"...Zwycięstwo przez wiarę i miłość odniósł w tym miejscu człowiek,
któremu na imię Maksymilian Maria, nazwisko: Kolbe, z zawodu (jak
pisano o nim w rejestrach obozowych): ksiądz katolicki, z powołania:
syn św. Franciszka, z urodzenia: syn prostych, pracowitych, bogobojnych
ludzi, włókniarzy z okolic Łodzi, z łaski Bożej i osądu Kościoła:
błogosławiony.
To zwycięstwo przez wiarę i miłość odniósł ów człowiek
w tym miejscu, które było zbudowane na zaprzeczeniu wiary - wiary
w Boga i wiary w człowieka - i na radykalnym podeptaniu już nie tylko
miłości, ale wszelkich oznak człowieczeństwa, ludzkości, które było
zbudowane na nienawiści i na pogardzie człowieka w imię obłąkanej
ideologii...
W tym miejscu straszliwej kaźni, która przyniosła śmierć
czterem milionom ludzi z różnych narodów, o. Maksymilian Kolbe odniósł
duchowe zwycięstwo, podobne do zwycięstwa samego Chrystusa, oddając
się dobrowolnie na śmierć w bunkrze głodu - za brata. (...)
Przybywam tu dzisiaj jako pielgrzym. Wiadomo, że nieraz
tutaj bywałem... jak wiele razy! I wiele razy schodziłem do celi
śmierci Maksymiliana Kolbe i stawałem pod murem zagłady i przechodziłem
wśród rozwalonych krematoriów Brzezinki. Nie mogłem tutaj nie przybyć
jako papież. Przybywam więc do tego szczególnego sanktuarium, w którym
narodził się - mogę powiedzieć - patron naszego trudnego stulecia,
podobnie jak dziewięć wieków temu narodził się pod mieczem na Skałce
św. Stanisław, Patron Polaków".
Pomóż w rozwoju naszego portalu