Reklama

Wiadomości

"Rz": Polski lek na Covid-19 straconą szansą

Nadzieje wiązane z komercjalizacją krajowego grafenu dawno legły w gruzach. Takich przykładów jest więcej. Dołączy do nich polski lek na koronawirusa? - pyta wtorkowa "Rzeczpospolita"

[ TEMATY ]

leki

COVID‑19

jarmoluk/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jako pierwsi na świecie mamy lek na Covid-19, lek, który działa – ogłosił we wrześniu senator, dr nauk medycznych, Grzegorz Czelej. Wywołało to entuzjazm. Od tego czasu minęło niemal dziewięć miesięcy. Analogiczne leki na rynek wprowadziły już inne kraje. Nie jest to jedyny przypadek, który pokazuje, że mamy kłopot z komercjalizacją innowacyjnych projektów - podaje dziennik.

Pomysł na lek na Covid-19 pojawił się w Polsce bardzo szybko. Stworzono konsorcjum, w którego skład wszedł Biomed-Lublin, jedna z nielicznych firm w Europie posiadająca technologię wytwarzania immunoglobulin z osocza ozdrowieńców. Niestety, szybko zaczęły się schody. Pomysłodawcy narzekali na brak wsparcia ze strony państwa i zaskakujące przeciąganie procedur. Kolejną nieoczekiwaną barierą okazało się pozyskanie osocza - czytamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak napisała "Rz", projekt jest finansowany przez Agencję Badań Medycznych. Niekomercyjne badanie kliniczne zostało zarejestrowane w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. "Obecnie projekt jest na etapie realizacji części klinicznej w czterech ośrodkach w Polsce" – poinformowała gazetę ABM. Dodała, że trwa nabór do badania klinicznego. Na razie włączono do niego 93 osoby. Projekt realizuje konsorcjum i każdy z podmiotów ma odkreślone role.

Reklama

Projekt realizuje konsorcjum i każdy z podmiotów ma odkreślone role. Instytut Hematologii i Transfuzjologii miał wykonać m.in. specyfikację osocza, Biomed wytworzyć lek z osocza, a Szpital Kliniczny nr 1 w Lublinie przeprowadzić badania kliniczne.

"IHiT i Biomed już dawno zrealizowały swoje zadania. Produkt do niekomercyjnych badań klinicznych został wytworzony w III kwartale 2020 r. Badania kliniczne rozpoczęły się pod koniec 2020 r. i trwają – powiedział "Rz" Piotr Fic, po. prezesa Biomedu.

Fic przyznał, że inne kraje radzą sobie z dopuszczaniem do obrotu leków na Covid-19 lepiej. "W zeszłym roku mogliśmy być pierwsi. Dziś inni są krok przed nami" – dodał. (PAP)

2021-06-22 07:28

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ambulans napędzany sercem

Niedziela Ogólnopolska 2/2020, str. 48-49

[ TEMATY ]

pomoc

bezdomni

lekarz

pielęgniarka

leki

Archiwum „Ambulansu z serca”

Jeżdżąc do bezdomnych, budujemy z nimi relacje. W jakiś sposób ich też edukujemy – mówi dr Michał Wasiak, wolontariusz „ambulansu z serca”

Jeżdżąc do bezdomnych, budujemy z nimi relacje. W jakiś sposób ich też
edukujemy – mówi dr Michał Wasiak, wolontariusz „ambulansu z serca”

Wyruszyli 2 lata temu w gąszcz ulic trzymilionowego miasta. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Podjęli się tego zadania zupełnie prywatnie. Nie mieli znikąd wsparcia. Na pomoc innym wyłożyli własne pieniądze. Najpierw było ich kilkoro, dziś jest ponad dwadzieścioro. Oto ekipa „Ambulansu z serca”.

Tych, którym pomagają, można zobaczyć każdego dnia na ulicach naszych miast. Brudnych. Czasem żebrzących. Niekiedy po alkoholu. Z całym dobytkiem w torbie lub plecaku. z rozgoryczeniem na zabiedzonych twarzach. Mieszkają najczęściej w pustostanach, w domkach czy altankach ogródków działkowych. Zdarza się, że na klatkach schodowych czy pod mostami. Są na ogół pierwszymi ofiarami przewlekłych chorób, tzw. nagłych przypadków, jesiennych przymrozków. Zagubieni, zapomniani przez rodziny, często grzebani z napisem „NN” na tablicy memoratywnej. Ze względu na brak ubezpieczenia do przychodni czy szpitali przyjmowani są w ostateczności, gdy stan ich zdrowia zagraża życiu.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

W piątek 26 kwietnia 2024 r., w 72. roku życia i 43. roku kapłaństwa, zakończył swoją ziemską pielgrzymkę śp. ks. kan. Zbigniew Nidecki, emerytowany kapłan naszej diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję