Reklama

Na temat...

Stalin wiecznie żywy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Decyzją Bundestagu, w 2005 r. rozpocznie się w Berlinie rozbiórka tzw. Pałacu Republiki, czyli dawnej siedziby parlamentu NRD, jak i innych budynków kojarzących się z państwem Ulbrichta i Honeckera. Na miejscu pałacu komunistów powstanie park oraz odbudowany będzie pruski zamek królewski, zburzony przez enerdowskich władców ponad pół wieku temu. W ten sposób parlament niemiecki chce wymazać z mapy swej stolicy symbole podziału Niemiec i nawiązać do historycznej (zresztą także niezbyt chlubnej) przeszłości.
W centrum Warszawy nadal straszy największy pomnik komunizmu - Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. Wprawdzie dziś, mówiąc o „pekinie” (tak za PRL-u warszawska ulica czytała skrót „PKiN”), nazwiska wodza proletariatu już się nie wymienia, ale można je nadal oglądać nad frontonowym wejściem, w napisie nieszczelnie zakrytym przez neon. Pałac jest jaskrawym symbolem moskiewsko-sowieckiej władzy nad Polską. Ten „dar narodów radzieckich” wzniesiono w sercu Polski w latach 50. po to, by niesfornym „Polaczkom” dniem i nocą przypominał, pod czyim są panowaniem. By nie pozostawić im żadnych złudzeń ani nadziei.
Łudziłem się jednak, że gdy przyjdzie niepodległość, Sejm III RP przynajmniej podejmie debatę, co z tym szkaradnym, niepasującym do architektury Warszawy gmaszyskiem zrobić. Marzyło mi się, że ta „świątynia” Stalina zostanie bądź wyburzona (jak to zrobiła II Rzeczpospolita z cerkwią na dzisiejszym pl. Piłsudskiego, która symbolizowała władzę cara), bądź przynajmniej przebudowana. Ale już się nie łudzę, już straciłem nadzieję.
Pałac okazał się nienaruszalny, nadal szpeci panoramę miasta, nadal dezorganizuje urbanistycznie jego centrum, które pogrąża się w coraz większym chaosie budowlanym. Powstające wokół wieżowce, o przypadkowej architekturze, „od Sasa do lasa”, wcale „pekinu” nie zasłoniły, choć taka ponoć była intencja. Ostatnio, za rządów prezydenta Piskorskiego, pałac niejako nobilitowano, umieszczając na szczycie 4 ogromne zegary, zewsząd widoczne. O wyburzeniu nikt już nie marzy, jeszcze by go oskarżono o nacjonalizm i rusofobię...
Niemcy nie mają takich skrupułów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej: w liturgii nie wolno wykonywać utworów o charakterze świeckim

2024-05-07 10:00

[ TEMATY ]

muzyka liturgiczna

Karol Porwich/Niedziela

W trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej w kurii warszawsko-praskiej przypomina, że muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania. Komunikat w tej sprawie wydano z uwagi na "niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio, zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych". Ponadto dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W "trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów" zwraca w nim uwagę na "pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych".

CZYTAJ DALEJ

Pokochał na dobre i na złe

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 18-19

zaciszegwiazd.pl

Zwielkiego okna sypialni swego nowego góralskiego domu Halina i Jacek Zielińscy widzą Giewont. Wprowadzili się tu niedawno, cieszą się ze swej pięknej sypialni jak nowożeńcy. A przecież pokochali się na dobre i na złe dość dawno temu. Są małżeństwem 39 lat.
„Skaldowie” zawsze żyli między Krakowem a Tatrami, co słychać w ich muzyce. Jacek i Andrzej Zielińscy urodzili się i wychowali w Krakowie, ale ich mama to góralka z Zakopanego. Do Zakopanego jeździli więc na wszystkie święta, na wakacje, na narty, byli tu u siebie.
Trzy lata temu obok dawnego domu rodziców Jacek pobudował piękną, stylową chatę z bali. Jest w niej aż jasno od drewna. Halina zadbała o wystrój i liczne góralskie ozdoby, a także piękny ogród z kapliczką z Jezusem Frasobliwym. I znów cała rodzina ma dokąd przyjeżdżać na święta i wakacje.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: dzisiejszy świat potrzebuje nadziei

2024-05-08 09:30

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP

O teologalnej cnocie nadziei, której tak bardzo potrzebuje dzisiejszy świat, cechującej ludzi, których serce jest młode mówił papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Ojciec Święty przytoczył definicję nadziei zawartą w Katechizmie Kościoła Katolickiego, wskazującą, że dzięki niej „pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa niebieskiego i życia wiecznego”. Zaznaczył, że odpowiada ona na najważniejsze pytania o sens naszego życia oraz pozwala żyć w teraźniejszości. Dodał, że chrześcijanin posiada nadzieję nie z powodu własnych zasług, lecz ze względu na Chrystusa, który umarł, zmartwychwstał i dał nam swojego Ducha. Jest ona darem, który pochodzi wprost od Boga.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję