Reklama

Niedziela Częstochowska

Zawiadamiamy Prokuraturę o obrazie uczuć religijnych przez "Wysokie Obcasy"

Skłonność do kreowania iluzorycznych problemów, notoryczne uderzanie w wartości chrześcijańskie i Kościół katolicki, przez komintern redakcyjny z ulicy Czerskiej w Warszawie, wpisany jest na stałe w "standardy" etyczne Agory. Tym razem jednak wydawca "Gazety Wyborczej" posunął się za daleko. Naczelny z Czerskiej rekompensując sobie osobiste marazmy i ograniczenia zezwolił na profanację wizerunku Matki Bożej na łamach "Wysokich Obcasów".

[ TEMATY ]

sąd

Akcja Katolicka

fot. Shutterstock/Billion Photos/tvp info

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Taki stan rzeczy wydaje się odzwierciedlać duchową i intelektualną pustkę redakcji z Czerskiej, która z naruszeniem podstawowych zasad etyki dziennikarskiej, świadoma tego, że w czasie tzw. "Strajków Kobiet", dokonano licznych profanacji świątyń, wizerunków świętych, czy symboli religijnych, decyduje się w "Wysokich Obcasach" na obrażenie uczuć religijnych osób wierzących, "znieważając publicznie przedmiot czci religijnej".

Zarząd Agory, nie podjął żadnych działań w zakresie powstrzymania publikacji z bluźnierczym wizerunkiem Matki Bożej, autorstwa Mart Frej. Mamy tutaj do czynienia ze świadomą prowokacją, której zadanie polegać ma szydzeniu z uczuć religijnych katolików oraz podsycaniu w przestrzeni informacyjnej antykatolickiej atmosfery rodem z PRL-u. Jednym słowem, w "Wysokich Obcasach" mamy do czynienia z demagogią rodem z „Trybuny Ludu”, którą swą twarzą firmowali towarzysze Kasman, czy Matwin. Jednakże komuniści nie odważyli się nigdy na profanację świętych symboli i wizerunków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pozostaje zatem pytanie dlaczego po raz kolejny prowokuje nas wydawca "Gazety Wyborczej"? Odpowiedź na to pytanie odnajdujemy w jednej ze scen sztuki "Narty Ojca Świętego", autorstwa Jerzego Plicha, kiedy to ksiądz Kubala prowadzi słynny dialog z komendantem Policji. Ksiądz Kubala kieruje w stronę policjanta trzy konkretne pytania. Na pierwsze dwa: "Komunista? Post?", uzyskuje odpowiedź: "Gorzej". Wreszcie po pada trzecie: "Gazeta Wyborcza?". W odpowiedzi ksiądz słyszy ponowione przez komendanta wyrażenie: "Gorzej". Ksiądz Kubala odnosząc się do słów komendanta, podsumowuje tą wypowiedź stwierdzeniem, że: "Gorzej nie ma".

W tym przypadku należy stwierdzić jednoznacznie, że rzeczywiście "gorzej niż Gazeta Wyborcza nie ma". Jest natomiast skierowanie przez Akcję Katolicką Archidiecezji Częstochowskiej zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie z tytułu art. 196 KK, według którego: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Reklama

Żywię nadzieję, że po rozpatrzeniu sprawy przez Prokuraturę, nawet u wydawcy "Gazety Wyborczej", po opamiętaniu się, może być jedynie lepiej.

Dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej

2020-12-21 20:38

Ocena: +22 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: proces Józefa Wesołowskiego rozpocznie się 11 lipca

[ TEMATY ]

sąd

BOŻENA SZTAJNER

Proces byłego nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, Józefa Wesołowskiego rozpocznie się 11 lipca przed Trybunałem Państwa Miasta Watykańskiego. Przedstawiane mu przez prokuraturę zarzuty dotyczą zarówno pięcioletniego okresu sprawowania funkcji nuncjusza (2008-2013), jak i jego pobytu w Rzymie (od sierpnia 2013 do aresztowania we wrześniu 2014). Jak wiadomo, oprócz postępowania kanonicznego w takich przypadkach przewidziane jest także postępowanie karne. Zdaniem rzecznika Stolicy Apostolskiej, ks. Lombardiego abp. Wesołowskiemu grozi kara do 7 lat więzienia, z możliwością jej zaostrzenia ze względu na okoliczności.

W komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej czytamy, że prezes Trybunału Państwa Watykańskiego, profesor Giuseppe Dalla Torre del Tempio di Sanguinetto, na mocy dekretu z dnia 6 czerwca 2015 r. odpowiadając na wniosek złożony przez Urząd Promotora Sprawiedliwości zarządził rozprawę wobec byłego nuncjusza apostolskiego w Republice Dominikańskiej, Józefa Wesołowskiego. Pierwsza rozprawa w procesie planowana jest na 11 lipca 2015 r.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję