Według bp. Tyrawy, właściwie odczytane przesłanie św. Jana od Krzyża pozwala zrozumieć cechę wspólną minionych oraz obecnych czasów, jaką jest kryzys Kościoła. – Tak wówczas, jak i dzisiaj zdradziliśmy Chrystusa jako Zbawiciela świata i człowieka – zauważył, przywołując pierwszą encyklikę Jana Pawła II Redemptor hominis, poświęconą Jezusowi jako Odkupicielowi. – Swoistego rodzaju nowość była zawarta już w samym tytule. Nikt przed Janem Pawłem II nie używał takiego zwrotu. Ojciec Święty mówi o człowieku w liczbie pojedynczej, to znaczy o każdym z nas. O tym, że każdy ma jedynego Pana i Zbawiciela. Jest nim Chrystus. I gdzieś po drodze właśnie ta prawda została wyrzucona ze świadomości Kościoła, który zaczął zajmować się wszystkim, tylko nie tym, by zaprzyjaźniać go z jego jedynym Zbawicielem – powiedział bp Tyrawa.
Czy dzisiaj brakuje proroków? – pytał ordynariusz. – Sądzę, że nie. Jednak ułuda świata jest tak wielka, że zaciemnia, oddala, usuwa właśnie to jedyne i najważniejsze przesłanie. Może pandemia potrząśnie naszymi sumieniami i pokaże, że jednak jesteśmy ludźmi, od których nie wszystko zależy – mówił bp Tyrawa, przypominając o krzyżu cierpienia, które jest wpisane w życie każdego człowieka. – To wszystko jakoś jest zawarte w tym krótkim, bo 49-letnim, życiu św. Jana od Krzyża – zakończył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu