Reklama

Odeszli do Domu Pana

Pochylić się nad powołaniem Matki

Dziewięciu biskupów, ok. 300 kapłanów, głównie z diecezji toruńskiej i płockiej, a także setki mieszkańców Torunia i Płocka pożegnało 1 września br. śp. Helenę Suską - matkę biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego.
Odeszła do Pana po wieczną nagrodę, przeżywszy 86 lat.

Niedziela Ogólnopolska 39/2005

Dariusz Świtalski

Bp Andrzej Suski nad trumną swojej matki Heleny Suskiej

Bp Andrzej Suski nad trumną swojej matki Heleny Suskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w toruńskiej katedrze pw. Świętych Janów. Kolejną stacją była Eucharystia w kościele parafii pw. Ducha Świętego w Płocku, do której należała śp. Helena Suska. Jej ciało spoczęło na płockim cmentarzu katolickim.
Eucharystii w Toruniu i Płocku przewodniczył syn Zmarłej - bp Andrzej Suski, a homilię wygłosił bp Józef Szamocki. W Płocku uczestników żałobnej uroczystości przywitał bp Stanisław Wielgus słowami rzymskiego filozofa Seneki: „Cóż w tym dziwnego, że ludzie umierają, skoro ludzkie życie jest drogą wiodącą ku śmierci?” (...). Te słowa, choć tak bardzo prawdziwe - kontynuował Biskup Płocki - są jednak trudne do przyjęcia, gdy z tego świata odchodzi ktoś bliski, szczególnie, gdy tym kimś jest matka. Wszyscy uczestniczymy w głębokim żalu Biskupa Andrzeja i całej rodziny, ofiarując naszą modlitwę” - mówił bp Wielgus. W żałobnej uroczystości uczestniczyli: arcybiskup senior Juliusz Paetz z Poznania, bp Henryk Tomasik z Siedlec, bp Józef Szamocki z Torunia, bp Stanisław Gębicki z Włocławka oraz bp Roman Marcinkowski.
Żałobną homilię wygłosił płocki biskup pomocniczy Roman Marcinkowski, przyjaciel i kolega kursowy Biskupa Toruńskiego. Oto jej fragmenty:
„Boży zegar wybił ostatnią godzinę życia na ziemi dla śp. Heleny Suskiej. Skończyła się jej 86-letnia ziemska pielgrzymka. Zaczyna się wieczność. Stanęła przez Bogiem, którego kochała i któremu wiernie jako chrześcijanka służyła, żeby zdać sprawę ze swego prostego, zwyczajnego życia.
Przeżyła gehennę wojenną, gdy wraz z bliskimi, wysiedlona z Płocka na początku wojny, została przewieziona do obozu zagłady w Działdowie - miejsca męczeństwa naszych błogosławionych biskupów: abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp. Leona Wetmańskiego. Wspominała nie bez rozrzewnienia, jak codziennie patrzyła na męczeńską drogę sędziwego Arcybiskupa, zgotowaną mu przez hitlerowskich oprawców. Ocalała - jak sama stwierdziła - cudownie. Niemcy w pewnym momencie dali wysiedlonym taką możliwość: «Kto z was ma rodziny w Warszawie, może wyjechać». Wyjechała. W 1959 r. wraz ze swym synem Andrzejem - maturzystą - przeżyła śmierć swego 45-letniego męża. Po jego śmierci całą swoją miłość skupiła na synu, któremu towarzyszyła modlitwą, tęsknotą, łzami i cierpieniem. Pięć ostatnich lat swego ziemskiego życia spędziła w Toruniu u syna - Biskupa Andrzeja. Dziś powróciła do swego rodzinnego miasta, aby w oczekiwaniu na zmartwychwstanie odpoczywać w pokoju obok swego męża. (...)
Przyszliśmy dzisiaj pożegnać Matkę. A matka - to słowo najpierwsze, to imię najdroższe, to uosobienie bezinteresownej miłości i poświęceń bezgranicznych, to wierność niezachwiana. Matka to człowiek, który słowu «kocham» nadaje na ziemi najpełniejszą treść. Można mieć w życiu wielu przyjaciół, ale najwierniejszym przyjacielem, kimś niezawodnym, pozostaje matka. Gdy ona umiera, mówimy, że przestajemy być dziećmi, a stajemy się sierotami, tracimy nasz rodzinny dom. Mówimy także, że matka nigdy nie żyje za długo. Stąd rozstanie z nią w czasie śmierci i pogrzebu należy do najtrudniejszych przeżyć. (…)
Żegnając dzisiaj Matkę Biskupa Andrzeja, pochylamy z najwyższym szacunkiem nasze czoła przed matkami, które wierne Bogu czerpią siłę z codziennej modlitwy i wytrwałej przyjaźni z Jezusem w częstej Komunii św., są otwarte na nauczanie, uczciwe i posłuszne Jego wskazaniom, wypełniając i pełniąc posłannictwo macierzyńskie z wielkim poświęceniem i oddaniem.
Śp. Helena zabrała swego syna Andrzeja w szóstym roku jego życia do Skępego - naszego sanktuarium maryjnego i tam ofiarowała go Bogu. Wiele razy z płocką «kompanią» przemierzała w pieszej pielgrzymce drogę do Skępego. Gdy nie pozwalało jej zdrowie, udawała się tam na święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Kapłanów powracających w pieszej pielgrzymce ze Skępego podejmowała posiłkiem. Przyjmowała ich jak członków własnej rodziny.
Zdawała sobie sprawę, że od matki kapłana, biskupa, Bóg oczekuje więcej, że więcej oczekuje Kościół, ludzie. Nie tylko dobrze to rozumiała, ale potwierdzała to swoim skromnym, codziennym życiem, że naprawdę Bogu wierzy, że tylko Jemu ufa, że Jego z całego serca kocha. (…)
Drogi nam Biskupie Andrzeju wraz z całą rodziną, w tej bolesnej chwili nie jesteś sam. Jesteśmy z Tobą: biskupi, kapłani, koledzy, siostry zakonne, seminarzyści, wierni Kościoła toruńskiego i płockiego. Wzięliśmy za swoje słowa Apostoła Narodów - św. Pawła: «jeden drugiego brzemiona dźwigajcie» (por. Ga 6, 2), «cieszcie się z cieszącymi, płaczcie z płaczącymi» (por. Rz 12,15). Twoja Matka - śp. Helena będzie nadal z Tobą, choć inaczej niż dotąd...”.
Na zakończenie żałobnej Liturgii głos zabrał rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku - ks. kan. dr Bogdan Czupryn. „Ci, którzy mieli zaszczyt osobiście poznać śp. Helenę i mieli szczęście współpracować z Biskupem Andrzejem, wiedzą, że jego walory osobiste - dobroć, kultura i głęboka wiara - są odbiciem tej postawy, którą przez całe swe życie prezentowała i wpoiła mu Mama” - powiedział Ksiądz Rektor. Słowa te potwierdzają wszyscy, którzy znali śp. Helenę. Wśród nich jest proboszcz płockiej parafii pw. Ducha Świętego - ks. kan. Zbigniew Zbrzezny, którego parafianką była Zmarła. Na zawsze zapamięta ją jako osobę niezwykle głębokiej wiary i wielkiej pogody ducha. Wielka szlachetność śp. Heleny wyraziła się także w jej ostatnim ziemskim życzeniu. Prosiła bowiem, by na pogrzeb nie przynosić kwiatów, lecz modlitwę, zaś zebrane w trakcie Liturgii ofiary przeznaczyć na cele charytatywne.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał bp Andrzej Suski, który serdecznie podziękował wszystkim za wyrazy współczucia i szczerą modlitwę. Słowa podziękowań skierował do Księży Biskupów, a także licznie przybyłych kapłanów, wśród których obecny był również redaktor naczelny Niedzieli - ks. inf. Ireneusz Skubiś. Ksiądz Biskup pożegnał w imieniu Mamy całą rodzinę oraz znajomych i sąsiadów; wyraził także nadzieję na spotkanie z nią w wieczności. „Bóg otrze z oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły” - zakończył swe wystąpienie Ksiądz Biskup słowami zaczerpniętymi z Apokalipsy (por. 21,4).
Po Mszy św. zgromadzeni udali się na płocki cmentarz katolicki przy ul. Kobylińskiego, gdzie miał miejsce pochówek. Po pogrzebie przez długi jeszcze czas kapłani oraz liczni mieszkańcy Płocka podchodzili do Księdza Biskupa, by przekazać mu wyrazy współczucia i zapewnienie o modlitewnej pamięci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Wesołych świąt" (tylko za bardzo nie wiadomo jakich), czyli... neutralne światopoglądowo Boże Narodzenie

2025-12-18 21:09

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Karol Porwich/Niedziela

Portal niedziela.pl w rozmowie z naszym redaktorem naczelnym - ks. Mariuszem Bakalarzem o świeckości Bożego Narodzenia.

Agata Kowalska: Porozmawiajmy o Bożym Narodzeniu, ale w trochę innym wymiarze. W wymiarze takiego, można rzec, zeświecczenia tychże świąt. Czy ksiądz, a szerzej – Kościół w Polsce - faktycznie obserwuje odchodzenie wiernych od religijnego wymiaru świąt Bożego Narodzenia?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

14-latek pojawił się w szkole z maczetą; zaatakował pracownika i uciekł

2025-12-19 11:24

[ TEMATY ]

szkoła

Tarnobrzeg

Adobe Stock

Sąd rodzinny zdecyduje o losie 14-latka, który w poniedziałek przyniósł do szkoły podstawowej w Tarnobrzegu maczetę. Ośmioklasista uderzył trzonkiem pracownika placówki, po czym uciekł ze szkoły. Zatrzymali go policjanci.

Jak powiedziała PAP we wtorek oficer prasowy policji w Tarnobrzegu podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona, 59-letni pracownik szkoły, który został kilkukrotnie uderzony przez 14-latka, nie odniósł poważnych obrażeń.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję