Reklama

śp. o. Roman Piętka MIC

Za Chrystusa i Kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W godzinach wieczornych 26 marca 2011 r. w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli, opatrzony świętymi sakramentami zasnął w Chrystusie o. archimandryta Roman Ryszard Piętka. Marianin, kapłan rytu bizantyńsko-słowiańskiego, przez 40 lat był proboszczem parafii neounickiej w Kostomłotach nad Bugiem. Liczył 74 lata, 57 lat profesji zakonnej i 47 lat kapłaństwa. Był wykładowcą języków klasycznych w nowicjacie i seminarium Zgromadzenia Księży Marianów, tłumaczem, spowiednikiem i kapłanem pracującym na rzecz rozwoju obrządku greckokatolickiego. Opracował Menologion - spis świętych czczonych w Kościele wschodnim (biogramy i teksty liturgiczne). Do końca życia, już jako schorowany emeryt i rezydent Mariańskiego Domu Studiów w Lublinie, pracował dla Kościoła i lubelskiego dzieła ekumenii.
Uroczystości pogrzebowe, poprzedzone modlitewnym czuwaniem, podczas którego na przemian rozlegały się gregoriańskie melodie rzymskiej Liturgii Godzin oraz cerkiewnej Panichidy, odbyły się 1 kwietnia, w kaplicy parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie. Księży koncelebrujących było ok. 60. Homilię wygłosił o. archimandryta Jan Sergiusz Gajek MIC, wizytator apostolski Kościoła greckokatolickiego na Białorusi. Kondukt, na czele z bp. Mieczysławem Cisło i dostojnikami obrządku wschodniego, odprowadził ciało Zmarłego do grobu marianów na cmentarzu przy ul. Unickiej. Podczas ostatniego pożegnania byli obecni duchowni greckokatoliccy z Białorusi i Rosji, współbracia ze Zgromadzenia Księży Marianów na czele z wikariuszem prowincjalnym ks. Eugeniuszem Zarzecznym MIC oraz przedstawiciele duchowieństwa diecezjalnego z diecezji siedleckiej, archidiecezji lubelskiej i reprezentujący KUL.
O. Roman Piętka urodził się w rodzinie rolniczej w Ostrołęce k. Warki 7 listopada 1937 r. „Od małego żyłem w środowisku życzliwości, szacunku dla księży, dla spraw religijnych” - opowiadał. Pewnie dlatego nie zwlekał z przedstawieniem swojego pomysłu na życie rodzicom (mama Stanisława z Łuczaków, z wioski Gruszczyn parafii Mniszew, tata Stanisław). „I jednej takiej soboty (akurat mama ze starszą siostrą łuskały groch na zupę niedzielną) zagadnąłem mamę: Mamo ja już w tym roku kończę małą maturę, trzeba więc pomyśleć, co mam dalej robić? Mama na to: Synku, ty już jesteś spory chłopak, to sam pomyśl, sam wybierz. A ja już wybrałem. A co takiego? - spytała mama. Pójdę na księdza - odpowiedziałem”. Jednak od początku wyrastały przed nim pewne przeszkody, a to opór ojca, który z troski o syna (księży prześladowano) nie chciał podpisać zgody na wstąpienie do zgromadzenia, a to trójka ze sprawowania w dziewiątej klasie - skutek energicznej natury skorej do żartów. Zgromadzanie Marianów było najwyraźniej jego przeznaczeniem. Założona przez bł. St. Papczyńskiego (jego dzieła również tłumaczył o. Roman), odnowiona przez bł. Jerzego Matulewicza wspólnota zakonna, łączy kapłanów i braci dla służby Chrystusowi i Kościołowi pod opieką i na wzór Niepokalanej Maryi w pracy duszpastersko-ewangelizacyjnej. Hasło, które o. Matulewicz zostawił marianom: „Za Chrystusa i Kościół!”, było też hasłem życia o. Romana.
Podjętą w latach szkolnych decyzją swoje życie podporządkował dobru zgromadzenia i poznawaniu bogactwa Kościoła katolickiego, w którym poza obrządkiem rzymskokatolickim istnieje też obrządek wschodni, zwany unickim albo bizantyjsko-słowiańskim. „Miałem skłonności do bycia trochę innym niż wszyscy, bo wydawało mi się, że gdybym robił to samo, co inni, byłoby to takie powszednie” - mówił o. Roman. Jego zainteresowania rozrosły się wokół Wschodu i Zachodu - dwóch płuc Kościoła. W 1953 r. rozpoczął nowicjat w domu zakonnym w Skórcu k. Siedlec. „Przed przyjściem do zgromadzenia nic nie wiedziałem o wschodnim obrządku. Dopiero w 1955 r. wrócili z łagrów syberyjskich do Polski dwaj marianie wschodniego obrządku, uczestnicy misji charbińskiej: o. Tomasz Podziawo i o. Józef Hermanowicz. W roku 1956/57 o. Tomasz jest wykładowcą na naszym studium filozoficznym w Gietrzwałdzie. Codziennie na wieczornej rekreacji otaczaliśmy go w sali św. Tomasza z Akwinu i z zapartym tchem słuchaliśmy o pracy w Charbinie i o pobycie w gułagach sowieckich. Trzej klerycy, Stefan Szwajkowski, Józef Rącz i ja zainteresowali się bliżej wschodnim obrządkiem. Byliśmy żądni pracy na misjach, gdzieś daleko… Skądś zdobyliśmy mszał, zwany Służebnikiem i ojciec uczył nas języka cerkiewno-słowiańskiego. Powoli poznawaliśmy chrześcijański Wschód” - opowiadał o. Roman. 15 sierpnia 1960 r. złożył wieczystą profesję zakonną, a 21 czerwca 1964 r. przyjął święcenia prezbiteratu z rąk abp. K. Majdańskiego.
Na studiach nawiązał kontakt z proboszczem jedynej neounickiej parafii w Polsce w Kostomłotach n. Bugiem, ks. Aleksandrem Pryłuckim. Wkrótce podjął naukę na Sekcji Filologii Klasycznej KUL. Czas płynął. „W Lublinie rozpoczął się rok akademicki 1967/68, trzeci rok moich studiów filologii klasycznej. I wplotły się w świadomość Kostomłoty, i chociaż od myśli o nich uciekałem, chowałem się, zawsze mnie gdzieś znajdowały, zawsze o sobie natrętnie dawały znać” - wspominał o. Roman. Wczesną wiosną 1968 r. przyjechał do Lublina o. prowincjał Leon Szeląg. Zaskoczonemu ks. Romanowi wręczył pismo bp. I. Świrskiego z nominacją na wikarego kooperatora parafii unickiej w Kostomłotach, na życzenie prefekta Kongregacji Kościołów Wschodnich kard. M. Fürstenberga. Wkrótce przejął obowiązki proboszcza. Cerkiew pw. św. Nikity, podniesioną do rangi sanktuarium Męczenników Podlaskich, uczynił miejscem ich kultu, żywo rozwijał duszpasterstwo, uczył śpiewu i katechizował. Kard. Józef Glemp odznaczył go złotym medalem „Zasłużony dla Kościoła i Narodu”. W 1998 r. Watykańska Kongregacja ds. Katolickich Kościołów Wschodnich nadała mu w imieniu Jana Pawła II tytuł archimandryty.
Wtedy życzenia nie miały końca…
Podobnie w dniu pogrzebu napłynęły listy, w których dostojnicy Kościoła (abp J. Martyniak, bp Z. Kiernikowski) wyrażali jedność w żalu i pamięci. Modlitwa zjednoczyła osoby reprezentujące kilka obrządków katolickich oraz inne wyznania chrześcijańskie, siostry zakonne z kilku zgromadzeń, byłych parafian o. Romana, gości z Kodnia, Kostomłotów, Terespola, Wohynia, Ostrołęki oraz Austrii, Białorusi, Łotwy, Rosji, Włoch, Ukrainy; tych, z którymi łączyły go więzy krwi, i których bratem był według łaski - rodzinę zakonną.

Z okazji 70. urodzin o. Roman dał się namówić grupie przyjaciół na wspomnienia. Ciekawie wówczas mówił o swoim życiu, w którym przełomowym i decydującym momentem okazało się wstąpienie na kapłańską i mariańską drogę. Tak wyglądały początki: „Pod koniec roku szkolnego pewnego dnia po lekcji religii zatrzymał mnie ksiądz prefekt, marianin (w 1953 r. duszpasterstwo w Górze Kalwarii objęli marianie) i wprost zapytał, czy chciałbym być księdzem. Odpowiedziałem: Chciałbym. A kiedy chciałbyś pójść do seminarium? A zaraz!”.

Wykorzystane w tekście wspomnienia o. Romana Piętki MIC pochodzą ze strony internetowej: www.cyrylimetody.marianie.pl/ankieta.htm

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

14 września 335 r. dokonano konsekracji Bazyliki Zmartwychwstania, którą wybudował cesarz Konstantyn blisko miejsca ukrzyżowania Chrystusa. Od tego czasu Wschód chrześcijański obchodził tego dnia uroczyste święto na cześć Krzyża Zbawiciela.

Krzyż jest miejscem zwycięstwa Chrystusa. Z wysokości Krzyża Jezus pociąga do siebie wszystkich grzeszników (zob. J 12, 32) i objawia im miłość Ojca, który Go posłał. Oddając na nim ostatnie tchnienie, ofiarował się jako żertwa przebłagalna za grzechy całego świata i oddał chwałę Ojcu z wszystkimi, których zbawił.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz Popiełuszko wciąż mówi

2025-09-13 19:37

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

dr Milena Kindziuk

Tomasz Wesołowski

Święci nie odchodzą w ciszę. Oni przemawiają – czasem cicho, czasem z mocą, która wstrząsa sercem. Taki jest ks. Jerzy Popiełuszko, którego 78. rocznica urodzin przypada 14 września.

W tę niedzielę warto zatrzymać się nad jego historią, która nie kończy się na męczeńskiej śmierci w 1984 roku. Ks. Jerzy wciąż żyje – nie tylko w pamięci, ale w swoich pismach, łaskach i cudach, które jak iskry rozpalają wiarę na całym świecie. Jego kazania, pełne odwagi i prawdy, nadal brzmią aktualnie, wzywając do miłości i oporu wobec zła. Wierni opowiadają o łaskach wyproszonych za jego wstawiennictwem – uzdrowieniach, nawróceniach, chwilach, gdy jego obecność zdaje się niemal namacalna. 14 września, wspominając jego narodziny, zatrzymajmy się nad tym dziedzictwem. Ks. Jerzy wciąż mówi, przypominając, że jego ofiara nie była końcem, lecz początkiem drogi, która prowadzi do Boga.
CZYTAJ DALEJ

Przed VIII Kongresem Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych w Astanie

2025-09-14 20:32

[ TEMATY ]

Kongres Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych

Materiały prasowe

Aida Balajewa, Minister Kultury i Informacji Kazachstanu

Aida Balajewa, Minister Kultury i Informacji Kazachstanu

Rozmowa z Aidą Balajewą, Minister Kultury i Informacji Kazachstanu.

Urszula Buglewicz: Pani Minister, jaka jest geneza Kongresu Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję