szczególne znaczenie. Krzyż ma 7 m wysokości, wykonany jest ze smrekowego drewna, a w fundament wmurowane zostały trzy kamienie: z Watykanu, Krakowa i Podhala. Krzyż ten jest symbolem cierpienia Ojca Świętego Jana Pawła II Wielkiego; wyryta jest na nim znamienna data „2005”. Z inspiracji Fundacji Szlaki Papieskie - ufundowali go i wykonali mieszkańcy wsi Klikuszowa, przez którą z grupą młodzieży w 1953 r. wędrował na Turbacz ks. Karol Wojtyła. Krzyż został poświęcony 18 września 2005 r. w czasie Mszy św. kończącej letni sezon turystyczny na Papieskich Szlakach. W przyszłym roku wokół Szałasowego Ołtarza zostaną umieszczone stacje Drogi Krzyżowej.

Teatr „Hagiograf”

Krakowski Teatr im. św. Tereski od Dzieciątka Jezus - w sobotę poprzedzającą niedzielną uroczystość na Turbaczu przedstawił piękny i wzruszający montaż słowno-muzyczny pt. Nie lękajcie się, oparty na wypowiedziach Ojca Świętego ze wszystkich pielgrzymek do Polski. Po zakończeniu spektaklu i odmówieniu Różańca grupa ok. 100 osób śpiewała piosenki turystyczne, religijne oraz wspominała wędrówki Ojca Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zakończenie sezonu turystycznego na Papieskich Szlakach

„Drodzy Pielgrzymi na Hali Turbacz - napisał w liście do uczestników spotkania liturgicznego abp Stanisław Dziwisz - będę tam sercem i modlitwą. Jestem wdzięczny Fundacji Szlaki Papieskie za działalność upamiętniającą miejsca, które nawiedzał Wielki Pielgrzym, miłośnik piękna natury, pragnący innych zachęcić do wielbienia Pana Boga w Jego dziełach. Drogim Pielgrzymom, zebranym na modlitwie przy ołtarzu na Hali Turbacz, życzę pięknej pogody i duchowej radości, płynącej z ufności w orędownictwo sługi Bożego Jana Pawła II, o którego rychłe wyniesienie na ołtarze modlę się w czasie tej Mszy św”.
Było chłodno i pochmurno, wiatr przeganiał chmury, ale - jak zauważył ks. Józef Drabik - „każda pogoda w górach jest dobra, bo każdą pogodę w górach trzeba przeżyć”. Mszę św. przy Szałasowym Ołtarzu, w intencji rychłego wyniesienia na ołtarze sługi Bożego Jana Pawła II, odprawił dla ok. 500 osób ks. kan. Antoni Bednarz, delegat Księdza Arcybiskupa, w koncelebrze z księżmi duszpasterzami turystów: ks. Józefem Obłójem z diecezji rzeszowskiej i ks. Józefem Drabikiem z diecezji tarnowskiej. W homilii ks. Drabik powiedział: „... Różne są góry, każdy ma jakąś ulubioną swoją górę, ale jest taka góra bardzo wysoka, piękna, może najwyższa - nazywa się Mount Sanctorum. Taka góra jest w człowieku i na taką właśnie górę, na Górę Świętych, Górę Świętości, przez 27 lat wprowadzał każdego z nas nasz umiłowany Jan Paweł II. «Świętymi bądźcie» - to wołanie do wszystkich. Jan Paweł II ciągle nas nawoływał, byśmy byli świętymi, ale szczególnie mocno zabrzmiało ono w Starym Sączu: «Nie lękajcie się świętości, nie lękajcie się być świętymi, uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych». Na Górę Świętości trzeba wytrwale iść i każdy na nią potrafi wejść, bo wraz z człowiekiem idzie Pan Bóg - Jego Miłość, Jego Moc i Jego Światło. Świętość to największy sukces człowieka. Osiągnąć świętość to zdobyć koronę ziemi, mieć na swoim koncie wszystkie ośmiotysięczniki”. Ksiądz Józef podał też zasady wędrowania na Górę Świętości: Potrzebny jest wewnętrzny entuzjazm, czyli pragnienie świętości, a jeśli go brakuje, to trzeba modlić się, aby obudziła się dusza w człowieku. Trzeba się trzymać szlaku - jak w górach, a na Górę Świętości wiodą nas szlaki przykazań. Trzeba iść z kimś - jak w górach, gdzie samemu niedobrze się chodzi - a wspólnotą zdążającą na Górę Świętości jest Kościół. W górach trzeba się posilać, aby nie opaść z sił. Posiłek w drodze na Górę Świętości czerpiemy ze stołu Eucharystii, a jest nim też Szałasowy Ołtarz na Turbaczu. „Mały, nie taki piękny jak w kościołach, nie z marmuru, granitu czy innego cennego materiału. Prosty, z drewna. Taki jak tu kiedyś był, gdy po raz pierwszy ks. Karol Wojtyła w 1953 r. odprawił Mszę św., stojąc w drzwiach szałasu twarzą do ludzi. Taki prosty ołtarz, a jaka niesamowita moc i siła z niego bije. Taka sama jak z Bazyliki św. Piotra, bo przecież ten sam Chrystus będzie na tym ołtarzu. «Chodź na Turbacz». Jesteśmy. Stąd Ojciec Święty jakby mówił do każdego z nas: Jesteś na Turbaczu, to chodź teraz na Górę Świętości” - mówił ks. Drabik.

Reklama

Nowa kapliczka na hali Turbacz

Szałasowy Ołtarz stoi już trzy lata. Na belce obok Papieskiego Krzyża ktoś starannie napisał: „Janie Pawle II Święty! Proszę o poprawę zdrowia, 13 VII 05, TK, g. 11.00”. W czasie kopania fundamentów pod Ołtarz przyjechał na Turbacz rowerzysta. Była piękna pogoda, wiał halny. Turysta zasłabł i zmarł pod pobliską ścianą lasu. Rodzina upamiętniła miejsce jego narodzin dla nieba kamienną kapliczką z wykutą postacią Matki Bożej Ludźmierskiej i napisem: „Matko Boża Ludźmierska, opiekuj się rowerzystami i turystami. W tym miejscu 29 sierpnia 2003 r. podczas wycieczki rowerowej zmarł nagle Jan Kwieciński, profesor z Instytutu Fizyki Jądrowej w Krakowie”. W czasie tegorocznych uroczystości kapliczkę poświęcił ks. kan. Antoni Bednarz, dyrektor Diecezjalnego Centrum Informacji w Krakowie.

„Nie samym chlebem...”

„«Nie samym chlebem żyje człowiek» (Mt 4, 4) - przypomniał Ojciec Święty w Kalwarii Zebrzydowskiej - i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspokajanie doczesnych materialnych potrzeb, ambicji, pożądań człowiek jest człowiekiem”. Na to wezwanie odpowiedzieli mieszkańcy Klikuszowej, a szczególnie: Józef i Stanisław Truty, Jacek i Henryk Białoniowie, Eugeniusz Garboń, Jakub Błoniarz oraz Czesław Wróbel z Krakowa, a także absolwenci nowotarskich szkół średnich: Krzysztof Góźdź, Stanisław Potoczny, Mateusz i Miłosz Handzlowie. Dzięki nim stoi krzyż. Odpowiedziała też młodzież - drużyna ZHR z Nowego Targu z własnej inicjatywy starannie oznakowała wszystkie Papieskie Szlaki w Gorcach. Kierownictwo schroniska PTTK na Turbaczu ubrało ołtarz kwiatami i udzieliło gościny. „Dzieci Maryi” z Gronkowa, mimo chłodu, zapewniły muzyczną oprawę Mszy św. Wszystkim, a szczególnie Wojtkowi Jachimiakowi, który, choć zmarznięty, wydobył ze skrzypiec piękną góralską nutę, Fundacja Szlaki Papieskie składa gorące Bóg zapłać.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Wierny, aż po odmęt wód

Lekko zgarbiony, z wieńcem pięciu gwiazd nad głową w birecie. Ubrany w sutannę, rokietę i mucet – sięgającą łokcia, zapinaną na guziki z przodu pelerynę – tuli do serca krzyż albo palmową gałązkę. Czasem trzyma zamkniętą kłódkę, zapieczętowaną kopertę albo palec na ustach. Męczennik z Czech, który oddał życie za zachowanie tajemnicy spowiedzi – św. Jan Nepomucen

Co przydarzyło się Janowi?

CZYTAJ DALEJ

W niedzielę pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich

2024-05-21 08:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W najbliższą niedzielę odbędzie się doroczna stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Mszy św. będzie przewodniczył i homilię wygłosi prymas Polski abp Wojciech Nowak.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Rafał Bogacki, metropolita katowicki abp Adrian Galbas w zaproszeniu do męskiej części diecezjan nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki „Jestem w Kościele”. Hierarcha zaapelował przy tym o przyjrzenie się w Piekarach wspólnej obecności wiernych w Kościele i próbę odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby była ona jeszcze intensywniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję