Reklama

Niedziela Świdnicka

Polskość jest wielkim skarbem

Uroczysta Msza św. w katedrze pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka była głównym wydarzeniem świdnickich obchodów 102. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości.

[ TEMATY ]

Niepodległość

Świdnica

bp Marek Mendyk

Katedra Świdnicka

ks. Mirosław Benedyk

Bp Marek Mendyk modlił się o pomyślność naszej ojczyzny

Bp Marek Mendyk modlił się o pomyślność naszej ojczyzny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne świętowanie ograniczyło się, do dziękczynienia Panu Bogu za dar wolności naszego narodu. Z wiadomych względów pozostałe uroczystości zostały odwołane.

Pamięć o własnej wielkości

W słowie skierowanym do wiernych biskup świdnicki zaakcentował, że to właściwy moment, by dumny naród Polaków, wierny Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, chlubiący się wielką rzeszą bohaterów, powinien odnowić w sobie pamięć o własnej wielkości. Powinien także innym narodom współczesnej Europy, pogrążonym w kryzysie, przypomnieć o ich duchowej tożsamości i rzeczywistości sacrum, która jest naszym naturalnym środowiskiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

ks. Mirosław Benedyk

Bp Mendyk zwrócił uwagę, że w taką uroczystość jak dzisiaj, warto zobaczyć, jak wielkim skarbem jest polskość

Bp Mendyk zwrócił uwagę, że w taką uroczystość jak dzisiaj, warto zobaczyć, jak wielkim skarbem jest polskość

Bp Mendyk przywołał fragment pamiętnego kazania papieża Polaka na Placu Zwycięstwa, podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny: „Nie może być Europy sprawiedliwej bez Polski niepodległej na jej mapie. Na ilu to polach walk, polski żołnierz świadczył o prawach człowieka wpisanych głęboko w nienaruszalne prawa narodu, ginąc za wolność naszą i waszą? Gdzie są ich groby, Polsko! Gdzie ich niema! Ty wiesz najlepiej – i Bóg wie na niebie!” – cytował św. Jana Pawła II.

Wolność i miłość

Reklama

Biskup zwrócił uwagę, że w taką uroczystość jak dzisiaj, warto zobaczyć, jak wielkim skarbem jest polskość. - Warto też częściej powtarzać: „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Nie zmieni tej dumnej postawy Polaków żadna stara czy nowa szkoła pogardy, żadna pedagogika wstydu – mówił bp Marek Medyk, przypominając, że wolność nigdy nie jest dana raz na zawsze; że nie jest nieutracalna; że niezależność polityczna czy gospodarcza nie oznacza jednoczesnej niepodległości ducha. - Można obronić państwowość, a zatracić ducha. Podobnie jak wolność, również miłość do Ojczyzny stanowi skarb, który można roztrwonić. Wierna miłość do Boga i wierna miłość do Ojczyzny wypływała z nieustannie bijącego w sercach synów i córek polskiej ziemi źródła Ewangelii – dodał.

ks. Mirosław Benedyk

Do świdnickiej katedry przybyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.

Do świdnickiej katedry przybyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.

Potrzeba duchowej siły

- Zamiast destrukcji, duchowej śmierci i nicości, do której zdąża nihilistyczny narcyz XXI wieku, odzyskajmy siłę duchową, cnotę dzielności i męstwa, bez jakich niemożliwa jest obrona wartości moralnych, stanowiących fundament cywilizowanego świata. Na taką Polskę oczekuje Europa, takiej Polski potrzebuje świat! - apelował kaznodzieja.

ks. Mirosław Benedyk

Tego dnia asystę liturgiczną przygotowali katedralni ministranci.

Tego dnia asystę liturgiczną przygotowali katedralni ministranci.

Kończąc niepodległościowe rozważania biskup podsumował: - Ożywieni możemy dzisiaj pełni dumy z naszych dziejów, inspirowanych mądrością i prawdą Ewangelii Jezusa Chrystusa, śpiewać z nadzieją pełną ufności pieśń: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!”.

2020-11-11 15:30

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Służby Liturgicznej

[ TEMATY ]

ministranci

Katedra Świdnicka

Brat Albert Świebodzice

Kacper Bortkiewicz

Służba Liturgiczna w katedrze liczy ponad 30 chłopców

Służba Liturgiczna w katedrze liczy ponad 30 chłopców

W minionych latach świdnicka katedra wraz z końcem roku liturgicznego gromadziła ministranckie wspólnoty z całej diecezji na dorocznej pielgrzymce. W tym roku świętowanie ograniczyło się do parafialnych uroczystości.

Niedziela Chrystusa Króla to w wielu parafiach dzień Służby Liturgicznej. Ustanawiani są nowi ministranci, przyjmowani kandydaci, czy odnawiane są przeczenia ministranckie lub udzielane błogosławieństwo na kolejne stopnie w posłudze przy ołtarzu.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Rekordowy chór studentów zaśpiewa Gaudeamus na wrocławskim Rynku

2025-10-01 15:02

mat. pras

„Gaudeamus igitur” ponownie wybrzmi w sercu Wrocławia! Zgodnie z wieloletnią tradycją, wszystkie wrocławskie uczelnie wspólnie zainaugurują nowy rok akademicki. Punktem kulminacyjnym wydarzenia będzie uroczyste odśpiewanie studenckiego hymnu na Rynku – w rekordowym, 250-osobowym składzie chóru akademickiego. Po raz pierwszy dołączą do niego także śpiewacy z uniwersytetu trzeciego wieku.

- Vivat Academia, vivant professores, semper sint in flore! Na początku października Wrocław ponownie staje się miastem studentów. Co roku przyjeżdżają tu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy wybierają nasze uczelnie, a tym samym nadają miastu wyjątkową energię. W tym roku na około 30 wrocławskich uczelniach uczy się już ponad 116 tysięcy osób. To ogromna siła – studenci nie tylko zdobywają wiedzę, ale też pracują, angażują się społecznie, tworzą kulturę i sport. W ten sposób współdecydują o rozwoju Wrocławia - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję