Reklama

Bóg mnie tą Polską pobłogosławił

W Częstochowie jest ich niewielu, a i tak nie chcą rozmawiać, obawiając się, że zostaną rozpoznani. Uchodźca woli zniknąć w tłumie. Anonimowość daje względne poczucie bezpieczeństwa, szansę na spokojne życie, lepsze niż w ojczyźnie, którą się opuściło ze względów politycznych albo ekonomicznych

Niedziela częstochowska 25/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do niedawna to my, Polacy, byliśmy uciekinierami do lepszego świata. Dzisiaj jesteśmy krajem atrakcyjnym dla uchodźców czy emigrantów ekonomicznych. Przyjeżdżają do nas głównie mieszkańcy dawnych republik radzieckich, czasem z polskimi nazwiskami w paszportach. Są Azjaci, Arabowie, Romowie. Jak im się żyje w Polsce, która do niedawna chlubiła się swoją gościnnością? Swietłana zgodziła się opowiedzieć swoją historię.

Poręczny kraj

Reklama

Gdy Swietlana przyjechała do Polski, a było to 15 lat temu, sądziła, że złapała Pana Boga za nogi. Z pochodzenia Polka, ożeniona z Rosjaninem, przepracowała na dalekiej Syberii w mrozie, który zamieniał oddech w lód, pół życia. Wychowana w tamtejszym domu dziecka dopiero jako osoba dorosła dowiedziała się, że płynie w niej polska krew. Patrząc w lustro, nie mogła pojąć, jakim cudem. Ale papiery nie kłamią i w rubryce nazwisko panieńskie matki stało napisane - Kwiatkowska. A babci - z domu Piekarska. Gdzieś po drodze wplątały się jednak geny kazachskie i jakuckie, niemal mongolskie, ze skórą w kolorze sepii, skoro jedyną pamiątką po nadwiślańskich przodkach są oczy w pięknym odcieniu błękitu. Wyglądają dziwnie przy skośnych oczach i twarzy w kształcie serca.
- Gdy zmarł mąż, nie miałam czego szukać w Rosji. Chciałam dla swojego syna i siebie lepszego życia. Rosja to niebezpieczny kraj. Tam robi się rewolucje, bo za długo był spokój. Jak jednego wariata przegonią, to drugiego wybiorą. Polska jest przytulna, miła, wszędzie blisko, taki poręczny, dobry do życia kraj - mówi Swietłana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na osłodę dobrzy ludzie

W pokoju stołowym czas się zatrzymał. Meble na wysoki połysk, dywan - dawne Kowary, poprzecierany w kilku miejscach, na środku stół z niklowanymi nogami i dwa wysiedziane fotele w kwiatowy wzór. - Wszystko to dostałam. Każdy mebel to dar od dobrego człowieka. Pamiętam od kogo i jak się modlę, to wymieniam ich Panu Bogu z nazwiska - opowiada.
Polacy bez szemrania zaakceptowali jej wygląd, ale nie akcent. Przyjechała z nastoletnim wtedy synem, z dyplomem inżyniera w walizce i lękiem czy sobie poradzi. W Rosji panował wtedy system, który myślał za obywatela. W Polsce był już kapitalizm, który stawiał na pracowitość i pomysłowość. Inżynier Swietłana nie dostała nigdzie pracy. Jak tylko usta otwierała było po rozmowie. Rosyjski akcent źle się wtedy kojarzył. A ona miała dziecko na wychowaniu, wynajęte mieszkanie i bezsenne noce. Wylądowała wreszcie jako sprzątaczka w przemysłowej firmie. W sezonie dorabiała zbierając owoce, pracując jako niania, gosposia i opiekunka zamożnej staruszki. Mówiła coraz lepiej po polsku, ale miękki akcent został.
Polacy przyjęli ją dobrze, choć zdarzały się - zwłaszcza synowi - przykre sytuacje w szkole. Im jednak był starszy, tym zaczepek było mniej. Pamięta, jak ktoś doniósł, że handluje bezakcyzową wódką i policja zrobiła nalot na mieszkanie. Przerażony właściciel, mimo że policja nic nie znalazła, kazał się jej wynosić. Pamięta, jak sąsiadka tłumaczyła głośno księdzu, żeby chodząc po kolędzie nie pukał do drzwi Swietłany, bo to jest „ruska ateistka”. Kiedy mieszkała na Tysiącleciu, kilka razy leciały w jej stronę pomidory i wyzwiska. W uciekających sylwetkach poznała dzieciaki z sąsiedniego bloku. Poskarżyła się ojcu jednego z nich. Na drugi dzień mały przyszedł kwiatami i przeprosinami. Wtedy narodziła się jej długoletnia znajomość z Jankiem od pomidorów i jego rodziną.

Moje miejsce na ziemi

- Pracowałam ciężko, prawie jak mężczyzna. Mocna jestem, twarda. Grosz do grosza całe życie liczyłam. Wakacje? A co to są wakacje? Brałam urlop z jednej pracy i szłam do drugiej. Bałtyk zobaczyłam dopiero rok temu - opowiada. Przyjaciele zabrali ją kiedyś do Krakowa. Patrzyła z niedowierzaniem wokoło. - Mówiłam: Uszczypnijcie mnie, bo chyba umarłam i jestem w raju. Pamiętam wychowawczynię z domu dziecka nr 5 w Woroneżu, która nazywała mnie „bękart” i lubiła uderzyć, ot tak sobie przez środek twarzy. I gdzie ten brzydki bękart skończył, Ludmiło Stiepanowna? Pije sobie kawę na rynku najpiękniejszego miasta świata, słoneczko przygrzewa, pod nogami gołębie, a w duszy spokój... Musiałam coś dobrego w życiu zrobić, że mnie Pan Bóg tą Polską pobłogosławił.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mołdawia: proeuropejska partia zwyciężyła w wyborach

2025-09-29 07:15

[ TEMATY ]

Mołdawia

PAP/EPA/DUMITRU DORU

Maia Sandu - Prezydent Mołdawii

Maia Sandu - Prezydent Mołdawii

Rządząca proeuropejska Partia Działania i Solidarności (PAS) zwyciężyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Mołdawii zdobywając ponad 50 proc. głosów – takie są podane w poniedziałek rano oficjalne wyniki po przeliczeniu 99,52 proc. głosów.

Rządząca od 2021 r. PAS uzyskała 50,03 proc. głosów, zaś skupiający prorosyjskich socjalistów i komunistów Patriotyczny Blok Wyborczy (BEP) - 24,26 proc.
CZYTAJ DALEJ

Bp Stułkowski o edukacji zdrowotnej: jeśli grozi deprawacja, mówimy „nie”

2025-09-28 19:27

[ TEMATY ]

bp Szymon Stułkowski

edukacja zdrowotna

PAP/Waldemar Deska

Biskup płocki Szymon Stułkowski

Biskup płocki Szymon Stułkowski

Bp Szymon Stułkowski z diecezji płockiej w niedzielę na Jasnej Górze dziękował za podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „Tak dla religii i etyki w szkole” i wezwał do modlitwy za dalsze prace nad projektem w komisjach. - Jak chodzi o edukację zdrowotną, jeśli grozi deprawacja dzieci i młodzieży, mówimy: nie - powiedział.

Nawiązując do odczytanych w niedzielę fragmentów Pisma Świętego, biskup podkreślił z nich wezwanie do mądrego życia. - Bóg krytykuje tych, którzy żyją lekkomyślnie - przestrzegł. - Celem ma być to mądre życie: dążenie do świętości na drodze powołania. (...) Mądre życie, to życie, które daje doświadczenie szczęścia, bo to jest pójście przez życie w oparciu o mądrość Boga, który jest źródłem mądrości - stwierdził hierarcha. Jak podkreślił, Kościół i państwo mogą wspierać mądre życie małżeńskie i rodzinne.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Trump: stanę na czele międzynarodowego ciała nadzorującego Strefę Gazy

2025-09-29 21:14

[ TEMATY ]

Donald Trump

PAP/EPA/WILL OLIVER / POOL

Prezydent USA Donald Trump poinformował, że zgodnie z jego planem to on sam stanąłby na czele Rady Pokoju, międzynarodowego ciała nadzorującego tymczasowo zarządzanie Strefą Gazy. Zapowiedział też, że w skład rady wszedłby były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.

- Aby zapewnić powodzenie tego przedsięwzięcia (utrzymania zawieszenia broni w Gazie), mój plan zakłada utworzenie nowego międzynarodowego organu nadzoru, Rady Pokoju. Nazywamy ją Radą Pokoju, piękna nazwa, Rada Pokoju, która będzie kierowana - nie na moją prośbę - przez osobę (...) znaną jako prezydent Stanów Zjednoczonych Donald J. Trump.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję