Reklama

Karty historii

Powstanie Listopadowe

Niedziela Ogólnopolska 48/2003

Pocztówka z serii „powstańczej”, okres I wojny światowej (tę wysłał oficer I Brygady Legionów Polskich

w 1917 r.)

Pocztówka z serii „powstańczej”, okres I wojny światowej (tę wysłał oficer I Brygady Legionów Polskich 
<p>
w 1917 r.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W drugiej połowie XVIII i przez cały niemal XIX wiek ziemie polskie były areną powstań narodowych, których celem było wywalczenie niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej. Rodowód polskich powstań wiąże się z konfederacją barską 1768-72 r. To właśnie ona spowodowała wyjątkowe uczulenie szlachty polskiej na hasło „niepoległość”. Kolejne wielkie zrywy niepodległościowe Polaków to powstania: kościuszkowskie (1794), listopadowe (1830-31) i styczniowe (1863-64). Wybitny historyk Stefan Kieniewicz napisał m.in. w jednej ze swoich rozpraw, że pomiędzy insurekcją kościuszkowską a 1863 r. możemy odnotować sześć powstań zbrojnych, „a i w następnym półwieczu myśl insurekcyjna nigdy nie zeszła z pola widzenia polskich patriotów. Ilekroć zdawały się otwierać chociażby złudne szanse, czy to wewnętrzne czy międzynarodowe, tylekroć ujawniały się w kraju ugrupowania polityczne gotowe do podjęcia zbrojnego ryzyka”. „Powstania zbrojne w kraju - pisał Kieniewicz - to klasyczna w naszej tradycji narodowej forma ubiegania się o niepodległość”. Uczestnik powstania listopadowego, późniejszy wybitny konserwatysta krakowski Paweł Popiel uważał je za „największy błąd, jaki popełniliśmy”, lecz i on napisał znamienne słowa, potwierdzające opinie historyków, iż właściwie naród polski nie miał żadnego wyboru. Powstania narodowe były ustawiczną próbą, wysiłkiem podejmowanym dla przebudzenia narodu z letargu, w jaki popadł on w wyniku rozbiorów.
Królestwo Polskie (zwane potocznie Kongresowym), utworzone na kongresie wiedeńskim w 1815 r. z większej części Księstwa Warszawskiego, wydawało się być oazą spokoju po burzliwym okresie wojen napoleońskich. Rzeczywistość okazała się inna. Liberalne zapisy konstytucji Królestwa często pozostawały martwą literą. Sejm zwoływano rzadko, a centrum władzy wykonawczej przeniesiono na pozakonstytucyjną osobę wielkiego księcia Konstantego Pawłowicza, brata cara. Znaczącym przejawem ograniczania swobód obywatelskich było wprowadzenie w 1819 r. cenzury publikacji. Niezadowolenie szerzyło się wśród części oficerów armii Królestwa, w której zapanował rosyjski bezduszny dryl. Działalność najważniejszych organizacji spiskowych w Królestwie Polskim - Wolnomularstwa Narodowego, Towarzystwa Patriotycznego i Sprzysiężenia por. Piotra Wysockiego w warszawskiej Szkole Podchorążych Piechoty - związana była z armią i świadczyła o fiasku praktykowanej wobec niej polityki Konstantego. Bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania były doniesienia o planach wysłania przez cara wojsk polskich z zadaniem stłumienia rewolucji, które ogarnęły Francję i Belgię, burząc porządek ustalony kongresem wiedeńskim (carskie imperium miało tu wystąpić w roli „żandarma Europy”). Inną, nie mniej ważną przyczyną wybuchu rebelii było wykrycie przez policję carską Nowosilcowa sprzysiężenia, które zawiązało się w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie. Zagrożeni aresztowaniami spiskowcy zaplanowali wybuch powstania na późne popołudnie 29 listopada 1830 r.
Powstanie 1830-31 r., nazywane wówczas rewolucją listopadową, było najfatalniej przygotowane ze wszystkich zrywów zbrojnych Polaków. Trudno znaleźć w historii drugi taki spisek, którego uczestnicy już po rozpoczęciu działań wojennych biegają po ulicach, rozpaczliwie poszukując naczelnego wodza. Co najważniejsze, akcja zbrojna w Warszawie wywołała opór generalicji i części wojsk polskich wiernych carowi. W rezultacie doszło do bratobójczych starć, w wyniku których zginęło z rąk spiskowców 6 generałów przeciwnych powstaniu. Rebelia podchorążych uratowana została m.in. dzięki przyłączeniu się do niej ludu Warszawy - mieszkańców Starego Miasta i Powiśla. Duże znaczenie miała także postawa Konstantego, który nie chciał przypuścić frontalnego ataku wiernych mu wojsk na powstańców i wycofał się z Warszawy. Żywił on przekonanie, że Polacy sami stłumią rewoltę i o sprawie nie zostanie powiadomiony car Mikołaj I. Pomimo formalnego przekształcenia rebelii w powstanie narodowe, co stało się faktem 18 grudnia 1830 r., głównym celem konserwatystów, których nie brakowało we władzach powstańczych, pozostawało nadal doprowadzenie do porozumienia z carem. Pierwszy dyktator powstania - gen. Józef Chłopicki starał się nie powiększać armii powstańczej, szczególnie o ochotników z zaboru pruskiego i austriackiego, obawiając się gniewu cara i konfliktu z pozostałymi zaborcami Polski. Wysłane przez generała poselstwo do cara spotkało się z żądaniami bezwarunkowej kapitulacji powstania i zdania się „na łaskę i niełaskę”. Pod wpływem wzburzenia opinii publicznej Sejm 25 stycznia 1831 r. uchwalił jednogłośnie Akt o detronizacji Mikołaja I jako króla Polski, co ostatecznie przekreśliło możliwość zawarcia ugody z Petersburgiem. W lutym 1831 r. w granice Królestwa Polskiego wkroczyła armia rosyjska. Na początku wojny siły polskie odniosły kilka sukcesów. W zbiorowej pamięci Polaków znalazły one trwałe miejsce (bitwy pod Stoczkiem, Dobrem, Wawrem, Olszynką Grochowską, Dębem Wielkim i Iganiami), jednak nie zaważyły na ostatecznym wyniku zmagań 1831 r. Nowy wódz naczelny wojsk powstańczych - gen. Jan Skrzynecki nie wykazywał ani wiary w zwycięstwo, ani woli walki. Podobną postawę wykazali jego następcy. Koniec marzeń o sukcesie powstania nastąpił 26 maja 1831 r. pod Ostrołęką. Polacy ponieśli dotkliwą porażkę. Zdobycie Warszawy przez Rosjan we wrześniu 1831 r. - to kres powstania. Do końca października 1831 r. poddały się ostatnie twierdze: Modlin i Zamość.
Po upadku powstania na obszarze Królestwa Polskiego wprowadzono stan wojenny na okres 25 lat, a władzę objął gen. Iwan Paskiewicz. Car Mikołaj I ogłosił Statut organiczny w miejsce konstytucji Królestwa. Zastąpiono wszystkich urzędników polskich rosyjskimi. Na Polaków spadły ciężkie represje. Tysiące polskich rodzin zesłano na Sybir, a ich majątki skonfiskowano. Wielu uczestników powstania wcielono do armii rosyjskiej na 25 lat.
Upadek powstania zapoczątkował likwidację szkolnictwa polskiego na ziemiach zaboru rosyjskiego i wzmożenie rusyfikacji. Skutkiem upadku powstania było także zaostrzenie polityki antypolskiej przez pozostałych zaborców. Polakom szczególnie dała się we znaki akcja germanizacyjna w zaborze pruskim.
Powstanie listopadowe zyskało duże poparcie europejskiej opinii publicznej, ale rządy mocarstw zachodnich nie wystąpiły w jego obronie. Mimo upadku, powstanie odegrało ważną rolę w rozwoju polskiej myśli niepodległościowej i przyczyniło się do radykalizacji nastrojów ówczesnego społeczeństwa polskiego. Jego klęska spowodowała falę uchodźstwa politycznego z terenów Królestwa Polskiego. We Francji powstała tzw. Wielka Emigracja, której uczestnikom udało się odegrać znaczną rolę polityczną i kulturalną. Kształtował się nowocześnie rozumiany patriotyzm oświeconej części narodu. Nie można patrzeć na klęskę powstania tylko w czarnych barwach. Stanowiło ono niewątpliwie erupcję polskich ambicji, nadziei i marzeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nieostrożne korzystanie z AI może skutkować zwolnieniem dyscyplinarnym

2025-11-21 13:23

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe.Stock

Pracownik, który korzysta z pomocy sztucznej inteligenci (AI) na firmowym sprzęcie, nawet jeśli pracodawca nie uregulował zasad jej używania, naraża się na nieprzyjemne konsekwencje. Zwłaszcza, jeśli omyłkowo ujawni tajemnicę służbową lub narazi swoją organizację na straty: wówczas istnieje ryzyko nawet tzw. dyscyplinarki - informuje portal Prawo.pl.

Sztuczna inteligencja jest dziś przez wiele firm traktowana jako narzędzie optymalizacyjne: w HR czy procesach rekrutacyjnych. Problem pojawia się jednak wówczas, gdy pracownicy zaczynają korzystać z AI (np. ogólnodostępnego w internecie ChataGPT) przy wykonywaniu swoich obowiązków, nie informując o tym pracodawcy albo wręcz wbrew jego zakazowi.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Paweł Dubowik: Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi

2025-11-21 09:23

[ TEMATY ]

Sychar

adobe Stock

Kościół nie nakazuje trwania w relacji, która krzywdzi. W przeszłości wynikało to raczej z pewnych mentalnych schematów, ale dziś Kościół jasno mówi: jeśli w domu dzieje się przemoc, trzeba się przed nią chronić - podkreślił w ks. Paweł Dubowik, krajowy duszpasterz wspólnoty „Sychar”. W rozmowie z KAI kapłan wyjaśnia, w jaki sposób Wspólnota „Sychar” towarzyszy małżonkom przeżywającym kryzys, także wtedy, gdy żyją osobno. Mówi również o najczęstszych trudnościach dotykających współczesne związki i o roli duszpasterza w tak wymagającej posłudze.

Anna Rasińska (KAI): Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar” to katolicka wspólnota wspierająca sakramentalne małżeństwa przeżywające kryzys, działająca od 2003 roku. Jak wygląda jej działalność w praktyce? Kto do niej należy?
CZYTAJ DALEJ

„Pochwała monogamii” – nowa nota doktrynalna Dykasterii Nauki Wiary

2025-11-21 13:54

[ TEMATY ]

Dykasteria Nauki Wiary

Vatican Media

Nowa nota doktrynalna Dykasterii Nauki Wiary, tym razem poświęcona monogamicznemu małżeństwu, zostanie zaprezentowana 25 listopada w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.

Głos zabiorą: prefekt - kard. Víctor Manuel Fernández, sekretarz sekcji doktrynalnej - abp Armando Matteo i prof. Giuseppina De Simone z Papieskiego Wydziału Teologicznego Południowych Włoch. Prezentacja rozpocznie się o godzinie 11.00.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję