Reklama

Prosto i jasno

Największa ambona świata

Niedziela Ogólnopolska 51/2003

W Toruniu podczas obchodów 12. rocznicy powstania Radia Maryja.

W Toruniu podczas obchodów 12. rocznicy powstania Radia Maryja.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

8 grudnia 1991 r. w polskich domach rozległ się po raz pierwszy głos katolickiego Radia Maryja. Czy ktoś mógł wówczas przypuszczać, że jest świadkiem prawdziwego przewrotu w mediach? Czy katolicy mogli spodziewać się wówczas, że za kilka lat to Radio zdobędzie miliony słuchaczy i razem z Telewizją TRWAM stanie się największą amboną świata? Oczywiście, zanim do tego doszło, Radio Maryja przebyło prawdziwą drogę przez mękę, ktoś powiedział: może nawet potrzebną, by wzmocnić i zjednoczyć ludzi, uwrażliwić na siłę środków społecznego komunikowania.
Piszę o tym, będąc pod wrażeniem dorocznego świętowania w Toruniu 12. już rocznicy powstania Radia Maryja. Piszę z przekonaniem, że w upadającej ojczyźnie, rujnowanej gospodarczo i społecznie przez liberalno-lewicowe rządy, można radować się z faktu, że istnieją katolickie środki przekazu, że jest Radio Maryja, które przebiło się na polskim rynku mediów, zdominowanym przez byłych komunistów. Tu należy dodać, że jest naszą winą, iż w pierwszych latach wolności wielu z nas nie zdawało sobie sprawy z mocy mediów, dlatego razem z majątkiem narodowym zajęli się mediami ci, którzy skorzystali na tzw. transformacji. Dzisiaj już wielu przekonało się, jak potrzebne są media, by uformować ludzkie umysły w prawdzie, bronić się przed zniewoleniem i manipulacją, dotrzeć do ludzi z ewangelizacją.
Właśnie tę ewangelizacyjną rolę Radia Maryja podkreślił bp Andrzej Suski, przewodnicząc 7 grudnia br. w Toruniu Mszy św. z okazji 12. rocznicy powstania Radia Maryja. Ordynariusz toruński kilkakrotnie podkreślił, że to radio znacząco i wytrwale uczestniczy w szerzeniu nowej ewangelizacji, że za sprawą Radia Maryja np. Różaniec na nowo zawitał do wielu polskich domów, szpitali i na podwórka, gdzie bawią się dzieci.
Ktoś zwróci mi w tym miejscu uwagę, że gdyby w Radiu Maryja modlono się wyłącznie na różańcu, nikt by go nie atakował. To prawda, w Radiu Maryja nie ma miejsca na połowiczność, rozbrzmiewają w nim, oprócz modlitwy, także słowa ewangelicznego radykalizmu. Ale czy w sytuacji, kiedy dostrzega się błędy rządzących, kiedy naród cierpi coraz większą biedę, kiedy słyszy się w mediach polityków czy twórców podszywających się pod katolików albo widzi samych katolików, mówiących to samo, co głoszą różne centrale antyewangelizacyjne, czyż ktoś nie powinien ostro tego piętnować?
Mówił o tym w kazaniu w Toruniu bp Antoni Dydycz, ukazując ludzką godność, wartość rodziny, atakowane dzisiaj z wyjątkową furią przez grzech i zło. Wśród groźnych przejawów zła Biskup drohiczyński wymienił przede wszystkim odbieranie rodzinie matki. Jak powiedział, dzieje się tak za przyczyną feministek, które uderzają w samą istotę kobiecości.
Pisząc czy mówiąc o Radiu Maryja, należy widzieć owoce tej dwunastoletniej posługi. Pierwszym jest z całą pewnością wspomniana rola ewangelizacyjna, o której uczestnicy toruńskiego spotkania w telegramie do Ojca Świętego Jana Pawła II napisali: „Stanowiąc Rodzinę Radia Maryja, od początku swoją formację duchową budujemy na modlitwie. Różaniec zaś wyznacza rytm naszego dnia, towarzyszy w chwilach radości i doświadczenia”. Niemniej ważnym owocem służby Radia Maryja jest obudzenie świadomości ludzi - jako katolików i Polaków. Wielu przejrzało na oczy i w konsekwencji zaczęło budować struktury dobra, poczynając od własnej rodziny, parafii, od obrony zakładu, w którym ktoś pracuje, od obrony ziemi... Myślę, że historia pokaże, jak Radio Maryja odwaliło ów kamień niemocy, przyłożony na naród przez komunistów, a potem przypieczętowany grubą kreską przy okrągłym stole.
I jeszcze kilka zdań o toruńskiej uroczystości, na którą przybyło tysiące słuchaczy z całej Polski, znacznie więcej niż w latach ubiegłych, co było widać po ogromnej liczbie delegacji z transparentami, które organizatorzy ulokowali na chórze, aby nie przeszkadzały we wspólnej modlitwie i radosnym spotkaniu. Eucharystię koncelebrowało sześciu księży biskupów i ponad stu kapłanów. W części artystycznej wystąpił Zespół Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” oraz w kościele - orkiestra „Victoria” z Warszawy Rembertowa. Z okazji jubileuszu telewizja TRWAM zainaugurowała przekaz obrazu przez Internet (www.radiomaryja.pl).
Można za bp. Dydyczem życzyć Radiu Maryja: niech mu nie zabraknie wśród nas życzliwości i zrozumienia, modlitwy i wsparcia. Niech coraz wyraźniej głosi ewangelię miłości, służąc kulturze życia, obronie dobrych obyczajów; niech będzie wciąż ewangelicznym głosem, mocnym i czytelnym, wolnym od pomyłek i potknięć, zawsze ukazującym wielkość Bożego miłosierdzia w duchu wiary we wspólnocie Kościoła, w oparciu o charyzmat zrodzony ze świętości Alfonsa Liguoriego - założyciela Zgromadzenia Ojców Redemptorystów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?

2025-07-11 20:56

[ TEMATY ]

małżeństwo

świadectwo

Grupa Proelio

Premierowy odcinek nowej kampanii Grupy Proelio "Małżeństwo jest cudem" - "52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to osiągnąć?". Bohaterami filmu są Irena i Jerzy Grzybowscy, założyciele inicjatywy Spotkań Małżeńskich, którzy od blisko 50 lat posługują małżonkom ucząc ich dialogu.

W reportażu dzielą się wieloma cennymi radami. Warto obejrzeć i się zainspirować! Nade wszystko jest to jednak wartościowe świadectwo, pokazujące że piękna i wierna miłość na całe życie jest możliwa. Autorem filmu jest Damian Żurawski.
CZYTAJ DALEJ

Święci Andrzej Świerad i Benedykt

[ TEMATY ]

święty

wikipedia.org

Benedykt ze swoim nauczycielem Andrzejem Świeradem

Benedykt ze swoim nauczycielem Andrzejem Świeradem

Wśród świętych, których w lipcu przypomina Kościół, są dwaj przyjaciele – święci pustelnicy Andrzej Świerad i Benedykt. Ich wspomnienie przypada 13 lipca. Choć żyli w czasach, kiedy na ziemiach polskich chrześcijaństwo dopiero się kształtowało i byli jednymi z pierwszych Polaków wyniesionych do chwały ołtarzy (1083 r.), ich życie może stanowić dla nas, żyjących na początku trzeciego tysiąclecia, drogowskaz na drodze do świętości. Swoje życie związali z benedyktynami.

Św. Andrzej Świerad urodził się w rodzinie rolniczej najprawdopodobniej w Małopolsce. Wzrastał w środowisku od dawna chrześcijańskim. Przez wiele lat żył w pustelni pod skałą w Tropiu niedaleko Czchowa. Miejsce to znane jest dziś jako Brama Sądecczyzny. Jan Długosz zapisał, że tu „wyróżniał się przykładnym życiem i obyczajami”– jak podaje strona internetowa sanktuarium Świętych Pustelników w Tropiu, gdzie ich kult jest wciąż żywy. Św. Andrzej w ostatnich latach X wieku wstąpił do benedyktynów – klasztoru św. Hipolita na górze Zobor k. Nitry. To właśnie tam przyjął imię Andrzej. Po ukończeniu 40 lat mógł powrócić do życia pustelniczego, które wpisane jest również w duchowość benedyktyńską, do samotności, stwarzającej miejsce do głębszego spotkania z Bogiem. Towarzyszył mu zmieniający się co kilka lat uczeń. Całym swoim życiem dążył do wyłącznej przynależności do Boga. Jako że jednym ze sposobów służby Bożej benedyktynów jest praca, która jest źródłem utrzymania klasztoru, oraz przybliża do Boga i drugiego człowieka, św. Andrzej również oddawał się ciężkiej pracy – zajmował się karczowaniem lasu. Choć wymagało to od niego wiele trudu, nie zaniedbywał pokutnych praktyk. Noc poświęcał na modlitwę. Trzy razy w tygodniu pościł (w poniedziałki, środy i piątki), a podczas Wielkiego Postu – za wyjątkiem sobót i niedziel – jego dziennym pokarmem był jeden orzech włoski. Spośród innych umartwień ciała (żył przecież w średniowieczu, które ciało traktowało jako źródło wszelkiego zła) wymienić jeszcze tu trzeba, że Andrzej opasał się mosiężnym łańcuchem, który – jak mówią podania o jego życiu – z czasem obrósł skórą. W to miejsce wdało się zakażenie, co było przyczyną jego śmierci ok. 1030 r. Zasłynął jako apostoł i patron nawracających się grzeszników.
CZYTAJ DALEJ

Relikwie patronki teściowych w Bierutowie

2025-07-13 22:15

Archiwum parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Bierutowie

Relikwie bł. Marianny Biernackiej

Relikwie bł. Marianny Biernackiej

Dziś przypada liturgiczne wspomnienie bł. Marianny Biernackiej. Od pół roku w parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Bierutowie, w każdą drugą sobotę miesiąca o godz. 8:00 odprawiane jest nabożeństwo modlących się dziadków i babć za swoje wnuki. Od teraz tej modlitwie towarzyszyć będzie bł. Marianna, jako patronka babć i teściowych

Jak zaznacza proboszcz parafii ks. Bartosz Mitkiewicz, kult bł. Marianny wypływał z potrzeby serca wiernych. - Nabożeństwo jak i pomysł sprowadzenia relikwii to inicjatywa parafian. Jej relikwie przywieźli do wierni naszej parafii, którzy wraz z wikariuszem ks. Bartłomiejem Radziochem byli na pielgrzymce po Pojezierzu Suwalskim - zaznacza kapłan.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję