Reklama

86. rocznica odzyskania niepodległości

„Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie!”

Niedziela Ogólnopolska 45/2004

Archiwum

Wołyń, Lasek Polski - lipiec 1916 r. Józef Piłsudski w gronie oficerów 5. Pułku Piechoty Legionów

Wołyń, Lasek Polski - lipiec 1916 r. Józef Piłsudski w gronie oficerów 5. Pułku Piechoty Legionów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Dzień dzisiejszy należy do historycznych, do niezapomnianych, do weselnych, do triumfalnych. Jesteśmy wolni! Jesteśmy panami u siebie! Stało się, i to w tak nieoczekiwanych warunkach. Gdy dziś wyszłam na miasto, ulica wydawała mi się rozśpiewana, młoda, rozkołysana poczuciem wolności” - słowa te pod datą 11 listopada 1918 r. zapisała w swoim dzienniku księżna Maria Lubomirska, żona regenta Królestwa Polskiego Zdzisława Lubomirskiego, który poprzedniego dnia wczesnym rankiem na Dworcu Wiedeńskim w Warszawie witał wracającego z magdeburskiego więzienia Komendanta Józefa Piłsudskiego.
Józef Piłsudski miał władzę w rękach. Nikt bowiem nie mógł stanąć z nim w szranki, nikt nie mógł wziąć na swe barki męki i trudu odbudowywania państwowości polskiej, nikt nie posiadał potrzebnego po temu autorytetu, siły woli i tak mocnej wiary we własne wielkie przeznaczenie. Nie mógł stanąć przeciwko niemu ani wspomniany już książę Lubomirski, ani trybun ludowy Ignacy Daszyński, ani wódz chłopski Wincenty Witos, ani na zwycięskim Zachodzie czuwający nad sprawą polską Roman Dmowski. To Piłsudski, „żołnierz z ducha i powołania”, kochający „tę burzę wojenną” - hołdujący zasadzie, że powstanie było obowiązkiem każdego pokolenia Polaków, podczas trwającej już rok strasznej wojny, w rozkazie wydanym 5 sierpnia 1915 r. do legionistów utworzonej przez siebie Pierwszej Brygady napisał: „Rok temu z garścią małą ludzi źle uzbrojonych i źle wyposażonych rozpocząłem wojnę. Nie chciałem pozwolić, by w czasie, gdy na żywym ciele naszej Ojczyzny miano wyrąbać mieczami nowe granice państw i narodów, samych tylko Polaków przy tym brakowało. Nie chciałem dopuścić, by na szalach losów ważących się nad naszymi głowami, na szalach, na które miecze rzucono, zabrakło polskiej szabli. Że nasza szabla była mała, że nie była godna wielkiego, 20-milionowego narodu, nie nasza w tym wina (...). Chłopcy! Naprzód! Na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy klęskę - idźcie czynem wojennym budzić Polskę do Zmartwychwstania!”.
I poszli, na śmierć i na klęski, a ich walka dawała świadectwo i zaborcom, i całemu światu, że Polska żyje i ze zbrodnią rozbiorów nigdy się nie pogodziła. Ich głównym celem było przyczynienie się do zdruzgotania potęgi Rosji, a następnie Niemiec, bo właśnie „w oderwaniu ziem polskich od Prus tkwiła dla nas decyzja o przyszłości Polski” - jak pisał Roman Dmowski. Stoczyli wiele bitew, a „największą i najkrwawszą”, trzydniową (4-7 lipca 1916 r.) - pod Kostiuchnówką.
Gdy w Berlinie zwątpiono w możliwość zawarcia odrębnego pokoju z Rosją, wysunięto kartę polską. 5 listopada 1916 r. cesarze Niemiec i Austrii ogłosili utworzenie „samodzielnego państwa” z ziem „wydartych panowaniu rosyjskiemu”, co spowodowało umiędzynarodowienie sprawy polskiej. Niemcy, przeświadczeni o wysokich wartościach bojowych żołnierza polskiego, wykazanych w walkach legionowych, zamierzali utworzyć armię polską opartą na zaciągu ochotniczym, która wzięłaby na siebie ciężar walki z Rosją, a to pozwoliłoby skierować większe siły niemieckie na front zachodni, do Francji. Choć u boku armii niemieckiej nie stanęła silna armia polska, powszechnie zrozumiano, że na drodze narodu polskiego do niepodległości stało się coś ważnego.
W roku następnym - 1917, roku dwóch rewolucji w Rosji - lutowej (obalenie caratu) i październikowej (bolszewizm), cały ciężar działań wojennych przesunął się na Zachód, do Francji. Polska miała stać się dla Niemców terenem ich ekspansji na Wschód („Mitteleuropa”), do Rosji. Otworzyło to możliwości wznoszenia zrębów państwowości polskiej. Stanowiły ją najpierw Tymczasowa Rada Stanu (styczeń - sierpień 1917 r.; członkiem jej został Józef Piłsudski, uwięziony 22 lipca 1917 r. przez Niemców w Magdeburgu w związku z tzw. kryzysem przysięgowym w Legionach), a następnie utworzona 15 października 1917 r. Rada Regencyjna.
Kolejny już - 1918 r. zwiastował klęskę Niemiec, a z nią zbliżał się koniec wojny, przynosząc Polsce 3 czerwca 1918 r. deklarację Konferencji Międzysojuszniczej, stwierdzającą, że: „Utworzenie Polski zjednoczonej, niepodległej, z dostępem do morza stanowi jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju oraz przywrócenia panowania prawa w Europie”. Było to już dużo więcej niż 13. punkt prezydenta Stanów Zjednoczonych Woodrowa Wilsona z 8 stycznia 1918 r.
Nastąpił pomyślny dla nas, szybki bieg wydarzeń. Latem 1918 r. stała już we Francji zorganizowana i dobrze wyposażona armia polska. Choć kraj był wciąż pod panowaniem zaborców, to 7 października Rada Regencyjna zapowiedziała „utworzenie niepodległego państwa, obejmującego wszystkie ziemie polskie z dostępem do morza, z polityczną i gospodarczą niezawisłością”. 30 października Kraków był wolny, 3 listopada Austriacy oddali w Lublinie rządy Polakom, którzy cztery dni później utworzyli tam Rząd Tymczasowy Republiki Polskiej. Po upływie następnych trzech dni powrócił z Magdeburga Józef Piłsudski. Wolna była większa część Królestwa, wolna była Galicja Zachodnia. Istniało już więc państwo polskie w pełni niepodległe. Naród polski po 123 latach niewoli osiągnął swój najważniejszy cel - niepodległy byt.
17 listopada przystąpił do działania rząd Jędrzeja Moraczewskiego, „szczery w swoich intencjach i swojej polityce”, złożony z ludzi, z których niewielu zdawało sobie sprawę, „co to znaczy rządzić i jak trzeba rządzić”. Potrafił jednak wskazać drogę, jaką kroczyć miało odbudowane państwo - drogę reform społecznych. Uratował kraj przed anarchią i bolszewizmem.
Piastujący od 22 listopada stanowisko naczelnika państwa Józef Piłsudski ten przejściowy rząd zastąpił na początku stycznia 1919 r. gabinetem, na którego czele postawił przybyłego do kraju Ignacego Jana Paderewskiego - męża opatrznościowego, niezwykłego człowieka, „w którym wielka dusza artystyczna kombinuje się z umysłem politycznym i z politycznym temperamentem”. Kraj od tego rządu oczekiwał przede wszystkim przeprowadzenia uczciwych wyborów do sejmu, który „zadecyduje o losach narodu na zewnątrz państwa polskiego i o stosunku jego do innych narodów”. I gabinet ten dobrze wypełnił swoje zadanie. Spokojnie, bez zakłóceń, w niedzielę 26 stycznia 1919 r. odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego, a frekwencja w nich sięgała 90%, nigdzie nie spadła poniżej 60%. Pierwszy etap niepodległego państwa przeszedł do historii.
Kończąc rozważania na temat zalążków II Rzeczypospolitej, powtórzę za śp. zmarłym 10 grudnia 2003 r. w Poznaniu w wieku 96 lat profesorem zwyczajnym dr. hab. Januszem Pajewskim - od 1946 r. profesorem Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, wybitnym uczonym, nestorem historyków polskich, jednym z najwybitniejszych znawców dziejów nowożytnych i najnowszych, powszechnych i Polski, doktorem honoris causa uniwersytetów w Strasburgu (1976 r.) i w Poznaniu (1977 r.) - który powiedział, że zasadniczą przyczyną odzyskania niepodległości była wola narodu polskiego, który żył wiarą w jej nadejście. Inne czynniki - klęska zaborców, działania polityczne czy rewolucja rosyjska miały znaczenie wtórne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Listopad odwrócony: umarli niosą nam ratunek. A jak my możemy im pomóc?

2025-11-02 18:51

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kto wie? Może i za nami kiedyś półprzezroczyste postacie duchów wyłonią się z zaświatów, szepcząc: „Dziękuję”. I poprowadzą dalej.

Lwów, katedra ormiańska, na jednej ze ścian widnieje malowidło Jana Rosena – "Pogrzeb św. Odilona". To nie jest zwykły obraz. To listopadowa parabola w barwach złota i cienia. Widzimy Odilona, opata z Cluny, czyli XI-wiecznego wizjonera, który wprowadził dzień modlitw za zmarłych 2 listopada.
CZYTAJ DALEJ

Campo Verano: rzymski cmentarz, na którym spoczywa wielu Polaków

2025-11-02 07:39

[ TEMATY ]

cmentarz

Vatican News

Campo Verano w Rzymie

Campo Verano w Rzymie

Zabytkowe mogiły - dzieła sztuki, zbiorowe groby z kwaterami przypominającymi bloki mieszkalne, nagrobki pełne uśmiechniętych fotografii tych, którzy odeszli - monumentalny Campo Verano, największy cmentarz w Rzymie, ale i w całych Włoszech jest miejscem gdzie 2 listopada Leon XIV sprawować będzie Mszę św. za zmarłych. Pochowani są tutaj także wielcy Polacy.

Podziel się cytatem Są tu pochowani są artyści, duchowni oraz działacze polonijni. To między innymi rzeźbiarz Antoni Madejski, malarz Aleksander Gierymski, Zofia Katarzyna Odescalchi z rodu Branickich, Urszula Ledóchowska założycielka Urszulanek Serca Jezusa Konającego, Karolina Lanckorońska, arystokratka, która była jednym z inicjatorów założenia Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie. Stanęła również na jego czele jako dyrektor.
CZYTAJ DALEJ

Msza św. z procesją do grobów królewskich

2025-11-02 20:49

Biuro Prasowe AK

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

We wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych bp Jan Zając przewodniczył Mszy św. na Wawelu, po której wyruszyła uroczysta procesja do grobów królewskich.

Modlitwą obejmowani byli wszyscy zmarli, spoczywający w katedrze. – Ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan zgromadził nas na tym świętym miejscu, w tym katedralnym Wieczerniku, aby uwielbiać Ojca bogatego w miłosierdzie za dar życia wiecznego, które ukazuje nam wszystkim wierzącym, ufającym Bogu – mówił na początku Mszy św. bp Jan Zając.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję