Reklama

Święci i błogosławieni

Łzy św. Józefiny Bakhita

1 października 2000 r., w strugach deszczu, na Placu św. Piotra w Rzymie Jan Paweł II kanonizował sudańską dziewczynę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była niewolnicą. Zabrano jej wszystko. Cały dziecięcy świat. Zapomniała nawet swojego imienia, bo przeżycia związane z niewolą były silniejsze niż pamięć o sobie. "Bakhitą", tzn. "Szczęśliwą", nazwali ją łowcy niewolników. Aż do śmierci pamiętała ciężar łańcuchów na nogach. Dlaczego została nazwana "Szczęśliwą"? Może szczęściem okazało się dla niej to, że żyła w dobie, gdy kończył się czas czarnego niewolnictwa?

Przechodziła jak towar z rąk do rąk. Sprzedawano ją, licząc wartość jej ciała i sił do pracy. Kiedy pod koniec XX wieku Papież-Słowianin (slavus znaczy "niewolnik") uczyni z niej wzór świętości, dostrzeże w niej chwałę dziewictwa. Jakby chciał przez to powiedzieć światu: nie ma takiej niewoli, w której nie można pozostać człowiekiem. Godności nie traci się wraz z zewnętrzną wolnością. Bakhita nie znała filozoficznych dystynkcji. Niebo otworzyło się nad nią, gdy pewnego dnia znalazła się jako pomoc domowa u włoskiego konsula. Wraz z nim wyjechała do Włoch, gdzie ostatecznie trafiła pod opiekę sióstr kanosjanek w Wenecji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zbliżał się koniec XIX wieku. Europa oczekiwała przełomu stuleci: secesyjnie, arystokratycznie, balowo i bogato. Bakhita w tym czasie zagospodarowywała swoją wolność. Od lat nosiła w sercu pokorne uwielbienie dla nieznanego z imienia Stwórcy nieba i ziemi - także jej sudańskiego świata i świata, którego się uczyła we Włoszech. Tu Go poznała. Nie wahała się oddać Mu w niewolę. W 1890 r. przyjęła chrzest i ciągle potem wracała do tego wydarzenia. Całując chrzcielnicę, wyznawała: "Tu stałam się dzieckiem Bożym". Tak samo wiek później czcił swoją chrzcielnicę Papież z Wadowic.

Sześć lat po chrzcie Bakhita wypowiedziała Chrystusowi słowa zakonnych ślubów. Nazwała Go swoim Panem. Tota Tua. Jak to blisko papieskiego Totus Tuus.

W zgromadzeniu przybrała imię Józefiny, by jak Opiekun Jezusa żyć w Jego cieniu i służyć Mu całą sobą. Czy wszystkie siostry pracujące jak Bakhita - w kuchni, pralni, jako krawcowe czy furtianki świadomie tkają z prozaicznych czynności szatę świętości? O czym wiedziała, co czuła ta sudańska niewolnica, gdy w zakonnym posłuszeństwie odkrywała przestrzeń wolności, czyli swą autentyczną świętość?

W dniu kanonizacji Bakhity rzymskie niebo, zwykle słoneczne, zasnuło się ciężkimi od deszczu chmurami. Płakało. Równie przepełnione łzami były oczy św. Józefiny na kanonizacyjnym portrecie zwisającym z Bazyliki św. Piotra. W tych łzach i tych oczach zastygło doświadczenie ciężkiego życia. Mówią, że w chwili śmierci widzi się całe życie. Ona na łożu śmierci błagała: "Poluzujcie mi kajdany. Ciążą". A potem z radością wołała: "Maryjo, Maryjo" - i przeszła na stronę Światłości.

Reklama

Na Placu św. Piotra sudańska młodzież tańczyła podczas procesji z darami. Jak w buszu na wioskowym placu. To był taniec radości i wyzwolenia za cenę świętego życia Bakhity. To był taniec zapoczątkowany w Adwencie, gdy podczas otwarcia Drzwi Świętych zabrzmiały afrykańskie trombity. Nadchodzi wiek zbratania na gruzach rzymskiego cyrku Nerona niewolników z Afryki, Europy, Azji, w domu świętych niewolników Chrystusa. "Nie ma już niewolnika... wszyscy jesteśmy jedno w Chrystusie".

Zagrały trombity Czarnego Lądu, czarna Święta spogląda na wielojęzyczny tłum u stóp najważniejszej Bazyliki Kościoła. Jaki będzie następny krok?

Św. Bakhito - naucz nas odkrywać naszą drogę przez łzy i zniewolenia XXI wieku.

2000-12-31 00:00

Ocena: +164 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół to nie fabryka świętych

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. 10-15

[ TEMATY ]

święci

Albrecht Dürer

Ksiądz Bogusław Turek, michalita, to jeden z najlepszych na świecie ekspertów w zakresie procesów kanonizacyjnych. W specjalnym wywiadzie dla Niedzieli opowiada, kto z Polaków może zostać wkrótce ogłoszony świętym lub błogosławionym. Jak żyć, żeby być świętym? I co z tym wszystkim ma wspólnego Robert Lewandowski?

Krzysztof Tadej: Kiedy odbędą się beatyfikacje kard. Stefana Wyszyńskiego, matki Elżbiety Róży Czackiej i ks. Jana Machy? Zapowiadane były w ubiegłym roku, ale zostały odroczone. Do niedawna wiele osób mówiło, że może odbędą się w maju lub czerwcu... Czy jest to możliwe, czy raczej powinniśmy myśleć o jesieni lub nawet o przyszłym roku?
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Zbigniew Stekiel

2025-02-14 10:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Archiwum Aspektów

14 lutego 2025 roku odszedł do wieczności ks. prałat Zbigniew Stekiel, emerytowany proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Miał 78 lat.

Urodził się 14 lipca 1946 w Środzie Śląskiej w rodzinie Czesława i Marii z d. Mueller. Rodzina mieszkała najpierw w Piotrowcach koło Kępna, a w 1956 roku przeprowadziła się do Zielonej Góry. Tu ukończył szkolę podstawową i rozpoczął naukę w liceum ogólnokształcącym. Świadectwo dojrzałości uzyskał w czerwcu 1964. W tym czasie odbywał długą, trwającą blisko rok terapię w związku z chorobą płuc. Po jej ukończeniu w 1965 roku rozpoczął formację w seminarium duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego Biskupa Wilhelma Pluty przyjął 28 czerwca 1970 w kościele pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu.
CZYTAJ DALEJ

USA: rodzina nauczyciela uwolnionego z więzienia w Rosji podkreśla moc modlitwy różańcowej

2025-02-14 19:02

[ TEMATY ]

różaniec

Rosja

więzień

Amerykanin

Karol Porwich/Niedziela

Rodzina Marca Fogela - amerykańskiego nauczyciela, który 11 lutego powrócił do Stanów Zjednoczonych po ponad trzech latach przetrzymywania w Rosji - podzieliła się swoimi przeżyciami na stronie katolickiej telewizji EWTN. Podkreślono, że przez cały ten czas próby podtrzymywała wszystkich na duchu modlitwa różańcowa. 95-letnia matka Marca, Malphipe ujawniła, że jej syn jest gorliwym katolikiem i codziennie odmawiał różaniec w więziennej kaplicy o 21.30, w tym samym czasie, gdy modliła się jego rodzina w USA.

„Staraliśmy się tak to skoordynować, aby móc modlić się w tym samym czasie” - powiedziała Malphine Fogel w rozmowie z Tracy Sabol z EWTN News Nightly. Wyjaśniła, że odmawiała różaniec ze swymi siostrami zawsze o 21.30, wyrażając przy tym przekonanie, że „to pomagało nam wszystkim, a szczególnie Marcowi”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję