Papież Franciszek modli się za zabitą w Peru świecką misjonarkę Nadię De Munari. Jak już informowaliśmy, zmarła ona w ubiegłą sobotę w wyniku odniesionych ran, brutalnie zadanych jej maczetą. Wczoraj w Peru odbyły się jej uroczystości pogrzebowe. W wystosowanym z tej okazji watykańskim telegramie kondolencyjnym papież stanowczo potępił ten nowy i nie dający się niczym usprawiedliwić akt przemocy.
Franciszek przypomina, że włoska misjonarka wpisuje się w poczet wielu innych misjonarzy i misjonarek, którzy stracili życie, kiedy z poświęceniem wypełniali swą misję na służbie Ewangelii oraz potrzebujących i bezbronnych. Papież zapewnia też o swej bliskości i modlitwie za rodziców zabitej misjonarki oraz wszystkich, którzy uczestniczą w uroczystościach pogrzebowych teraz w Peru, a następnie, jak tylko będzie to możliwe również we Włoszech.
50-letnia Nadia De Munari od ponad 20 lat pracowała w Peru, jako misjonarka Dzieła Mato Grosso. W ostatnim czasie prowadziła sześć przedszkoli i szkołę podstawową, do których uczęszcza ponad 500 ubogich dzieci. Zajmowała się też kształceniem miejscowych nauczycieli oraz pomocą materialną i medyczną dla najuboższych.
Archidiecezja marsylska ujawniła szczegóły wizyty papieża Franciszka w Marsylii. Zaplanowano ją na sobotę 23 września.
W czasie jednodniowej wizyty przewidziano: modlitwę ekumeniczną i międzyreligijną w bazylice Notre-Dame-de-la-Garde w intencji migrantów, którzy zginęli w Morzu Śródziemnym; udział papieża w spotkaniu młodzieży i biskupów basenu Morza Śródziemnego (odbywającego się tam 18-24 września) oraz Mszę św.
Z placu Trzech Krzyży wyruszył w czwartek po godz. 16 "Marsz z Portretami", zorganizowany przez Stowarzyszenie Solidarni 2010. Ma on upamiętnić ofiary katastrofy rządowego samolotu Tu-154M z 2010 r. Uczestnicy przejdą ul. Nowy Świat do pl. Piłsudskiego.
Ponad 100 uczestników "Marszu z Portretami" wyruszyło po godz. 16 sprzed pomnika Witosa na placu Trzech Krzyży w stolicy. Uczestnicy przemarszu niosą czarno-białe fotografie osób, które zginęły w 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem.
Prezydent USA Donald Trump odniósł się na platformie społecznościowej Truth Social do czwartkowego wypadku helikoptera, który rozbił się na rzece Hudson między Nowym Jorkiem a New Jersey. Nazwał zdarzenie „straszną katastrofą”. W ciągu ostatnich dwóch dekad w USA doszło do wielu tragedii z udziałem śmigłowców.
"Straszna katastrofa helikoptera na rzece Hudson. Wygląda na to, że sześć osób – pilot, dwoje dorosłych i troje dzieci – odeszło. Materiał filmowy z miejsca zdarzenia jest wstrząsający. Niech Bóg błogosławi rodziny i przyjaciół ofiar. Sekretarz Transportu, Sean Duffy, wraz ze swoim zespołem ekspertów zajmuje się tą sprawą. Wkrótce zostaną podane informacje na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii" – napisał Trump.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.