Jego zdaniem prawo pozwalające na zabijanie osób starszych lub ciężko chorych dzieli ludzi na dwie kategorie: tych, których życie jest nienaruszalne, chronione przez prawo, oraz tych, którym może ono zostać odebrane. „Trzeba być bardzo ostrożnym przy wprowadzaniu takich regulacji. Mają one nieraz nieprzewidywalne konsekwencje” – powiedział metropolita Sydney.
Hierarcha podkreślił, że zasada świętości życia i wynikający z niej zakaz zabijania kogokolwiek jest kamieniem węgielnym australijskiego prawa i praktyki medycznej. „Ta zasada służy bardzo dobrze naszemu społeczeństwu od wielu lat. Nie powinniśmy z niej lekkomyślnie rezygnować” – uważa abp Fisher.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podkreślił, że chrześcijaństwo nie ma monopolu na pogląd, iż istoty ludzkie są wyjątkowe, ich godność jest niezbywalna, a życie nienaruszalne. „To stanowisko wspólne dla systemów prawnych większości narodów, międzynarodowych instytucji broniących praw człowieka, przedchrześcijańskiej przysięgi Hipokratesa, a także współczesnego kodeksu etyki Światowego Towarzystwa Medycznego” – powiedział metropolita Sydney.
Przypomniał, że podczas pandemii zasada świętości życia była potężną siłą napędową do walki z koronawirusem. Społeczeństwa zgodziły się na różne ograniczenia w codziennym życiu, głównie po to, aby zapewnić bezpieczeństwo osobom starszym, słabym i umierającym, którzy znaleźli się w największym niebezpieczeństwie. „Tymczasem, gdy zgadzamy się na eutanazję, mówimy osobie starszej, że jej życie jest mniej warte niż moje” – podkreślił abp Fisher.