Reklama

Temat tygodnia

W dniu imienin Częstochowskiej Pani

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy spotykamy się na uroczystościach odpustowych w parafii, to jako wspólnota parafialna czujemy się gospodarzami swojej małej ojczyzny, odpowiedzialnymi za swoją wspólnotę. Podobnie my, diecezjanie częstochowscy, czujemy, gdy każdego roku przeżywamy uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, będącej niejako naszą domowniczką. Przynosimy Jej owoce naszej pracy, a także naszego świętowania, składając u Jej stóp naszą przeszłość i dobre nadzieje na jutro. Bo przecież nie jesteśmy wolni od różnorakich niepokojów i wiemy, że tylko ręce Boga mogą zapewnić skuteczna pomoc lub nadać sens trudowi i cierpieniu.
Takie dni uświadamiają nam również, jak wielkie uszanowanie winniśmy Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu i Świętej Bożej Opatrzności. Często bowiem zdarza nam się żyć niejako ignorując Boga, jakby On był mało znaczący i słaby. Żyjemy, jakbyśmy robili Bogu łaskę, że w ogóle w Niego wierzymy, zapominając, że On jest Stworzycielem nieba i ziemi, że jest Panem wszystkiego. Tymczasem bojaźń Boża jest początkiem mądrości...
Matka Jezusa prowadzi nas do Boga, jest naszą wspaniałą Patronką i Matką. Dlatego ma wielki sens nasze głębokie nabożeństwo do Matki Najświętszej. Do Niej się uciekamy, Ją prosimy o pośrednictwo w trudnych sprawach. A Ona - tak jak w Kanie Galilejskiej - niczego nie zbagatelizuje, niczego nie pominie, bo wie, że na życie człowieka składa się wiele drobnych z Bożej perspektywy spraw, które tu i teraz są dla nas ważne.
W dniu święta Matki Bożej Częstochowskiej, patronki naszej archidiecezji, chcemy składać za Jej pośrednictwem nasze gorące podziękowanie Panu Bogu za Jego dla nas codzienne dary. Tak rzadko uświadamiamy sobie dobro, którego doświadczamy na co dzień - widzimy jakoś mocniej to, co nam się nie udało, albo trudy, które stoją przed nami, a naprawdę mamy za co dziękować Panu Bogu, który nas wysłuchuje zawsze, kiedy tylko Go poprosimy. Opowiadał mi ktoś o swoim doświadczeniu wewnętrznym, że odkąd zaczął robić sobie coś w rodzaju codziennego bilansu dnia, jego życie nabrało innego koloru: zaczął dostrzegać wiele dobrych spraw, które się udały - a mogło być inaczej, z których nie można się nie cieszyć, a te, które są jego troską, nabrały innych wymiarów. Teraz zmieniło się jego podejście do życia, nie jest już takim malkontentem, zmienia mu się natura... Tak. Wierzę w to, trzeba tylko chcieć dostrzegać Pana Boga, który jest przecież tak blisko nas. Bo to największa dla nas strata, gdybyśmy mieli iść przez życie bez Boga, gdybyśmy się z Nim rozstali, porzucili Go. Pamiętamy drogę do Emaus, kiedy Chrystus szedł obok uczniów, a oni Go nie poznali. Dopiero gdy otworzyły się im oczy, gdy dostrzegli, jak błogosławił chleb, skonstatowali, że to On - Pan, i zawołali serdecznie: „Panie, zostań z nami!” (por. Łk 24, 13nn).
Współczesny człowiek powinien tak wołać do Boga. Bo dziś świat bardzo chce oderwać nas od Niego, zamazać Jego obecność dla naszych oczu, zakwestionować Jego istnienie. Dlatego trzeba nam przede wszystkim trzymać się Eucharystii i nauczania Kościoła.
Przez pośrednictwo Świętej Bożej Rodzicielki Maryi prośmy Jezusa o umiejętność rozróżniania dobra i zła, mając przekonanie, że tylko w Kościele Chrystusowym znajdziemy prawdziwą drogę do Źródła i Spełnienia naszego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Benedykt XVI: Centrum życia św. Jana Marii Vianneya stanowiła Eucharystia

W dzisiejszej katechezie pragnę pokrótce przypomnieć życie świętego Proboszcza z Ars, podkreślając niektóre jego charakterystyczne cechy, które mogą stanowić wzór również dla kapłanów naszych czasów, z pewnością różnych od tych, w których on żył, jednak pod wieloma względami naznaczonych tymi samymi podstawowymi wyzwaniami ludzkimi i duchowymi.

O drugiej nad ranem 4 sierpnia 1859 r. Jan Maria Vianney, po zakończeniu swego życia ziemskiego, udał się na spotkanie z Ojcem Niebieskim, aby otrzymać jako dziedzictwo królestwo przygotowane już od stworzenia świata tym, którzy wiernie wypełniają Jego naukę (por. Mt 25,34). Jakże wielkie święto musiało być w niebie w chwili wejścia do niego tak gorliwego kapłana! Jakże wspaniałe przyjęcie musiała mu zgotować wielka rzesza synów pojednanych z Ojcem za pośrednictwem jego pracy proboszcza i spowiednika! Z okazji tej rocznicy ogłosiłem Rok Kapłański, którego tematem jest, jak wiadomo: „Wierność Chrystusa, wierność kapłana”. Od świętości zależy wiarygodność świadectwa i w ostateczności sama skuteczność misji każdego kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Amerykański reżyser filmu o M. Kolbe: historia polskiego narodu naprawdę mnie poruszyła

2025-08-03 20:57

[ TEMATY ]

film

św. Maksymilian Maria Kolbe

Mat.prasowy

"Triumf serca" to poruszający dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia.

Film amerykańskiego reżysera Anthony’ego D’Ambrosio rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbe się kończy – w celi śmierci. I choć w retrospekcjach powracamy do ważnych momentów z życia św. Maksymiliana Marii Kolbego, to właśnie w tej zamkniętej przestrzeni rozgrywa się najbardziej przejmująca opowieść o ostatnich dniach życia świętego, ukazana z niezwykłą wrażliwością i duchową głębią.
CZYTAJ DALEJ

Kryzys psychiczny nie ma wakacji – Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje o uważność

2025-08-05 10:15

[ TEMATY ]

kryzys

zdrowie psychiczne

Adobe Stock

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę apeluje o większą uważność dorosłych na kondycję psychiczną dzieci w okresie wakacyjnym. Jak wynika z danych organizacji, tylko w zeszłoroczne wakacje konsultanci telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 odebrali ponad 10,5 tys. kontaktów, a aż 178 razy konieczna była interwencja ratująca zdrowie lub życie dziecka.

- Często myślimy, że młodzi ludzie w wakacje odpoczywają i jest to dla nich lepszy moment. Jest to prawdą, ale tylko odnośnie do pewnej grupy dzieci. W wakacje obowiązki i wydarzenia wokół zwalniają, jest więcej przestrzeni do skupienia się na życiu wewnętrznym, w którym często nie dzieje się dobrze. Koncentracja na cierpieniu psychicznym może prowadzić do nasilenia niepokojących objawów. Stąd tak ważne jest, aby okres wakacyjny nie obniżał naszej czujności i wrażliwości na młodego człowieka - podkreśla Katarzyna Talacha, psycholog Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję