Reklama

Prosto i jasno

Wziąć Polaków za pysk

Niedziela Ogólnopolska 41/2002

Czesław Ryszka

Czesław Ryszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Były premier i pierwszy sekretarz KC PZPR, duchowy przywódca najpierw SdRP, a potem SLD - M. Rakowski, oceniając poprzednią, prawicową kadencję Sejmu, przyrównał ją do warcholstwa, podkreślając jednocześnie, że jest to cecha narodowa Polaków. Odpowiadając natomiast na pytanie, czy boi się Unii Europejskiej, odpowiedział w stylu, jakiego nie powstydziłby się J. Urban: "Nie. Jestem za zjednoczeniem, choćby dlatego, by ktoś tę rozmamłaną słowiańszczyznę wziął za pysk i wymusił w działaniu stosowanie rachunku ekonomicznego" (Dziennik Bałtycki z 30 sierpnia br.). Oto i mamy odpowiedź na to wszystko, co wyprawia z nami Unia Europejska, a także wytłumaczenie stylu rządzenia L. Millera. Komunistyczni bankruci, nie uważający się chyba za Polaków - M. Rakowski wydaje te oceny jakby należał do innego narodu - po dorwaniu się do rządów, w ramach "brania Polaków za pysk", prowadzą politykę całkowicie oderwaną od dotychczasowych reform i ustaw. Pisałem już o wstrzymaniu reformy oświaty; wypaczeniu idei lustracji; przejęciu przez ministra zdrowia pieniędzy kas chorych; o antypracowniczych zmianach w kodeksie pracy; o uchwaleniu ustawy o nieuczciwym opodatkowaniu, nazwanej abolicją; o deklaracjach majątkowych będących właściwie donosem na siebie samego itd. O tym, że powrócono do leninowskiej zasady sprawowania władzy "dziel i rządź", świadczy m.in. nominacja Andy Rottenberg, byłej dyrektor warszawskiej galerii Zachęta, wsławionej skandalami artystyczno-obyczajowymi, do jakich dochodziło za jej rządów (m.in. wystawienia rzeźby Jana Pawła II przywalonej meteorem), na kuratora generalnego Polskiego Sezonu Kulturalnego we Francji. Ma to być ogromna impreza artystyczna promująca nasz kraj w największych miastach Francji w 2004 r. Nie trzeba nawet pytać, jaką Polskę zobaczą Francuzi.
Aby mnie ktoś nie posądził, że nie dostrzegam sukcesów władzy, wspomnę jedyny, jaki znam: od 1 października każdy Polak może założyć konto w banku na Zachodzie, a tym samym - jak powiedziano w Wiadomościach - stanie się przewidywalnym partnerem dla Zachodu. Zapewne chodziło o to, aby już bez problemu któryś z byłych sekretarzy PZPR mógł zakupić wysepkę lub willę nad Morzem Śródziemnym. Cóż, nawet Wiadomości nie ukrywały faktu, że to bankowe dobrodziejstwo nie jest ofertą skierowaną do ponadtrzymilionowej rzeszy bezrobotnych, czyli tych wszystkich, którzy od rządu oczekują pracy, a nie obietnic wyborczych o programach walki z bezrobociem.
Na szczęście o wszystkich pomysłach władzy będziemy mogli już 27 października wypowiedzieć się, a raczej zdecydować, kto będzie rządził w miastach i gminach. Niezadowolonym z rządów warto przypomnieć, że w dotychczasowych wyborach samorządowych, także parlamentarnych, nie brało udziału ok. 40% uprawnionych do głosowania. Zapewne to jedna z przyczyn trzymania milionów Polaków "za pysk" przez grupkę rządzących. Z tej okazji warto zerknąć do wydanej w 1559 r. w Krakowie rozprawki przedwyborczej B. Groickiego pt. Porządek sądów i spraw miejskich. Autor radząc, kogo należy wybierać, pisał m.in.: "Dla pożytku miejskiego mają być obierani w Radę ludzie mądrzy, dobrzy, lat zupełnych, przynajmniej 25, w mieście osiedli, nie bardzo bogaci, ani też ubodzy, ale średniego stanu (...). Nadto mają być z prawego małżeństwa urodzeni, doma zawżdy mieszkający i dobrej sławy; Boga się bojący, sprawiedliwość i prawdę miłujący, kłamstwa i złość w nienawiści mający, tajemnic miejskich nie objawiający, w słowach i uczynkach stali, łakomstwem się brzydzący, nie pijanice, nie cudzołożnicy, nie lichwiarze, nie fałszerze, nie zwadliwi...".
Jak widać, od blisko 500 lat nic się nie zmieniło, wiemy, jakich ludzi wybierać, dlatego przypomnę, że po raz pierwszy mamy również wybory bezpośrednie na wójta, burmistrza i prezydenta miasta. Wyborca otrzyma cztery kartki do głosowania: do rady gminy, powiatu, województwa oraz właśnie na wójta, burmistrza lub prezydenta. Tym ostatnim zostaje kandydat, który uzyska co najmniej połowę ważnie oddanych głosów. Gdyby żaden z kandydatów nie uzyskał takiego poparcia, po dwóch tygodniach odbędzie się druga tura wyborów, w której udział wezmą dwaj kandydaci z największą liczbą głosów. Bezpośrednio wybrany wójt, burmistrz lub prezydent będzie jednoosobowym zarządem (obecnie jest to ciało kolegialne). To on będzie dobierał sobie zastępców, zatrudnionych w urzędzie na umowie o pracę. Funkcji tej nie wolno łączyć z mandatem parlamentarnym, pracą w administracji rządowej, wojewódzkiej i powiatowej oraz z prowadzeniem działalności gospodarczej. Odwołać go będzie można tylko w drodze referendum zarządzonego przez radę lub samych mieszkańców. Potrzebne są do tego podpisy 10% wyborców. Aby referendum było ważne, minimalna frekwencja musi wynosić 30%. Także uchwała rady o nieudzieleniu wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi absolutorium jest równoznaczna ze wszczęciem procedury referendum.
Urząd ten otrzymuje więc ogromną władzę, ale od nas zależy, kim będzie osoba zarządzająca gminą lub miastem. Czy będzie to tylko lider polityczny, daleki swoim życiem od wartości? Czy może liberalny menadżer, skoncentrowany wyłącznie na wynikach finansowych? Czy także prawy Polak, posiadający zalety dobrego organizatora i kompetentnego urzędnika? Od nas zależy, by nikt nie brał nas "za pysk", ale nam służył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moja ciocia święta Matka Teresa

Niedziela Ogólnopolska 19/2019, str. 6-9

[ TEMATY ]

rozmowa

św. Matka Teresa z Kalkuty

Archiwum Niedzieli

Matka Teresa z Kalkuty to jedna z najbardziej znanych świętych w historii świata. W zasadzie powinno się o niej mówić „Matka Teresa ze Skopje”, bo właśnie tam urodziła się w 1910 r. W tym mieście, obecnie stolicy Macedonii Północnej, mieszkała przez 18 lat. Do dzisiaj w Skopje żyje kuzyn Matki Teresy – Alojz Gombar. W ekskluzywnym wywiadzie dla „Niedzieli” opowiada o spotkaniach ze swoją ciocią.
Z Alojzem Gombarem – kuzynem Matki Teresy z Kalkuty – rozmawia Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP

KRZYSZTOF TADEJ: – Jaka była Matka Teresa?
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

El. MME - Polska - Macedonia Północna 3:0

2025-09-05 21:02

[ TEMATY ]

piłka nożna

Mistrzostwa Europy

PAP/Art Service

Polak Filip Rózga i Mihail Talevski z Macedonii Północnej podczas meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy do lat 21

Polak Filip Rózga i Mihail Talevski z Macedonii Północnej podczas meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy do lat 21

Polscy piłkarze wygrali w Krakowie z Macedonią Północną 3:0 (1:0) w swoim pierwszym meczu eliminacji mistrzostw Europy do lat 21, których finałowy turniej odbędzie się w 2027 roku w Albanii i Serbii.

Polska - Macedonia Północna 3:0 (1:0).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję