Reklama

Wiara

3 powody, dla których warto zainteresować się Ewangelią [część 3]

Dlaczego Ewangelia jest tak superważna? Dlaczego warto się zająć tym tematem? To jest prawie tak samo jak z miłością. Ludzie się żenią i wychodzą za mąż, niektórzy nawet po kilka razy, a ciągle o tej miłości piszą, mówią i jakoś ten temat jest niewyczerpany. Czas, na trzeci powód, dla którego warto zająć się Ewangelią.

[ TEMATY ]

Pismo Święte

Ewangelia

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oprócz literatury mamy też sztuki plastyczne. Tu nie będę dawał tylu przykładów, bo na sztuce mniej się znam, ale nie trzeba być bardzo wykształconym, żeby zauważyć, jak wiele obrazów słynnych na świecie wcale by nie powstało, gdyby nie Ewangelia. Te wszystkie wizerunki Bożego Narodzenia, te obrazy znaku w Kanie Galilejskiej, kazania na górze, przeróżnych cudów Pana Jezusa… A zwłaszcza ukrzyżowania. Przecież to jest niesamowite, ile na świecie powstało krzyży. W ilu domach są krzyże. A krzyż to coś, czego by nie było, gdyby nie było Ewangelii. Nie wieszamy harfy, nie wieszamy cytry, nie wieszamy jakiegoś innego symbolu. Na naszych ścianach mamy ewidentny znak tego, że Ewangelia jest niesamowicie mocno w nas wpisana.

Oczywiście, trzeba znać kulturę. Przypominam sobie pewną scenę z czasów, kiedy byłem na studiach w Jerozolimie. Modliłem się na górze Kalwarii. Przyszła grupa pielgrzymów, turystów z Azji. Na Kalwarii jest obraz Matki Bożej Bolesnej z mieczem boleści. Przewodnik nie chciał przyznać, że czegoś nie wie, natomiast miał na tyle inteligencji, by dokonać szybkiej analizy i powiedzieć: „To jest najprawdopodobniej mama Jezusa. Została tak przedstawiona dlatego, że ostatecznie nie mogła sobie poradzić psychicznie z tą sytuacją i popełniła samobójstwo”. Oczywiście dla nas takie tłumaczenie może wydawać się śmieszne; ewidentnie przewodnik nie znał Ewangelii Łukasza i proroctwa Symeona: „A Twoją duszę miecz przeniknie” (Łk 2,35). Ale jeśli ktoś się uśmiecha, czytając tę anegdotę, to jest to tylko znak tego, że on sam jest głęboko zakorzeniony w Ewangelii – pewne sprawy są dla niego oczywiste. Tymczasem dla kogoś spoza tej kultury to mogą być rzeczy bardzo, bardzo trudne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sztuka jest przesycona Ewangelią i podejmuje wiele ewangelicznych motywów. Weźmy chociażby motyw niewiernego Tomasza i przepiękny obraz Caravaggio, na którym Tomasz wkłada palec w ranę Jezusa, ale jego mina wciąż wyraża wątpliwości: tak jakby nie wiedział do końca, czy ma dotknąć tej rany, czy nie. Co ciekawe, Ewangelista nam nie mówi, czy Tomasz ostatecznie wsadził palec w ranę. Jezus mówi do niego, by włożył rękę do Jego boku, palce w Jego rany i nie był niedowiarkiem, ale wierzącym. Nie jest napisane, czy Tomasz to zrobił. Wiemy jedynie, że ostatecznie powiedział: „Pan mój i Bóg mój”. Tymczasem na obrazie widzimy Tomasza z palcem w ranie Jezusa.

Reklama

Jest też inny obraz podejmujący ten sam motyw. To praca Jerzego Dudy-Gracza; uważam, że każdy powinien ją zobaczyć (znajduje się na Jasnej Górze). Polski artysta wykonał drogę krzyżową. Ta droga krzyżowa ma również stację, która nie jest tradycyjną stacją. To stacja właśnie niewiernego Tomasza. Pan Jezus jest na niej przedstawiony jako chory, jako pacjent. I przed Nim stoi pochylony Tomasz przedstawiony jako specjalista lekarz: okularki, widać, że inteligentny. Co jest ciekawego w tym ujęciu? Dla mnie interesujące jest to, że ten Tomasz wkłada nie tylko jedną rękę, ale dwie ręce do boku Pana Jezusa. Pan Jezus mówi „włóż rękę”, a on wkłada dwie, a przy tym patrzy tak, jakby dalej nie wierzył – to jest bardzo smutne. Obok tego współczesnego, superwykształconego Tomasza, który ma dowody nie tylko na wyciągnięcie ręki, ale na wyciągnięcie obu rąk, malarz umieścił trzy- czy czteroletnie dziecko, które przytula się do Pana Jezusa w geście zaufania. Artysta jest genialny! Czy to dziecko pojawia się w Ewangelii? Nie, ale artysta ma w tym swój zamysł. Tak jakby chciał powiedzieć: „Nawet gdybyś miał tysiące dowodów, to ci nie pomogą, bo tu chodzi bardziej o zaufanie. Trzeba zejść do poziomu dziecka i po prostu zaufać”. Zaufać tak mocno, jak ufa dziecko. „Tato, tato, burza jest”. „No to chodź, wezmę cię na ramiona”. „O, już się nie boję”. Jest w tym coś niesamowitego…

Reklama

Ewangelia jest głęboko wrośnięta w sztukę, dlatego żeby się w tym świecie odnaleźć, żeby wiedzieć po prostu, o co w tym świecie chodzi, warto znać Ewangelię.

Podziel się cytatem

Reklama

Podobnie jest zresztą z mitologią. Jak pojedzie się do Turcji albo do Grecji, to tam bardzo często można zobaczyć mozaikę przedstawiającą faceta, który przegląda się w jeziorze jak w lustrze. Obok stoi szczupła kobieta. Jeśli nie znamy kontekstu, czyli mitologii greckiej, to możemy powiedzieć tylko tyle: „ładny obraz” albo „nieładny obraz”. Inaczej jest, gdy znamy kontekst.

Co się okazuje? Facet, który się wpatruje w wodę i widzi tam swoją twarz, to mityczny Narcyz. Co zrobił? Zakochał się w sobie (nie pierwszy przypadek w historii i na pewno nie ostatni) tak bardzo, że bardziej mu się podoba jego własne odbicie niż kobieta stojąca obok. Ta kobieta jest w nim zakochana (niestety, bywa czasem tak, że kobieta zauroczy się w narcyzie). Patrzy na niego, chce go jakoś zainteresować sobą, chciałaby do niego podejść, ale nie ma szans, bo narcyz-egoista jest zapatrzony wyłącznie w siebie. Co robi kobieta, która kocha, a nie jest kochana? Płacze – to jest zrozumiałe. I chudnie z tego żalu. Mitologia podaje, że kobieta, która zakochała się w Narcyzie, tak intensywnie i tak długo płakała, że w końcu zostało z niej tylko echo (tak właśnie brzmiało imię bogini, która miała nieszczęście zakochać się w Narcyzie).

Reklama

Oba te słowa: echo i narcyz, mamy dziś w języku polskim. Jeśli znamy mitologiczny kontekst historii Narcyza i Echo, możemy, patrząc na obraz, zastanowić się: Czy przypadkiem ja nie jestem taką kobietą? A może jestem jak Narcyz? Analogicznie jest ze znajomością kontekstów ewangelicznych. Jeśli wiemy, o co chodzi, sztuka zaczyna do nas przemawiać, staje się powodem do refleksji, a czasem inspiracją do przemiany życia.

Artykuł zawiera fragment z książki ks. Wojciecha Węgrzyniaka - Najbardziej praktyczna książka świata. Sprawdź więcej: Zobacz

2021-10-12 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By lepiej poznać Jezusa

Z ks. Arnoldem Zawadzkim, wykładowcą Pisma Świętego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi, rozmawia ks. Paweł Gabara.

Ks. Paweł Gabara: Narodowe Czytanie Pisma Świętego to wydarzenie, które rozpoczyna Tydzień Biblijny w Kościele. Czy potrzebujemy takiej akcji jak Tydzień Biblijny i dlaczego?

Ks. Arnold Zawadzki: Wszystkie działania zachęcające do czytania słowa Bożego czy poszerzenia kultury biblijnej są potrzebne. W ten sposób implementujemy naukę Soboru Watykańskiego II, by słowo Boże było duszą chrześcijańskiego życia. Zawsze jednak przy tego typu akcjach rodzi się podejrzenie, że mają wymiar fasadowy, bo mogą przykrywać poważne problemy. Proszę zauważyć, że w czasie, kiedy rozmawiamy o potrzebie czytania Biblii, w polskich seminariach duchownych ogranicza się godziny wykładów z Pisma Świętego. Albo inicjatywa kilkunastu polskich biblistów pasjonatów, chcących stworzyć odrębny kierunek biblijny poza wydziałem teologii, by wyjść naprzeciw ludziom zainteresowanym Biblią, ale znajdującym się z dala od Kościoła, spotyka się z niezrozumieniem, choć jest realizacją nauczania papieża Franciszka o ekumenizmie i „Kościele wychodzącym”. Dlatego przy takich okazjach, kiedy pokazujemy światu – że tak się wyrażę przekornie – „cud święty narodu całego”, nie zapominajmy o rachunku sumienia, by dostrzec, jak naprawdę wygląda rzeczywistość, za którą jesteśmy współodpowiedzialni.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy laureat Nagrody św. Jana Pawła II: uczymy się od niego sprawiedliwości społecznej

2024-05-20 17:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

„Od św. Jana Pawła II uczymy się wdrażania w praktykę zasad sprawiedliwości społecznej” - mówi ks. Leonard Olobo kierujący Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w stolicy Ugandy. To właśnie temu ośrodkowi Watykańska Fundacja Jana Pawła II przyznała pierwszą w historii nagrodę imienia swego świętego patrona. Ma być ona nadawana co dwa lata w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła oraz świata. Jej pomysłodawcy wzorowali się na prestiżowej Nagrodzie Ratzingera.

Zakony na rzecz pokoju i sprawiedliwości

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Religijność Polaków: Powolny spadek deklaracji wiary, szybszy spadek praktyk

2024-05-21 17:45

[ TEMATY ]

badania

religijność

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce następuje powolny spadek deklaracji wiary, a także szybszy spadek praktyk - podaje Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS). Z ogłoszonego dziś raportu nt. religijności Polaków w ostatnich dziesięcioleciach wynika, że spadek praktyk najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18-24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych.

Za odejściem ludzi z Kościoła - przynajmniej według deklaracji badanych - nie stoi głównie pandemia czy afery pedofilskie, ale brak potrzeby, obojętność i strata zainteresowania. W drugiej kolejności za spadek praktyk religijnych Polaków odpowiada (wg badań z 2022 roku) ogólna krytyka Kościoła jako instytucji: jego zaangażowanie w politykę, hipokryzja, nieaktualny przekaz, a także krytyka jego przedstawicieli, księży i biskupów.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję