Reklama

Jesteśmy dla rodziny

Niedziela legnicka 33/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PIOTR NOWOSIELSKI: - Księże Profesorze, jest Ksiądz długoletnim duszpasterzem rodzin na terenie archidiecezji wrocławskiej, proszę nam powiedzieć, czy z perspektywy tych lat można wyróżnić okresy, kiedy ta pomoc rodzinie jest mniej, lub bardziej potrzebna, czy też rodzina ciągle potrzebuje pomocy?

Reklama

KS. STANISŁAW PASZKOWSKI: - Myślę, że jednak coraz bardziej narasta problem konfliktów i trudności, które rodzina przeżywa. Okres transformacji, okres wolności, owszem wprowadza szeroką wolność, ale za tą wolnością nie zawsze idzie odpowiedzialność. Dlatego różne prądy, które się pojawiają, tworzą często kontrę dla rodziny, a tym samym powodują to, że rodzina często przeżywa głębokie kryzysy. To narasta z latami. Jeszcze 10 lat temu, w poradniach było dużo mniej ludzi, było mniejsze nimi zainteresowanie. W tej chwili, tych kłopotów, problemów jest bardzo dużo. Więź małżeńska, brak komunikacji, problemy wychowawcze i in. Z tego powodu Kościół chce być bliżej rodziny, otwierać przed nimi nową ofertę, aby im po prostu pomóc. Wśród tych problemów najważniejszym jest chyba brak jedności małżeńskiej. Tu najbardziej narastają problemy, prowadząc często do rozwodów. Z drugiej strony narasta ilość małżeństw mających kłopoty i problemy z poczęciem dziecka. W tej dziedzinie duszpasterstwo też musi się otworzyć, aby nieść takim małżonkom pomoc. Z jednej strony jest tu pomocą adopcja, a z drugiej nowy nurt w służbie rodziny, popieranie naprotechnologii, wspierania powstawania takich ośrodków, które będą ją praktykowały. Kolejnym problemem jest pogłębienie duchowości małżeńskiej. Tutaj widzimy, że małżeństwa coraz bardziej wyobcowują się religijnie, coraz więcej jest małżonków bardzo „letnich”, gdy chodzi o wiarę. I tu jest duże zadanie pomocy ze strony ruchów, grup religijnych, czy też powołania do życia przez Kościół nowych form pomocy w pogłębianiu religijności, duchowości małżeństw i rodzin.

- Proszę o wyjaśnienie jaka jest różnica między Poradnią Rodzinną, a Specjalistyczną Poradnią Rodzinną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Poradnictwo rodzinne powinno towarzyszyć małżeństwom na różnych etapach ich rozwoju. Tym samym te podstawowe Poradnie Parafialne, mają trzy zasadnicze zadania. Pierwszym jest promocja małżeństwa i rodziny, jako powołania, które prowadzi do szczęścia. Drugim aspektem jest pomoc małżonkom w rozwiązywaniu problemów, konfliktów, trudności. Takim zadaniem jest też pomoc w trudnościach wychowawczych. Trzecim zadaniem jest nauczanie metody naturalnego planowania rodziny. I to te Poradnie realizują. Kiedy zaś dochodzi do sytuacji, że jakiś problem narasta, wtedy potrzeba nam specjalisty, który w takim momencie poda rękę. Zazwyczaj poradnia parafialna nie ma takiego specjalisty, który mógłby pośpieszyć z pomocą, dlatego wtedy droga wiedzie do Poradni Specjalistycznej, w której pracują specjaliści z poszczególnych dziedzin nauki, do których kierowani są ludzie z naszych parafii. Dlatego ważnym jest aby były takie miejsca, do których możemy małżonków odesłać, miejsca w których możemy im coś nowego zaproponować, abyśmy w tych konfliktach mogli im konkretnie pomóc. I to jest ten drugi etap poradnictwa.

- Wśród specjalistów legnickiej Poradni Specjalistycznej znaleźli się mediatorzy. To jakaś nowa forma pomocy kierowana pod adresem rodzin?

Reklama

- Tak, mediatorzy to nowa kategoria specjalistów. Mediacja ma tu coś z terapii. Przy czym warto rozróżnić dwa rodzaje mediacji: Mediacje prawnicze, sądowe, które polegają na tym, że sąd odsyła małżonków, wobec których orzeka rozwód do mediatora, aby przed nim zostały uzgodnione sprawy związane chociażby z podziałem majątku. Kiedy to się dokona, wtedy wracają do sądu i zapada wyrok, te sprawy między małżonkami są już rozwiązane. U nas mediacja polega na czymś innym. My, staramy się pomóc tym małżonkom, którzy noszą się np. z zamiarem wystąpienia o rozwód, ale mają jeszcze wątpliwości, myślą o jakimś sposobie uratowania małżeństwa, wtedy mediator z naszej Poradni stara się pokazać możliwość uratowania związku. Wtedy, w rozmowie pragnie doprowadzić ich do takiej decyzji, aby małżonkowie zechcieli podjąć pracę nad sobą, aby przez to uratować małżeństwo. Prowadzi więc z nimi rozmowy, stara się dotrzeć do przyczyny problemu, doprowadzić małżonków do głębszej komunikacji między nimi, a jeśli jest potrzebna jakaś terapia, kieruje do terapeuty. Dlatego ta mediacja jest ważna, bo czasem okazuje się że małżonków dzieli sposób patrzenia na życie, na swoje małżeństwo, na swoje zadania, wtedy mediator próbuje otworzyć ich na siebie, żeby zaczęli ze sobą rozmawiać, pokazać że można się w tych dziedzinach dogadać i dojść do porozumienia. Dlatego też widzimy że dużo ludzi przychodzi i chce z mediacji korzystać.

- Księże Profesorze, a czy zdarzają się takie momenty, że prosi o pomoc ktoś, kto opiekuje się osobą chorą, starszą, niedołężną, że ofiaruje mu swój czas, siły, a spotyka się np. z agresją ze strony takiej osoby, niezrozumieniem, albo zarzutami, że się ją okrada, itp. Takie reakcje mają miejsce np. przy chorobach związanych z miażdżycą, czy demencją...

- Tak. Zdarzają się takie sytuacje i przedstawiciele rodzin pojawiają się w naszych poradniach. Dlatego zatrudniamy psychologów z odpowiednim przygotowaniem, aby tym osobom wyjaśnić, pokazać dlaczego tak się dzieje i odpowiednio poprowadzić. Tak więc tematyka opieki nad różnymi pokoleniami w rodzinie jest również w życiu poradni obecna. Jeśli zaś taka opieka nad starszą już mamą, czy tatą, zaczyna przerastać siły ich opiekunów, wtedy też pracownicy poradni podpowiadają; „wszystko co zrobiliście do tej pory, zrobiliście z miłością dla tej osoby, ale na tym obecnym etapie choroby, wymaga ona opieki bardziej specjalistycznej”. I szuka się najlepszego rozwiązania.

- Co jest największą radością dla Księdza w pracy w zakresie duszpasterstwa rodzin, a jakie smutki jej towarzyszą?

Reklama

- Dla mnie osobiście największą radością jest moment, kiedy małżonkowie do nas przychodzą, kiedy dzielą się swoimi problemami i możemy zacząć szukać rozwiązań. A kolejnym, jest moment kiedy przychodzą podziękować za znalezioną pomoc, za to że podaliśmy rękę. To najbardziej objawia się w naszym Ośrodku Adopcyjnym, kiedy przychodzą z dzieckiem, pokazują je i cieszą się że mogą je wychowywać.
Smutki nasze, to z jednej strony brak funduszy na zatrudnianie na stałe różnych specjalistów z poszczególnych dziedzin, Tym samym ich praca oparta jest na wolontariacie. A z drugiej strony, to także brak zrozumienia istoty pracy poradni nawet ze strony księży. Często pokutuje wśród nich przekonanie, że poradnictwo jest tylko dla narzeczonych. Tym samym, nie dostrzegają tej całej gamy problemów z jakim boryka się współczesna rodzina. Próbujemy zmieniać to myślenie, już na poziomie seminarium, omawiając z klerykami tą szeroką gamę zagadnień, jakie powinniśmy podjąć, z którymi będą się stykać w przyszłości.

* * *

Dyżury w Specjalistycznej Poradni Rodzinnej im. św. Józefa przy Stowarzyszeniu Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej
Legnica, ul. Witelona 3 (wejście od ul. św. Piotra)
tel. 76 7213452, www.rodzina.diecezja.legnica.pl, srk@diecezja.legnica.pl

Doradca życia rodzinnego: I środa m-ca 15.30-17.30, I piątek i II czwartek m-ca 16.00-18.00, IV czwartek m-ca 17.00-18.00
Doradca życia rodzinnego - mediator: III wtorek i III czwartek m-ca 17.15-18.15
Lekarz: II wtorek m-ca 16.00-17.00, III środa m-ca 18.30-19.30
Mediator: II i IV piątek m-ca 16.00-18.00
Pedagog specjalny: I czwartek m-ca 16.00-17.00, IV środa m-ca 16.00-18.00
Prawnik kościelny - duszpasterz: II wtorek m-ca 14.00-15.30, II i IV piątek m-ca 16.00-18.00
Psycholog: I, II, III i IV wtorek m-ca 17.30-18.30, I i III środa m-ca 16.00-18.00
Psycholog - duszpasterz: III środa m-ca 16.00-17.00
Psycholog - mediator: II środa i III czwartek m-ca 16.30-17.30
Psycholog - terapeuta uzależnień: III piątek m-ca 16.00-18.00
UWAGA: Rejestracja odbywa się bezpośrednio u specjalistów (pierwsze pół godziny dyżuru, osobiście lub pod tel. 76-721-34-52).Poradnia czynna w dni powszednie od I do IV tygodnia miesiąca włącznie. Poradnia nieczynna w święta oraz w lipcu i w sierpniu. Porady udzielane są bezpłatnie.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas: Nigdy nie pytaj, komu grają Requiem. Grają je tobie

2025-11-02 20:14

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Nigdy nie pytaj, komu grają Requiem. Grają je tobie - powiedział podczas homilii arcybiskup Adrian Galbas w Dzień Zaduszny w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Metropolita warszawski przewodniczył procesji żałobnej do krypt, gdzie modlił się przy grobach zmarłych arcybiskupów, biskupów i kapłanów Archidiecezji Warszawskiej, a następnie odprawił Mszę świętą w ich intencji. Podczas liturgii Chór i Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej wykonały Requiem Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Publikujemy treść homilii:
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: znamy nazwiska 5 mln z 6 mln ofiar Holokaustu

2025-11-03 17:01

[ TEMATY ]

Yad Vashem

Adobe Stock

Jerusalem Yad Vashem

Jerusalem Yad Vashem

Jerozolimski Instytut Jad Waszem poinformował w poniedziałek, że udało mu się zidentyfikować nazwiska 5 mln z ok. 6 mln ofiar Holokaustu. To przełomowy moment - skomentowała instytucja. Dodano, że tożsamość części pozostałych ofiar może nigdy nie zostać ustalona.

— Zidentyfikowanie pięciu milionów nazwisk to zarówno przełomowa chwila, jak i przypomnienie o naszym wciąż niewypełnionym zobowiązaniu - powiedział Dani Dajan, prezes Instytutu Jad Waszem, który zajmuje się badaniem Holokaustu i upamiętnianiem jego ofiar.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję